Czy on mnie jeszcze kocha ?

Pisze by spytac Co o tym myslicie i pomozcie . ... mam 20 lat. Od dwoch lat jestem w zwiazku z chlopakiem w moim wieku. Przeszlismy przez bardzo duzo podczas tego okresu ale zawsze wyszlismy z tego razem choc to chyba ja za nim biegam a on wcale .. problem polega na tym ze ostatnimi czasami dzieje sie cos nie tak, uauniety zwiazek z portali spolecznosciowych, usuniete zdjecia . Wytlumaczenia brak dlaczego - tlumaczy ze nie chxe miec tskich rzeczy na profilu bo nie potrzebuje sie afiszowac choc wczesniej wszystko mial. Wiem dziecinne ze akurat na to zwracam uwage ale ostatnimi czasami moj partner coraz czesciej ma przede mna tajwmnice. Nie mowi mo co robi . Przede wszystkim malo do mnie pisze. Kilka wiadomosci na dzien krotkich .. gdzie kiedys pisal co minute. Brak wiadomosxi na dzien dobry na dobranoc cokolwiek. Zmartwil mnie rowniez fakt ze mieszkamy od siebie 7 km a widywalismy soe 2 razy e tygodniu moze .. gdzie kiedys widywalismy sie codziennie. PIERWSZA MYSL ? Zdrada .. peoblem polega na tym ze jak zawsze zaczynam ten temat on wybucha i nie chce rozmawiac. Problem jest ogolnie taki ze on wogole malo lubi rozmawiac na takie rzeczy, kiedys bardzo obchodzilo go co mysle a teraz nie zwraca uwagi na moje uczucia... doszlo niestety do takiego momentu ze zaczal mnie oklamywac. Jak to normalny chlopak- ma 20 lat wiec potrzebuje sie wybawic ale nie lubi wychodzic ze mna na imprezy bo twoerdzi ze wtedy sie zle bawi. Doszlo do tego ze ostarnio nie.pyta czy moze wyjsc- poprostu mnie informuje ze idzie i juz.. niestety prsylapalam go na tym ze sklamal mnie pare razy ze idzie z samymi kolegami na impreze (wszyscy bez dziewczyn) a okazalo sie ze zdjec z imprezy ze wiekszosc jego ekipy to byly dzoewczyny .. i to niestety te z ktorymi prosilam by nie utrzymywal kontaktu. Nastepnego dnia widzielismy sie chwile i znowu pojechal na impreze. Kolejnego dnia nie mialam z nim zadnego kontsktu. Powiedzial ze jest z kolegsmi... martwilam sie naprawde bo sie nie odzywal caly dzien i zaczelam po wszystkich dzwonic.okazalo sie ze noe byl z zadnym swoich kolegow a w dodatku pojechal w gory ( niewiem z kim , napewno nie z zadnym kolega wiec sprawa jest prosta..) a moje proby wyjasnienia sytuacji , dzwonienia pisania spowodowaly ze niewiem nic i jeszcze zostalam zablokowana na messengerze np... napisalam wiadomosc ze wiem ze mnie oklamal i nie potrafie mu ufac przez te klamstwa i w zlosci napisalam ze to koniec ... nie dostslsm zadnej odpowiedzi. Przez 4 dni juz nie rozmawiamy ze sobą niewiem co dalej. Powiecie mi - po co mi facet ktory za mna nie biega ktory.mnie oklamuje to tamto.. noestety kocham go cholernie i wiem ze tylko.przy nim jestem szczesliwa mimo ze soe tak czesto klocimy. Moze potrzebuje czasu by zrozumiec czy mnie kocha czy nie ? Nie raz podczas klotni mowil ze chcialby ze mna byc a zarazem nie bo sie duzo klocimy.. no ale sie kochamy. Nie moge sie do nirgo odezwac . Poprostu z szaxunku do siebie ktorego on do mnie niema - oklamywal mnie olewal brzydko sie odnosil.. mysle ze to on powinoen sie pierwszy odezwac zebysmy o tym porozmawiali no ale to juz 4 dzien jak jestem zablokowana i nie rozmawiamy. Myslicie ze powinnam mu dac czas ? By przemyslal ? Moze naprawde jest mu samemu lwpiej niz ze mna jesli sie nie odzywa juz kolejny dzien ? Niewiem co mam myslec.. codziennie lzy leca mi z oczu bo nie wyobrazam sobie ze nie bedziemy razem . 2 lata to nie jest tydzien dwa a jednak myale ze prawdziwe uczucie.. przykro mi ze tak sie sorawy potoczyly i niewiem co mam teraz robic i myslec ..doradzcie