Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bratowa obrobiła nam tyłek

Polecane posty

Gość gość
jak ktos buduje latami i wiekszosc prac robi sam bez ekipy budowlanej to bynajmniej nie sa to ogromne pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko, nie musisz nikomu się tłumaczyć. Ludzie niestety są zazdrosni jak komuś lepiej się powodzi. Podam Ci przykład. Mój mąż ma taką rodzinę, że rodzicom nie mówi gdzie jedzie na wakacje czy wogle o swoich planach żeby nie wiedzieli że dostatnie się nam żyje bo niestety chcieli by od nas pieniądze. Rodzeństwo męża niewie gdzie mieszkamy (znają tylko nazwę miasta w którym mieszkamy ale nie ulice) ponieważ zazdrość by ich zjadła i też by chcieli od nas pomocy. To jest chore dla mnie ale niestety najbliżsi męża wykorzystali by nasz lepszy byt do ciągłych,, pomocy,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie teksty to calkiem normalne w rodzinie mojego meza. Moje rodzenstwo tez wszystkiego sie dorabia powoli, my rowniez, wiec rozmawiamy normalnie o planach, oni cos kupuja, cos remontuja lub cos my rowniez powoli robimy swoje i nikt nikomu nie zazdrosci. Zarabiamy na podobnych poziomach. Brat meza z zona tez ciagle rzucaja tekstami typu stac was przeciez itp. Zarabiaja oboje sporo, sa kolo 30 i maja jedno dziecko, ale nigdy nie maja pieniedzy, caly czas na wynajetym my duzo pracujemy, czesto nadgodziny, bo wszystko jest drogie. Dziwi mnie zazdrosc kogos kto nie robi nic zeby bylo go stac na inne zycie tylko obrabia ciagle tylek tym ktorzy pracuja na to co maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moim zdaniem powinnaś dać jej spokój. Ona za pewne czuje się poszkodowana że innym sie dobrze wiedzie a jej nie. A to że nie pracowała to nie siedzisz w jej głowie to nie wiesz co tam się dzieje. To że ktoś nie pracuje, nie zarabia nie zawsze wynika tylko z lenistwa jak wszyscy bezmyślnie lubią osądzać. Czasami przyczyną zasiedzenia sie w domu są lęki, brak wiary we własne możliwości i nie są to myśli nieuzasadnione, wyssane z kosmosu lecz poparte wieloma wcześniejszymi negatywnymi doświadczeniami. Wg mnie powinnaś po prostu odpuścić temat bratowej. Ludzie trzymają się razem kiedy coś ich łączy, jakaś wspólna sytuacja. Wcześniej coś was łączyło, teraz już nie za bardzo. Aby różnice w sytuacji materialnej nie zniszczyły relacji międzyludzkich potrzeba naprawdę solidnej przyjaźni opierającej się na wieloletnim porozumieniem się charakterów na jakiejś innej strefie niż powierzchowna relacje, a jakaż to przyjaźn może łączyć żony dwóch braci ? Wyłącznie poprawność polityczna. Nic więcej. Takie kobiety nie wybrały siebie spośród grona ludzi tylko wybrały swoich mężów i tylko dlatego że są oni braćmi to przyszło im się kontaktować. I raczej do wielkiej rzadkości należy by poza tym układem było jeszcze coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie nie istnieją ludzie którzy (poza ideą towarzyszenia dzieciom do 3 roku życia) wybraliby świadomie siedzenie w domu zamiast zarabiania pieniędzy z czystego lenistwa. Nie istnieją kobiety które nie potrzebują mieć własnych pieniędzy w sytuacji gdy mąż nie jest bogaty. Każda chce mieć pieniądze by móc spełniać własne potrzeby. Prawdopodobnie ona wcześniej niezbyt się odnalazła na rynku pracy i w którymś momencie brakło dalszej motywacji by walczyć o cokolwiek. Może w duchu jest w depresji. Tak uważam. Jeśli ktoś zarabia to znaczy że się odnalazł na rynku pracy, że ktoś go w tej pracy szanował i dowartościowywał. To jest coś co pomaga rozłożyć skrzydła do dalszego rozwijania się i gromadzenia pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam że to dobry sposób zostawić sprawę sobie samej, jeśli autorka przyjaźniła/kolegowała się z bratową to ma to sens jeśli nie to nie i nie chodzi o tłumaczenie się komuś ze swoich planów finansowych tylko wyjaśnienie sytuacji może się okazać że znajomy autorki zna tylko 1/6 sprawy że może bratowa się mówiła o was w innym kontekście może sama jest rozżalona na siebie bo widzi że inni się dorabiają a oni stoją w miejscu, a facet dorobił z tego obgadywanie a może tak wcale nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być że jeśli się kolegowały to wyjaśnienie sprawy ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po to bozia dała ludziom języki aby nim mielili, a ty nikomu nie obrabiasz d**y, nie wierzę, mam kuzynkę, co niby uważa, że niech każdy się nie wtrąca do niej bo się pieprzy i 3 dzieci to inny ojciec, a sama obrabia innym tyłki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten kolega to godny zaufania? Bo mi kiedyś "kolezanka" powiedziala ze dyrektor coś tam na mnoe gadal do innych osób w jej obecności, a ze nie jestem z tych lekliwych poszlam do niego i powiedzialam że jeśli ma jakieś zastrzezenia chciałabym o nich wiedzieć od niego a nie od osób trzecich. Suma summarum jak sie okazało nic takiego nie powiedział a kolezanke wezwal na rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×