Czy któraś z Was na codzień używa tylko tuszu i kremu bb?

Jw

Nie, na codzien nawet nie obu. Mieszkam w innym kraku i tutaj nawet do pracy kobiety pracujace w bankach, na praktykach lekarskich, lacznie z lekarkami sa naturalne, czesto nawet bez tych 2 kosmetykow.

Tak ja. Czasem tylko dorzuce kredke ale rzadko. Nie umiem sie malowac tymi wszystkimi pudrami i cieniami i dobrze mi z tym. :)

No właśnie ja umiem sie tym wszystkim malować ale zajmuje mi to dużo czasu a teraz z dwójka dzieci kiepsko bedzie z czasem.

Ja zazwyczaj tylko korektor bo mam straszne cienie pod oczami i puder, kredka do brwi, kreska na oku czarnym cieniem (a raczej tylko przyciemnienie linii rzęs) i tusz. Ale odkąd jestem w ciąży to tylko korektor i puder bo strasznie mnie wszystko podrażnia a kosmetyków nie zmieniam od dłuższego czasu, po tuszu mam podrażnienia oczu i wypadanie rzęs. Moim zdaniem już lepiej się nie malować wcale niż robić to nieumiejętnie.

Krem bb, to dla mnie świństwo- ani to krem ani podkład. To już wolę sam zwykły krem jak nie mam czasu. Z tuszu ja akurat łatwo rezygnuję jak nie mam rano czasu- wiem, że to dla większości podstawowy kosmetyk, ale dla mnie zawsze był drugorzędny. W tym tygodniu jeszcze nie miałam tuszu na sobie. Ja akurat lubię mieć makijaż, ale jestem śpiochem i do pracy często chodzę bez niczego. Tzn muszę mieć tylko rozświetlacz pod okiem i już uważam, że jest ok. Paradoksalnie mam pracę w której powinnam być zrobiona.

Podkład mineralny, kredka do brwi, tusz do rzęs i błyszczyk. Czasem róż jeszcze, ale to już rzadko.

ja tylko tusz. puder albo podklad mialam ostatnio na sobie 4 lata temu w dniu slubu.

Mój pełny makijaż zajmuje 10 min, więc to i tak nie jest bardzo długo, ale zbieram się do pracy w 15- 20 min, w tym muszę wziąć prysznic, pozbierać się itd. Kiedyś zawsze robiłam rano makijaż, i mylam i układałam włosy( zresztą włosy zajmują dużo więcej czasu, ale nie jestem już w stanie tak się poświęcać. Mam wrażenie zresztą, że jak się wyspie to wyglądam lepiej nawet bez niczego. Jak jestem niewyspana, to nawet odstawiona czuję się nieatrakcyjna

ja, czasem jeszcze błyszczyk, ale tylko czasem

latem uzywam tylko kremu BB i maluje brwi, mam brzydkie luki, wiec musze je wypelniac, super sie sprawdza zestaw eyebrow styling kit, wosk nadaje ksztalt, a cienie wypelniaja luki i nic sie za dnia nie osypuje. Tuszu nie uzywam, bo mam dobra odzywke i dzieki niej mam dlugie i grube rzesy, a natura obdarzyla mnie tez pieknym glebokim kolorem.

mój makijaż też zajmuje 10min. drugie 10min to mycie twarzy, krem, filtr 50. nie używam żadnego fluidu, tylko puder matujący + róż i bronzer + tusz, pomadka

Tylko tusz. Krem tylko zwykly nawilzajacy. Czasami jakis cien ale rzadko i jesli juz to jakies brazy wiec prawie nie widac ;-)

Ja tak czasami robię, ale bardzo rzadko i nigdy do pracy. Wolę pełny makijaż. Nie po to tyle lat się uczę malować, żeby tego nie robić.

Ja nakładam tylko krem do twarzy i układam brwi odżywką, żeby nie były rozczochrane. Nie lubię tuszu, cieni do powiek, kredek i kolorowych pomadek nie toleruję. Dobijam już do 40-stki, być może jak będę naprawdę stara to się przekonam. Na razie dla mnie to zbyteczne brudzenie twarzy. Nigdy nie miałam żadnych problemów ze skórą, widzę pierwsze zmarszczki ale tego i tak nie zamaluję.

Teraz jestem w ciąży i mam wyjątkowo ładną cerę więc tylko tusz do rzęs. Wcześniej dodatkowo podkład i puder.

Ja tylko tusz, niczym się nie smaruję.Nigdy nie używałam podkładów, pudru, korektorów ani żadnych kremów . Nic. Dlatego tak dobrze wyglądam ;-)

gość dziś Ja tylko tusz, niczym się nie smaruję.Nigdy nie używałam podkładów, pudru, korektorów ani żadnych kremów . Nic. Dlatego tak dobrze wyglądam oczko.gif XXX Daj fotkę. Ale uważam, że dobry krem z wysokim filtrem co najmniej 30 to podstawa.