Pocalunek z kumplem z pracy po alkoholu

Witam. Pewnie pelno takich watkow. Ale moze ktos mi rozjasni umysl :-) Mianowicie kilka dni temu przyjechal do mnie kumpel z pracy ze swoimi znajomymi. Dodam ze lubimy sie . pracujemy razem 3 lata. Jest bardzo niesmialy i raczej nie opowiada o sobie. W szoku bylam ze przyjechal. Oczywiscie polal sie alkohol. Duzo rozmawialismy o sprawch zwiazanych z praca. Az nagle zaczal mnie calowac. I powiedzial ze to bylo wiadome ze tak sie skonczy. Zostali wszyscy spac u mnie. Kolega mial spac ze swoim kumplem ale wkrochamlil sie do mojego lozka. Poza tuleniem calowaniem do niczego nie doszlo. Rano kazdy zachowywal sie normalnie. Pozniej doszlo jeszcze raz do pocalunku. Od tamtego dnia czesciej ze soba piszemy. Nie wracamy do tego co sie stalo. W pracy zachowujemy sie normalnie. Lubie go i to bardzo ale zastanawiam sie czy to ma sens. Zostawic to tak jak jest czy probowac zblizyc sie do niego.

eee a juz myslalam ze to bedzie temat faceta ktory całował się z kumplem :( :D

ależ tak gość 12.28 . ja jestem facetem, wypiliśmy i się całowaliśmy , sam nie wiem jak do tego doszło. nawet nas szef przyłapał po alkoholu ale nic nie mógł zrobić nas wyrzucić bo byśmy go o dyskryminację oskarżyli

Myslicie, że powinienem zapytac wprost czy widzi naszą wspólną przyszłość czy na razie jeszcze poczekac?

Boje sie ruszac tego tematu bo nie chce wyjsc na idiotke. Moze to tylko alkohol. A moze cos wiecej. Nie wiem jak faceci na to patrza. Bo ja nie caluje kazdego kumpla z pracy nawet po hektolitrach alko