Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bylam glupia i naiwna teraz placze

Polecane posty

Gość gość

Bylam z chlopakiem 3 lata, przez ponad 2,5 tylko ja pracowalam, utrzymywalam go, splacalam jego kredyty. Mial depresje wspieralam jak moglam. Ostatni rok byl dla mnie bardzo trudny-poronilam, umarl moj tata, zwolnili mnie z pracy. Zalamalam sie, poszlam nawet do psychiatry biore leki na depresje. Niestety odbijalo sie to na naszym zwiazku, byly czeste klotnie glownie o to,ze nie moge na niego liczyc zeby np gdzies mnie zawiozl(nie mam prawka). 3 miesiace temu w koncu dostal prace, mialam nadzieje,ze w koncu będzie my zyc normalnie, pojedziemy na wakacje... Z powodu bledu w banku komornik zajal mi konto z pensji zostało mi 1500 zl, obieccywal ze jakos damy rade ze to tylko kilka miesiecy. I co? Poklocilismy sie dwa dni temu, poszedl spac do ojca. Wczoraj nie wrocil po pracy i napisalm mi na fb ze on juz nie daje rady, ze cos w nim peklo, ze to koniec. Potem jeszcze zadzwonil troche gadalismy, ja plakalam. Teraz jestem z psem u matki i staram sie pozbierac jakos. Czuje sie wykorzystana i oszukana. Nie chce mi sie wierzyc,ze czlowiek ktoremu tyle pomoglam nie byl w stanie nawet pristo w oczy powiedziec mi ze to koniec. Jutro musze tam jechac po jakies ubrania bo wyszlam w czym stalam. Na mysl o tym,ze mam go spotkac jest mi niedobrze. Wygadalam sie. Dziewczyny nie badzcie tak glupie jak ja, myslcie o sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on juz nie daje rady, ze cos w nim peklo, ze to koniec. x autorko, jakbym usłyszała mojego męża. Cóż, musimy zacząć żyć bez nich. Będzie trudno, ale mam nadzieję, że kiedyś będziemy się z tego śmiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiem,zeby bylo dobrze,ale w zyciu nie pomyslalabym,ze zostawi mnie w takim momencie. Jak sobie radzisz, rozwiedliscie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia lala utrzymywala go prawie 3 lata, placila jego kredyt (idiotka do szescianu) a teraz, jak znalazl prace, to jestes mu na chuj potrzebna ... skad sie takie kretynki biora???? Nawet mi ciebie nie szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to znów ja. świeża sprawa, dopiero 2 tygodnie temu się dowiedziałam, że mnie nie kocha. naprawdę szok, nic nie wskazywało na rozstanie. Są lepsze i gorsze momenty, ale tak się staram myśleć, że skoro mnie nie kocha i postawił sprawę tak definitywnie to muszę zacząć żyć w pojedynkę. Najważniejsze, to postawiłam sobie za punkt honoru nie pokazywać mu, że cierpię. Udaję, że mnie nie obchodzi co robi. Błaganie o powrót tylko obdarłoby mnie (i Ciebie) z godności. A godność jest ważna, jeśli chce się żyć dalej i poukładać sobie szczęśliwie przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby Ci powiedział prosto w oczy, to co by to miało zmienić? Myślisz że zmienilby zdanie i został?, chyba że chciałaś go wziąć na litość. Nawet do takiego nieudacznika życiowego można się było przyzwyczaić, pocierpisz trochę i przejrzysz w którymś momencie na oczy. Po czasie sama sobie będziesz się dziwić jak mogłaś być tyle czasu z byle dupkiem. Nie ma czego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak masz racje, nie mozna pokazac,ze cierpimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chcialam go brac na litosc. Po prostu uwazam,ze dorosli ludzie powinni zalatwiac takie rzeczy osobiscie. To jest po prostu tchorzostwo i brak szacunku pisac do kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyśl, że na razie mieszkamy razem. On wychodzi na całe dnie, rozmawia przez tel i pisze nie wiadomo z kim o różnych porach. I uważa, że skoro powiedział, że się rozstajemy to mnie to w tym momencie powinno wszystko przestać obchodzić co zrobi i z kim. Więc udaję, że mam to w nosie, choć łatwo nie jest. A on jakby tylko czekał na moją słabszą chwilę, próbuje prowokować wyrzuty z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on cię nigdy nie kochał to zwyczajny pasożyt po prostu byłaś za dobra dla niego z jednej strony to źle a z drugiej świadczy że jesteś dobrym człowiekiem nie wyrzucaj sobie tego to on jest zły i dwulicowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na szczesciemialam sie gdzie wyniesc, niedlugo zaczne szukac mieszkania. Wspolczuje Ci bardzo,ze musisz go codziennie ogladac. Badz twarda i nie daj sie sprowokowac! Mysle,ze jezeli obie pokazemy,ze nas to nie rusza to za jakis czas zaczna obaj zalowac,a wtedy my zasmiejemy sie im w twarz. Macie dzieci? Dlugo byliscie malzenstwem, jak wam sie ukladalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:36 dokladnie to slysze od rodziny, ze bylam za dobra. Wielu uwaza ze kobiety to materialistki a tu wychodzi na to,ze tacy faceci tez sa!Nastepnym razem bede myslec przede wszystkim o sobie. Nie wiem czy nigdy nie kochal, chyba kiedys kochal,ale milosc mu przeszla kiedy ja w koncu sie zalamalam i to ja potrzebowalam wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy dzieci, na szczęście. W tym roku mielibyśmy 5 rocznicę ślubu. Różnie bywało, ale naprawdę ani ja, ani nikt się nie spodziewał, że tak się to nagle skończy. Też żyję tą nadzieją, że stanę na nogi i kiedyś może znajdę jeszcze jakiegoś wartościowego faceta. A byłemu oko zbieleje i będzie błagał o powrót a ja go wtedy nie będę już chciała. Tobie życzę tego samego :) W końcu jak to mówią "karma is a b***h", prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myslisz ze ma kogos? Bo ja sie zastanawiam. Ciagle gdzies lazil z telefonem, pisal niby z kolegami. Raz spojrzalam mu.przez ramie i wyswietlilo sie "konwersacja ukryta" dziwne prawda? Kiedys jakies dwa lata temu zrobam mu awanturebo pisal na fb ze swoimi bylymi. Jedna ktora ma juz meza i dziecko pisala,ze zastanawia sie jakby to bylo gdyby to z nim miala to dziecko. On twierdzil ze to normalna rozmowa, moim zdaniem nie bardzo. Zwlaszcza ze ja nie czulam nigdy potrzeby utrzymywania kontaku z bylymi. Kiedys w nocy dorwalam jego telefon i idkrylam,ze prowadzi erotyczne rozmowy na gg. Bardzo wtedy przepraszal, wybaczylam. Potem kupil telefon z blokada na odcisk palca i juz niemialam mozliwosci podejrzenia nic. Wiem,ze tonieladnie ale przeciez my kobiety mamy swoja inruicje i nie lubimy byc oszukiwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego męża wyciągnęłam ze strasznej biedy, a teraz kiedy odbił się dopiero daje mi popalić. Faceci są materialistami, a raczej niezaradnymi ciapami, kiedy lecą tylko na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe, że ma. Ale ja się staram mieć na to wy..., no wiesz. Najważniejsze, że powiedział, że mnie nie kocha. Poniżył, po tylu latach potraktował ja przedmiot. Teraz chcę tylko stanąć na nogi. No i przestać mieć do niego jakieś ciepłe uczucia. Zresztą, jeśli chcesz poznać moją "historię" to mogę Cię odesłać do mojego topicu tutaj. Tak potrzebowałam wsparcia, że założyłam parę dni temu temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie ja jedna dalam sie wykorzystac! Mowi sie,ze najwazniejsza jest milosc,ze pieniadze nie sa wazne. Ale jak z facetem ktory ma 37lat planowac przyszlosc jesli 2,5 roku nie ma pracy a teraz zarabia marne 2800?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba Cie czytalam. Heart full of pain?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HeartFullOfPain we własnej osobie. Widzisz, przynajmniej masz pracę. Ja muszę szukać, żeby się ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, my mamy za dobre serca, łatwo ulegamy chwili, a to błąd. Trzeba mysleć racjonalnie, z wyobraźnią. Teraz jestem mądrzejsza o to doswiadczenie i wyciągnę odpowiednie wnioski. Wykorzystana mężatka, a do tego stara, a głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytalam i bardzo mi bylo Ciebie zal. Nie wiedzialam,ze za dwa dni spotka mnie to samo!No praca to jedyne co mnie pociesza teraz, choc ten komornik.... No ale mam juz pomysl jak z rego wyjsc. Mam nadzieję,ze szybko znajdzies jakas dobra fuche i sie uwolnisz od dziada. Jesli jestes z warszawy to moglabym Ci pomoc zaczepic sie w mojej firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
gość dziś też podpisuję się pod tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
gość dziś niestety, mieszkam w innej części Polski. Ale dziękuję za chęci :) Tak myślę, parę dni temu płakałam na forum a teraz jestem taka mundra i udzielam rad innym. W sumie czemu nie, we dwie łatwiej mieć nadzieję i się wspierać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech on ci odda chajs za ten splacany kredyt!!!! Nie badz glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję,ze tez niedlugo sie ogarne.i nede udzielac rad ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
A co się masz nie ogarnąć? Pamiętaj, jego strata, nie Twoja :) Nie oni jedni na świecie, prawda? Tylko trzeba powoli przeżyć "żałobę" i gramy dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bede z nim o tym rozmawiac ale to tylko jego dobra wola. Z gardla mu nie wyciagne przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam u niego po czesc rzeczy. Niestety nie zachowalam sie z klasa. Powiedzialam,a raczej wykrzyczalam,ze jest tchorzem, chujem i ze go nienawidze. Dodatkowo,ze jest zyciowym nieudacznikiem i zadna nie zechce takiego beznsdziejnego, spasioneionego smierdziela. Oczywiscie nie odezwal sie slowem. Myslalam,ze zrobi mi sie lepiej, ale teraz znowu chce mi sie wyc. Gdzies w glebi serca mialam chyba nadzieje,ze przeprosi, przytuli i powie,ze nnie kocha. Naiwna do samego konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te pieniądze na spłatę kredytu dawałaś mu do ręki czy robiłaś przelewy? Jest po nich jakiś ślad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×