Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bajer Full

Brak powodzenia w przeszłości a mizoginia (mizoandria)

Polecane posty

Gość Bajer Full

Zastanawia mnie, jak bardzo brak powodzenia w przeszłości wpływa na mizoginię/ mizoandrię. Co czuję kobieta, która całe życie była gruba i jako gruba znalazła JEDYNEGO w życiu adoratora, który ją poślubił. Zaślubiny nie zamykają oczu na innych i na reakcje innych względem siebie (chroniczny brak głasków). Czy to jedno "ziarno", które się ślepej kurze trafiło uwolni ją od dyskomfortu świadomości, że nie jest ponętna dla przeciętnego przedstawiciela płci przeciwnej? Co czuje mężczyzna, który z racji poniżej przeciętnego wyglądu w liceum zbierał same kosze a dopiero blisko 40. mając już Porsche oraz ustabilizowaną sytuację finansową oraz prestiżową posadę chirurga poślubił koleżankę z roku? Interesują mnie dwa warianty: gdy brak powodzenia się utrzymuje całe życie (przykład grubej kobiety) i gdy przekuwa się w powodzenie ale z innych względów (przykład niezbyt ładnego faceta, który został bogatym i cenionym chirurgiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy w życiu nie miałam powodzenia, zawsze byłam sama, ale nie jestem mizoandryczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odświeżam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie brak powodzenia, bo to miałam jakieś tam i teraz też mam faceta, ale wielu facetów było wrednych czy to dla mnie czy to dla bliskich mi kobiet. teraz wyżywam się na samcach, nie mogę się powstrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc Fue ;) Nienawidze facetow. I kobiet ktore czuja sie lepsze i wysmiewaja publicznie czyjs wyglad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coz. Facet moze sie dorobic kasy i tym rekompensowac. Czas go nie goni jak kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostrzegam ze kafeterianie nie wiedza co to jest mizogninia/mizoandria :classic_cool: Takze nie porozmawiasz raczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajer Full
Hahaha, dobrze: zatem mizo- odpowiednio -ginia i -andria, to niechęć do kobiet i do mężczyzn. Odświeżam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość californiadreaming
Jestem sama prawie całe swoje życie - miałam tylko jeden związek, który był koszmarny. Ale mimo wszystko nie czuję niechęci do facetów. Wiem, że istnieją naprawdę fajni, mądrzy i dobrzy, po prostu ja nie trafiłam na takiego, który chciałby się ze mną związać. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, a jeden zjeb nie zmienił mojego myślenia o połowie ludzkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dużym stopniu wpływa, ale zarazem jesli mizogin wyraża, że czuje sie dyskryminowany jako mężczyzna, to nie znaczy że ma urojenia od niezaspokojenia seksualnego. Tylko poprostu statystycznemu mezcyznie wystarczy sex i nawet jak bedzie miał w każdej innej dziedzinie życia źle to oleje to, ale jak jeszcze dojdzie problem z zaspokojeniem, to wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku nie ma żadnego wpływu. Chyba że całkowita obojętność seksualna w stosunku do Kobiet pod to podchodzi też :D Od momentu kiedy przestałem traktować Kobiety jak potencjalne partnerki dramatycznie poprawiła się moja komunikacja z płcią przeciwną. Winą za niepowodzenia zawsze obarczam siebie w pierwszej kolejności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze mogłam liczyć na jakiegoś faceta, ale jestem mizoandryczką (jest takie słowo?), bo mam wielu znajomych mężczyzn, którzy nie wstydzą się mówić mi prawdę i wiem, że faceci to świnie. Przelecą koledze dziewczynę, oszukają przyjaciela, przyjaźni są jedynie "za coś". Mam męża, który, na szczęście, też jest mizoandrykiem i nie lubi facetów za to samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie nawidze butnych kobiet, niszcze jak mogę. Ale jak któraś jest mi uległa to jestem do rany przyłoż. Jaka diagnoza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze jesteś p******y :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za diagnozę. A tak generalnie to moja metoda jest bardzo skuteczna. Jest całkiem dużo ubiegłych kobiet, nigdy nie trafiłem na jakoś debilke i dodatkowo mam poczucie że robię coś dobrego dla ludzkości niszcząc feministki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robisz coś dobrego dla kolesi takich jak ty, ale nie dla ludzkości. Staracie się na siłę zatrzymac postęp, który jest nieunikniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pm99
Ja miewam, a raczej miewałem okresy mizoginii - gdzie powodem prawdopodobnie była frustracja związana z brakiem powodzenia, ale chyba wraz z wiekiem obniża mi się skłonność do radykalizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest źle napisany, bo zakłada że mizoginia jest skutkiem braku powodzenia, a według mnie to nie jest (brak powodzenia) przyczyną. Temat jest "spłaszczony" do pewnego poziomu. Sprawa jest szersza, ja np. powodzenie mam a pewnych kobiet "nie trawię" i zupełnie nie zależy mi na ich powodzeniu. Zaczyna się rozgrywka w głowie, czy się z tym męczyć i zadręczać ich obecnością czy wyrzucić to z siebie. Zaakceptowałem, że są kobiety które uważam za głupie ale przestało mnie to denerwować, bo przecież one i tak tego nie rozumieją, że mnie to denerwuje. To końcowym efekcie to samookaleczanie mojej duszy. Po zaakceptowaniu takiego stanu rzeczy życie staje się łagodniejsze. Świata nie zmienimy ale swoje postrzeganie go możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×