marzą o nowym etapie życia samemu lub z w miarę odpowiednią dla mnie

kobietą

niech naprawdę coś już się skończy i najlepiej zacznie coś nowego

ja tez

ja mam podobnie, tylko, że jestem kobietą. chcę się w końcu otrząsnąć z miłości i zacząć żyć dalej...

tu nie chodzi nawet o miłość,chociaż może będzie,chodzi o taki najlepszy możliwy życiowy werdykt i będę pewien,że to ma tak już zostać,chodzi o święty spokój,o nostalgiczne wspomnienia obecnych chwil i radość,że już nie wrócą

"chodzi o taki najlepszy możliwy życiowy werdykt i będę pewien,że to ma tak już zostać,chodzi o święty spokój,o nostalgiczne wspomnienia obecnych chwil i radość,że już nie wrócą" - no cóż, jak powiedział ktoś mądry: "wszystko płynie "{, więc może skleroza złapie cię w najbliższym czasie :)

niestety daleko mi do sklerozy jeszcze

16:40 - tego nie wie nikt :D

i to zarówno w moim żyiu,mojej rodzinie ( coś już staje nudne i irytujące) i otoczeniu

myślę o bardziej realnych rozwiązaniach

Ja nie rozumiem. Chcesz coś zmieniać, to zmieniaj, rób coś np. poprzestawiaj meble w pokoju albo umyj do połysku klatkę schodową. :P Słowem oderwij du/psko od krzesła i monitora, i realizuj to co chcesz. Nie cierpię jak ktoś potrafi tylko żalić się, ale nie ma w sobie impulsu działania. Taki człowiek to koszmar!

i tak jak czasami sobie jeżdże i chodzę do miejsc związanych z dzieciństwem,ze studiami,tak chcę żeby obecne chwile przeszły do archiwum

to nie tylko ja na to mam wpływ,to się musi przestawić pewna koniunktura,nic na siłę,musi wyjść jaka jest naprawdę pewna sytuacja,ale mam zamiar wkrótce wystartować do pewnej dziewczyny,ale gdybym wiedział,że jest mi pisana samotność i będzie dla mnie najlepsza to poszedłbym np.do jakiejś płatnej pani która spełniłaby moje dziwaczne fantazje seksualne

one już po minucie "przechodzą do archiwum", trąbo :P

jakieś działania mam zamiar wkrótce podjąć,ale życie to naprawdę nie jest radziecka gospodarka planowa,w której planowano zmieniać pogodę

"koniunktura...sytuacja", "musi się przestawić" - życie masz jedno, zadbaj by w tym życiu żadne "koniunktury nie zatrzymywały cię w twoich działaniach. szkoda czasu bo on zapier/da/la i ockniesz się na skraju własnego grobu :P

a chciałabyś czy chciałbyś ocknąć się w małżeństwie z desperacji w którym np.mąż wypala,że jesteś obrzydliwa i tak naprawdę wolałby twoją koleżankę,chciałabyś mieć z desperacji dziecko,które nie lubiłoby twojego towarzystwa,nawet jak jakaś zmiana życia będzie dzięki temu to czy naprawdę było warto,naprawdę mogę być sam nad grobem,ale mając święty spokój

trzeba próbować i wkrótce lub za jakiś czas mam zamiar,ale do takich bzdur przestaw swoje życie to zawsze ostrożnie podchodzić