Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię nosić makijażu ale czuję taki przymus...

Polecane posty

Gość gość

Mój codzienny makijaż to baza pod podkład, lekki podkład, korektor, puder matujący, bronzer, rozświetlacz, róż, kredka do brwi, maskara, na usta jakiś balsam nawilżający i czasami pomadka. I jak już się pomaluję to jest nawet ok, ale po paru godzinach stwierdzam, że wyglądam fatalnie. Moja ulubiona rzecz w makijażu to zmywanie go... Czuję się dobrze bez makijażu, tak czysto i świeżo, nie mam większych problemów z cerą, jedynie podkrążone oczy. Ale jak muszę wyjść do ludzi to idzie w ruch ten cały zestaw, a ja się czuje jakaś przerysowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już od dawna chodze bez makijażu. Nie lubie tej maziastej skorupy. I żeby to jeszcze jakoś specjalnie upiększało, ale nie widzę cudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez chodze bez makijażu, nie chce juz mi się malować, poza tym to bezsensu. I tak do piachu pojdziemy wiec jaki ma sens to nakładanie tapety to nie wiem... A najgorsze jest to zmywanie tego z twarzy, tylko skore się niepotrzebnie męczy, szczególnie delikatne okolice oczu gdy trzeba zmyc ten cały tusz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też przestałam się zbytnio malować. Używam tylko kremu bb maskary i troche pudru czy rozu i juz. Ale tylko dlatego ze nie mam idealnej cery i dosc jasne rzesy. I chyba lepiej sie nawet teraz czuje bez tego wszystkiego bo robilam makijaz jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu robić makijaż, jeśli nie lubisz tego. Kto Cię zmusza? Wiesz, że francuski, które są ikonami stylu prawie w ogóle się nie malują, ewentualnie tylko rzęsy i kreski, bądź jeszcze usta na wieczór. Żadnej tapety, podkładów itp. Za to inwestują w kremy i regularnie się kremują. Lepiej byś wyglądała, gdybyś tylko rzęst tuszowała, dbała o cerę kremami, a jeśli Cię stać chodziła raz w miesiącu do kosmetyczki na maseczkę (odmładza o 10 lat)  I pij sporo wody. Ja w ogóle się nie maluję, tylko sama sobie robię w domu henne na brwi i tuszuje rzęsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Francuzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 35 lat i tylko od czadu od czasu do czasu używamy tusz do rzęs i to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co aż tyle sobie tego nakładasz skoro nie masz problemów z cerą? Nie dziwię się, że po paru godzinach źle się z tym czujesz. Ja nigdy się nie malowałam, teraz czasami użyję pudru ryżowego na lekkie przymatowienie, ale to jak pamiętam :D A wcale nie mam super cery - i to niestety już nie ode mnie zależy. Bo co mogłam to zrobiłam i jest lepiej niż kiedyś. Ale tak na co dzień jakoś nie mam przymusu. x Ogólnie rozumiem jednak, że są sytuacje gdzie taka presja występuje. Niedługo będę szukać pracy i na rozmowy mam plan się malować - jednak i tak żadnymi rozświetlaczami nie mam zamiaru się bawić. Po prostu chciałabym sobie nadać taki wizerunek schludnej, skromnej, delikatnie eleganckiej kobiety a do tego myślę, że delikatny makijaż bardziej pasuje niż mordka bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubię makijaz, czuje się pewnie ale to dlatego że nie mam idealnej cery. Odkad jestem na macierzyńskim to już nie mam czasu na makijaz, ani chęci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolę zainwestować w dobrej jakości jedzenie i pielęgnację, niż te wszystkie drogie kosmetyki kolorowe. Dzięki temu mam zdrowo wyglądającą i promienną cerę, a lekkim makijażem podkreślam to co w sobie lubię. Polecam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, ile produktów używasz dziennie autorko. Nic dziwnego, że ci się nie chce. Tyle rzeczy robisz z twarzą, że chyba zabiera ci to dobre kilkadziesiąt minut. Ja bez makijażu nie wyjdę z domu (chyba że ze śmieciami do kontenera wcześnie rano lub późnym wieczorem jak nikt nie widzi), bo nie mam idealnej cery, ale fluid, róż i puder to jest dla mnie maksimum na twarz. Nic więcej nie kładę. Do oczu tylko tusz. Usta krem Nivea. Jak czasem oglądam na YT te dziewczyny co godzinę konturują twarz 10 różnymi kolorami, potem aplikują 3-4 kolory cieni, sylwestrowy eyeliner, domalowują brwi transwestyty, do tego jeszcze 2 szminki, kredka i błyszczyk na 1 parę ust, to się pukam w czoło. Przecież to wygląda tak nienaturalnie w świetle dziennym, że widać, że człowiek jest pomalowany a nie umalowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dzięki temu mam zdrowo wyglądającą i promienną cerę," Jak masz pomysły na rozszerzone pory i stare blizny to chętnie bym skorzystała z naturalnych środków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co autorka robi to jest makijaż na 10 minut, a nie kilkadziesiąt. Zależy jeszcze jak bardzo celebruje nakładanie podkładu i konturowanie. Bo można np tylko przylecieć różem i bronzerem, rozświetlacz pod oczy i to jest 30 sekund wszystko razem. Jak czujesz się nieświeżo , to znaczy, że za dużo lub za grube warstwy, może tez zle dobrane kosmetyki. Może wyrzuć tę bazę, kup naprawdę lekki podkład, albo róż albo bronzer- po co oba, nie pudruj się za bardzo matujacym, bo taki płaski mat wbrew pozorom wygląda nieświeżo i daje wrażenie starej pudernicy i tapety. Ja dopiero pi kilku godzinach pudruje lekko czoło, a rano tylko podkład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×