Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to znaczy, że jemu nie zalezy w ogóle?

Polecane posty

Gość gość

Zerwałam z facetem bo olewał mnie od kilku miesięcy. Tzn. może nie olewał zupełnie bo jednak czasem wykazywał mną zainteresowanie czy przyjeżdzał, ale czesto wolał spedzic czas z kolegami niż ze mną, czesto nie mial czasu rozmawiac, mialam wrazenie, ze nie jestem dla niego priorytetem. I w koncu przelala sie jakas szala goryczy i z nim zerwałam, choc to było dla mnie trudne. Ale uznałam, ze jesli mu zalezy to zawalczy o mnie, bo w koncu to on zawalił ten zwiazek, pomimo, ze ja zerwałam to tak jakby sie rozpadlo z jego winy. Ale nie walczy o mnie. Po tym jak z nim zerwałam przez telefon ( bo nie bylo mozliwosci sie spotkac bo dzieli nas odleglosc 200 km), on tylko zapytał czy jestem pewna, bo nie bedzie odwrotu, na mu odpisałam, ze tak jestem pewna. To pozniej zaczal pisać,ze po co marnowałam w takim razie jego czas i takie tam, a pozniej napisał " muszę przyznać, ze jest mi bardzo przykro", nie odpisałam mu. Jeszcze potem raz dzwonił, to było w ostatni cztwartek czyli prawie tydzien temu. A teraz jest na majowce ze znajomymi, jego genialni koledzy pewnie go namawiaja żeby sie nie odzywał do mnie i tez mnie olał, bo oni tacy są, ze mowią żeby się "nie przejmować babami" itd. wiec uważam, ze tez to może mieć wplyw ze teraz z nimi przebywa.... No ale mówiłam mu w tej rozmowie jak zrywałam, żeby mi dał znać jak mam mu wysłać pierścionek zareczynowy, a on " to ty daj znac". Na fb nadal ma status "zareczony" nie wiem po co... Ale moze zapomnial skasować zwyczajnie. Co o tym myslciie? nie zalezy mu jednak wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w każdym bądź razie nie kochał ciebie, nie zależało jakoś mocno, tak jakby z braku laku był z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:25- takie też miałam wrazenie :( Ale miałam nadzieje, ze to rozstanie nim jakos wstrząśnie i moze sie postara, ale widze, ze cos marnie sie stara jak narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli się nie postara, to po prostu sie to tak skonczy, ze rozstaniemy sie definitywnie i tyle. To tez taki test dla niego na ile mu zalezy bo to on mnie olewal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo, znowu ty...przeciez sama wiesz, ze cie nie kochal. Nie chcialo mu sie do ciebie jezdzic, wyzywal cie, pisal z innymi dziewczynami. Zawsze cie zle traktowal...bardzo dobrze, ze wkoncu sie zawzielas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać nie zależało mu skoro wie, ze zerwalas bo Cie olewal i nie robi nic żeby to zmienić, nie walczy o Ciebie. Tylko po co się zareczal...po jakim czasie Ci się oświadczył? 200 km was dzielilo, on mógł tam robić co chce, mógł z łatwością Cie oszukiwać, skąd wiesz ze oprócz spotkań z kolegami nie Krecil się wokół swoich kolezanek i nie spotykał się z jakas...głowa do gory, jeszcze znajdziesz miłość, ale lepiej szukaj jej bliżej, ja w związki na odległość jakoś nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.54- serio autorka jest taka desperatka bez godności ze tkwiła w związku z takim dup\kiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:59- moze nie oceniaj nikogo jak nie znasz. Może wyobraź sobie, ze on wczęsniej się tak nie zachowywał, albo udawał, nie wiem. W każdym razie był dla mnie inny, bardziej ciepły, czuły... Natomiast to się psuło od kilku miesiecy i bylo coraz gorzej. Nie uważam się za desperatke i nią nie jestem bo z nim zerwałam, chociaż nie zdajesz sobie sprawy ile mnie to kosztowało silnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą nadal mnie to sporo kosztuje bo teraz to przezywam, ktos może napisać, ze nie ma co przezywać,skoro on był taki, a nie inny, ale łatwo się mówi. BYlismy ze sobą jednak sporo czasu i teraz jakoś mi pusto bez niego, ale jednocześnie wiem, ze to chyba nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pusto?, przeciez i tak w zasadzie nie bylo go przy tobie. Musisz to przeczekac i przestac o nim myslec, on nie wart twoich lez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co napisalas na poczatku o nim I co napisal gosc o 13.54 Juz dostatecznie pokazuje jaka jestes, ze jestes desperatka I trzymasz sie faceta ktory Cie olewa. Nie musze CIE znac zeby wysnuc takie wnioski ;). A to ze wczesniej bylo Dobrze, byl czuly itp. To co z tego? W kazdym zwiazku na poczatku jest sielanka Bo czesto facet udaje kogos Kim nie jest zeby przekonac do siebie kobiete, cos ugrac (NP. Seks) wiec nic nowego ...teraz pokazal swoje prawdziwe oblicze, liczy sie terazniejszosc a nie tylko przeszlosc bo ,,kiedys byl taki dobry". Mieszkacie daleko Od siebie, tym bardziej bylo mu latwo na spotkaniach z Toba udawac taki ,,ideal" a kto wie, moze w swojej miejscowosci lecial na Kilka frontow, unawial sie I nadal umawia z innymi laskami...Sama odkrylas ze pisze z innymi, pewnie sie tez z nimi spotykal. Nie zalezy I nie zalezalo mu na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:01- masz rację, może za jakiś czas będzie lepiej... narazie jest ciężko bo nie jestem przyzwyczajona do samotności, do samotnych weeknedów... Co prawda mam jeszcze jakichś tam znajomych i jest mi przez to troszkę lżej, ale oni też maja swoje zycie, wiec wiadomo, ze to nie jest to samo co z facetem. jest taka ładna wiosna, moja ulubiona pora roku, a tu tak się spieprzyło mi w życiu uczuciowym... No, ale nie z mojej winy, ja chcialam żeby wszystko bylo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż masz rację w pewnym sensie, ze i tak go nie bylo przy mnie, tzn. byl, ale ostatnio za malo i wybieral znajomych zamiast mnie. Więc wiem, ze zrobilam tak jak powinnam byla wlasnie zrobic. Ale z drugiej strony byly jednak te wspolne chwile, wpolne weeknedy, wyjazdy, a teraz sie czuje jakaś taka samotna, ale to chyba normalne po rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej nie rorpamietuj,z nim.nie bylsbys szczesliwa.Wiosna przeciez z jrgonpowodu jie zniknie,zyj,idz na spacer,nie msrnuj zycia na,rozpamietywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:48- wiem, teraz kazdy weekend planuje gdzies sobie wyjezdzac, a popoludniami po pracy obowiazkowo isc na dlugi spacer... Ciezko mi ale muszę to przetrwac... Czuje jakas taka pustke, ciezkie to jest.... Ale też nie zamierzam sie zamykac w domu przez niego bo bym zwariowala wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, ze chociaz za tydzien mam coś w planach, za dwa tygodnie też mam wyjazd, to jakoś może dam radę...Chcialabym sie tym nie przejmować, nawet bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci przyjmują komunikaty wprost - nie chcesz z nim być, to nie. Oczekiwanie, że niby ktoś będzie "walczył" (co za idiotyczny babski wymysł) jest śmieszne i żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, to jakaś idiotka, zerwała z facetem a teraz ma pretensje że o nią nie ,,walczy" nie interesuje się, no nie idiotka? :-D Dziwne że te pozostałe też tego nie widzą i jeszcze ją żałują, takie same idiotki ;-) Zerwanie z definicji znaczy koniec ,,walczenia" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.24- bredzisz. Jak facet do tej pory nie staral sie, olewal autorke, nie szanowal jej to co ona miala robic, w nieskonczonosc godzic sie na to I wybaczac, dawac setne szanse mu I ludzic sie ze on sie zmieni, zawalczy o nia? Myslal wtedy sobie- A po co, skoro ona wszystko mu wybaczy, zawsze bedzie z nim, zatem po co mam sie zmieniac? Kiedy rozmowy, tlumaczenia nie pomagaja czasem potrzebny jest ostry wstrzas czyli zerwanie. To jedyne wyjscie By sie przekonac czy ten wstrzas zadziala I facet sobie przemysli, zacznie walczyc o kobiete, bo jesli mu na prawde zalezalo to bedzie chcial wrocic, uzmyslowi sobie ze z jego winy zostawila go wiec on teraz to musi naprawic. Logiczne. No ale mysle ze to nieliczne przypadki, jesli facetowi nie zalezy I jest z Kims bo nie ma innych opcji (jai w przypadku autorki), to odpusci, urwie kontakt, bedzie mu na reke to rozstanie. Wtedy tez dobrze, ze zerwala, bo po co tkwic w zwiazku bez przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrywa się z myślą że ktoś potem będzie walczył. I faktycznie jest to takie durne określenie wymyślone przez jakieś kretynki. Jak się nie układa to się rozmawia i ewentualnie normalnie rozstaje. A nie jakieś gierki gimbazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet jest toskyczny to specjalnie bedzie zrywal, bo bedzie chcial by za nim latała. Normalny zrywa i nie szuka kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja mam akurat inne zdanie. Gdyby zerwanie było z mojej winy, a on by sie zachowywał ok, to wtedy glupio byloby oczekiwać żeby walczył, ale tak pomyslałam, ze może to nim wstrząsnie i sobie coś uświadomi. Ale jesli tak sie nie stanie to po prostu sie będę musiała z tym pogodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:43- dokladnie o to mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś absurd żeby zrywać i liczyć że potem ktoś będzie się płaszczył i poniżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą jeszcze zobaczymy czy po tej majówce się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:21- dlaczego poniżał? To on mnie olewał więc albo zawalczy albo to znaczy, ze i tak dobrze ze zerwałam bo juz nic sie nie dalo zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale nie jest takie czarno-białe. Ja gdyby zerwała ze mną dziewczyna uniósłby się dumą i nie byłoby z mojej strony ani grama jakieś durnej walki jak wy to nazywacie. I nie dlatego że mi nie zależało. Tylko mam swój honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.22 liczysz na to ze sie odezwie po majowce? A nawet jesli to co? To nie pierwszy Twoj watek, z tego co opisywalas facet Juz od kilku miesiecy CIE olewal, wolal kolegow, pisal z innymi panienkami, wyzywal. Malo Ci? Liczysz na jego cudowna przemiane? On ma CIE w d...e a Ty czekasz ze moze jednak cos zrozumie Jak zerwiesz. Powinnas definitywnie zakonczyc ten zwiazek I nie wracac do przeszlosci nawet jesli on sie odezwie. Z szacunku do samej siebie, o ile jeszcze masz resztki szacunku I godnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy na to liczę... Zresztą nawet jeśli się odezwie to faktycznie przemyślę wtedy czy ma to w ogóle sens, czy on jest w stanie się zmienic...Byc może nie zmieni się nigdy, jesli byłabym pewna ,ze tak jest to bez wahania bym go skreslila na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×