toksyczni ludzie sprzedają się jako ktoś kompletnie inny

znałem kiedyś takiego który ogródek działkowy przedstawiał całkiem skutecznie jako posiadłość

podręcznikowy przykład toksycznej osoby,a opowiadał tak o tej działce,że wszyscy myśleli,że jacyś chłopi pańszczyzniani mu te grządki uprawiają

Raczej przykład mitomana, albo bardzo przedsiębiorczego przedstawiciela handlowego.

dużo więcej,w jakichkolwiek relacjach międzyludzkich w przyjazni,czy też w związku z dziewczyną,która nawet chciała brać z nim ślub bo jakoś pasowali do siebie to podręcznikowy przykład toksycznej osoby,jego sama obecność wysysała krew,o kawałek pizzy awanturę potrafił rozkręcić,tym pijarem ukrywał g****o w nim siedzące