Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyrzucić matkę z domu?

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś może wie? Mama jest osobą toksyczną. Żałuję, że wzięłam ją do domu - nie miałam wtedy takiej wiedzy, jak teraz - a na dodatek pogorszyło się jej. Zachowuje się jak skrzyżowanie wrednego bachora z panem i władcą, kręci się po domu jak smród po tyłku, szwendając się po mieszkaniu, waląc drzwiami - za dnia i w nocy. Każde, najgrzeczniejsze zwrócenie uwagi to foch, walenie pięściami w drzwi. Nie wytrzymuję z nią nerwowo, przeszkadza mi w pracy (pracuję częściowo w domu), w odpoczynku, wyzywa, niszczy mienie, zasmradza papierosami i brudzi mieszkanie (nie sprząta). Każda prośba o ciszę, spokój, nie hałasowanie po nocy kończy się awanturą, wyzwiskami w moją stronę, kopaniem w drzwi. Mieszkanie jest moje. Chcę ją wymeldować bez jej zgody (bo ona na pewno się nie zgodzi), dać jej część pieniędzy (tak 1/5) i zerwać z nią wszelkie stosunki. Czy ktoś może wie, jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pamiętam kiedy usłyszałam od niej miłe słowo, brak pomocy, epitety, wyzwiska, zaniżanie poczucia wartości, próby bicia mnie (na szczęście jest słabsza), szukanie moich słabych punktów (wyzywa mnie od grubasów, opętanych, twierdzi, że nikt mnie nie może pokochać, że źle się prowadzę, źle pracuję, wszystko robię źle, jestem złą córką, w niczym nie pomagam). Uważa, że wszystko jej się należy, w tym moje mieszkanie, powinnam ją utrzymywać, fundować drogie wczasy, nieustannie porównuje z osobami którym się lepiej powiodło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie mam od ojca, który z nią nie wytrzymał, nie miał z nią ślubu, nie dorobił się go podczas związku z nią. Ja je wyremontowałam i utrzymuję nas, chciałam matce pomóc, ale jestem ta najgorsza... Przeraża mnie to, że już jej nie kocham, czułam latami jak miłość topnieje, pozostaje obowiązek, jest mi już obojętna ale przyzwoitość nie pozwoli jej zostawić bez niczego. Ona chyba mnie mocno nienawidzi, nie wiem czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś z Was może miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do prawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka jest chora, wszystko na to wskazuje. może ma jakieś problemy psychiczne. wybierz się z nią do psychiatry, a później załatw jej mieszkanie albo zadecyduj co dalej. wyrzucić jej nie możesz bo nie ma dokąd. sama też masz problem bo forum nie jest od załatwiania delikatnych spraw rodzinnych. od tego są prawnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też broken zamiast siedzieć na kafe, idź do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ze jak będzie tak się zachowywać zamkniesz ja w psychiatryku,jak się nie poprawi niech ją leczą,albo egzorcysta ,może jest opętana,są takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie możesz z nią mieszkac,ostatecznie sprawa o molestowanie psychiczne i przymusowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, matka ma problemy psychiczne (nerwica). Innych ludzi traktuje podobnie, ale w znacznie mniejszej skali (raz na jakiś czas zdarza jej się np. bez powodu kogoś wyzwać, przez co np. miała ranę na plecach, bo wkurzyła pielęgniarkę wyciągającą szwy po drobnym zabiegu). Jej lekarz psychiatra wiele lat temu (dziś ma innego) powiedział mi, że mi współczuje, bo to nie choroba, a wredny charakter. Niestety łudziłam się, że miłością ją zmienię. Pytam na forum bo na razie nie mam za bardzo kasy, szukam darmowego prawnika, potem póki nie sprzedam mieszkania nie będę miała większej ilości finduszy, może dopiero za kilka miesięcy. W moim mieście kiedyś takowi byli, spróbuję coś załatwić. Mieszkanie oczywiście jej załatwię, inna sprawa, że się nie będzie chciała przeprowadzić i że będzie miała straszne fochy. No i że na pewno nie będę w stanie płacić jej za mieszkanie do samej śmierci, bo może pożyć jeszcze ze 30 lat, a jesteśmy z długowiecznej rodziny. Mieszkania u nas w mieście to jakieś 1600 za wynajem. Różnica między ceną mojego mieszkania a kawalerką to ok. 40 000, starczy jej na 2 lata wynajmu :( gość dziś Załatwiałaś może taką sprawę o molestowanie psychiczne? Obawiam się, że tylko nagrania mogę mieć jako dowód, a o ile wiem nie są materiałem dowodowym. Przy znajomych się hamuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tez była taka dobra bo zajęła się swoją matką. A teraz płaczę po kątach i popadla w nerwice. Opiekuje się nią, dba, tylek podciera, jeździ po lekarzach a w zamian ma piekło w domu. Już od dawna nie mieszkamy z bratem w domu rodzinnym ale uwierzcie mi że jak mam jechać do domu a robię to tylko ze względu na mamę to jestem chora. I uprzedzajac Wasze myślenie to nie z racji wieku takie zachowanie, kochana babcia zawsze miała wredny charakter. Rodzeństwo mamy takie samo podejście do życia, nawet jej nie odwiedzą a mama zawsze pomocna, dobra ma za tę dobroć. Bardzo mi jej szkoda i aż serce ściska że ona tak traktuje własną córkę która opiekuje się nią. Szkoda gadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ciężka sytuacja i cięzko cokolwiek poradzić, spróbujcie się dogadać, w końcu to Twoja mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo jest takie,ze nadzieciach ciązy obowiązek opieki na rodzicach np alimenty na ich rzecz, opłata pobytu w domu starosci jak nei maja swojej renty emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo jest takie że matce to jeszcze możesz alimenty płacić nawet jak bedziesz pod mostem , jak nie zapłacisz to do pierdla cie wsadzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyciągam z tego prosty wniosek chyba pogodzę się z mamą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne wyjscie traktowac matke ze wzajemnoscia, bo inaczej bedzie coraz wiecej sobie pozwalac, a pozwolila bo widziala, ze dobry jelen z ciebie. Skoro sam psychiatra mowil ze to w wiekszosci efekt jej wrednego charakteru to nie ulega watpliwosci, ze ona robi to z pelna swiadomoscia, nie hamuje sie, bo po co, skoro nie musi, bo coreczka jelenieczka i tak nie bedzie sie jej czepiac. Musi to byc swiadomie w jakims stopniu skoro przy obcych bardziej sie hamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×