Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie umiem się zakochać w facecie który zakochał się we mnie pierwszy

Polecane posty

Gość gość

Zawsze to ja "wybierałam" i jakiś facet był moim marzeniem... Niestety praktycznie zawsze niespełnionym :) raz bylam z takim w związku, ale to ja bylam mocniej zaangażowana teraz pewien mężczyzna się we mnie zakochał i mimo, że jestem do niego przywiązana, szanuję go za wiele rzeczy, to nie jest ten stan, jaki miałam przy tamtych facetach. Nigdy nawet jeśli chciałam być z facetem który chciał być ze mną nie miałam aż takich odczuć. Bo oni nie byli moimi wyśnionymi... Tylko to oni wybrali MNIE, a ja mogłam się zgodzić albo odejść. Próbuję się opierać o to, co w relacji najważniejsze, czyli szacunek, wsparcie, czułość. Ale mój obecny widzi i wie, że nie czuję do niego tego samego, co on. On, jak mówi, ma niezwykle silne odczucia i stwierdził, że jestem tą jedyną - ja nie mam tak. Chciałabym, ale nie mam aż tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
burek ze co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj, masz 12 lat czy co? Nie umiesz docenić tego co masz a tamten ma żonę i małe dziecko, daj se spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co pierolisz, co ja niby mam :D nikogo nie mam pissdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz wyraźnie a jak nie to się nie odzywaj bo twój poziom nadaje się do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoj kilkuletni stalking gdzie sie nadaje, psycholog czy psychiatra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mógłby ktoś normalny sie wypowiedzieć? A niepodszywy i glupie wpisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź napisz coś więcej bo ciężko się wczuć w twoją sytuację po tych lakonicznych wpisach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa osobowość zależna i ma swoją stosowną eFkę. Póki musisz zdobywać, marzyć, pragnąć, być na pozycji niepewnej, uzależniasz swoje szczęście od jego woli, wszystko jest ok. Jak facet cię pokocha, żygasz tęczą. Bedziesz zdradzać, krzywdzic, chyba że terapia? Baaaardzo bolesna. Ktoś musiał Cię odrzucać w dzieciństwie, o czyjąś miłość musialas zabiegać i taki schemat powtarzasz. Innego nie znasz. Nie umiesz brać, nie ufasz, to nie jest gra w którą grałaś. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życiowe i mądre dla wtajemniczonych uhhhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:15 Nie zdradzam, nie krzywdzę - co najwyżej - mam chęć odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×