Jak zjednoczyć te bliskie sobie uczucia i potrzeby

Kiedy kocham, to trudno mi wykrzesać z siebie namiętność do tej osoby gdyś seks wydaje mi się brudny, uwłaczający wzniosłości uczucia. Kiedy czuję do kogoś namiętność tej osoby nie potrafię pokochać. Ma ktoś z was podobnie. Jakoś sobie poradził? Czy komuś udało się zjednoczyć te dziedziny. Przecież na zdrowy rozum jeśli kogoś kocham pożądanie powinno być tylko kwestią chwili.