Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wasze porady nie pomagają, nadal nie radzę sobie ze stresem

Polecane posty

Gość gość

Nic mi nie pomaga wysiłek fizyczny. Dziś byłam godzinę na siłowni, jeździłam kolejne 2 h na rowerze i nie mogę rozładować napięcia, na samą myśl o jutrzejszych zobowiązaniach mam odruch wymiotny i ucisk w klatce piersiowej. Kolejna noc szykuje się nieprzespana. Pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale się przeforsowałaś dałas do wiwatu a myślisz trochę? moze odpowiedz sobie na pytanie skąd się bierze stres? w necie jest pełno fachowych psychologiczno-lekarskich porad wysil się trochę i poszukaj:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to stres z pracą? moze powinnas ją zmienic?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no owszem, z pracą. A zmienić nie mogę, bo oszczędzamy z mężem na dziecko, o które może będziemy się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tysiące netto w moim powiecie to jak wygrać życie, nie mogę sobie pozwolić na rzucenie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem polega na tym, ze  nieprzyjemne wydarzenia i emocje ,stres sa czescia zycia . Tyran leku ,depresji zbir umyslu!! To przeciaganie liny jest wykanczajace i nigdy sie nie konczy. Im mocniej ciagniemy tym mocniej ciagnie tez potwor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno, biorę nervomix, za godzinę melatoninę i zapijam ją melisą, może pośpie chociaż na tej mieszance ze 3-4 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może od razu cyjanek sobie zaaplikuj, jak się truć syfem to po całej bandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pusc ta line autorko przestan karmic "potwora", on bedzie coraz slabszy, mniejszy i bardziej cichy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekaj...stresujesz się pracą, której się trzymasz bo MOŻE będziesz miała kolejny powód do zmartwień (dziecko)? Myślałaś nad tym żeby najpierw ułożyć sobie życie, a potem mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaką linę mam puścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co rozumiecie poprzez ułożenie sobie życia? praca jest i to bardzo wysoko płatna jak na mój powiat i to na umowie o prace, mieszkanie kupione bez kredytu, jestem w związku małżeńskim z miłością życia, to niby co jeszcze tu układać? a dziecko to nasza wspólna decyzja i na jego przybycie trzeba jeszcze trochę odłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
linia presji i stresu:) Nawet jesli w niektorych sytuacjach, niewiele mozesz zmienic moze dasz rade wprowadzic jakies drobne zmiany w swoim planie dnia , w sposobie w jaki rozwiazujesz problemy, w swoim zachowaniu; na przyklad mozesz myslec w nowy sposob , prosic o pomoc, szukac porad – to wszystko moze spowodowac spora roznice w twoim codziennym samopoczuciu. Zrob cos innego niz zwykle w ciagu dnia normalnie robisz,rob rzeczy ktore daja tobie poczucie osiagniecia czegos daja poczucie bliskosci z innymi i takie, ktore daja poczucie przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio takie rady usłyszałam od psycholog, nie przynoszą spodziewanego efektu - bo odmiana proponowana w stylu: to może wyjazd wakacyjny? - wyjeżdżałam w tym roku już 3 razy - hmmm to może sport? - chodzę na basen, siłownie, biegam, jeżdżę na rowerze niby co jeszcze? - no to już sama nie wiem co pani mam poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym się stresujesz , 10938980 to moje gadu możemy się wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natłokiem obowiązków, nierealnymi oczekiwaniami w zakresie kontaktów z kontrahentami z Niemiec, presją ze strony pionu zarządzającego i ogólną beznadzieją na rynku pracy w powiecie. Pewnie się odezwę na gg, ale chyba nervomix, melatonina i melisa zaczęły koić nerwy, szykuje się już do snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko zaplanuj wiecej odzywczych energetyzujacych aktywnosci :) zredukuj wyczerpujace i wycieczajace aktywnosci ,medytacja:))naucz sie uwaznego oddechu:) Naucz sie asertywnej komunikacji zamiast pasywnie, czy agresywnie : ( Odpoczywaj i wysypiaj sie ,rozpieszczaj siebie rob cos co bardzo lubisz, albo cos relaksujacego:))) zycze tobie autorko powodzenia:)) ... moj czas sie skonczyl -Dobranoc wszystkim:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko:)) nawet zwykly urlop moze stresowac :)) zwykly spacer rowniez:))musisz sama zadbac o swoje nastawienie do Swiata i swoje myslenie :)) dostrzegac inne rzeczy niz do tej pory:))) Pamietaj psycholog ciebie nie nastawi?! psycholog to nie P.Bog :) to zwykly czlowiek :)) Musisz zmienic swoje przekonania do zycia:)) bo jak widac twoje dotychczasowe myslenie i twoje przekonania w niczym tobie nie pomagaja:((( postaraj sie zmienic nastawienie do samej siebie :))) a zobaczysz jaka to ulga:)) buziaczki trzymaj sie PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze jesteś jakaś bogata osoba ? Twój stres nie będzie trwał długo ? Ja miałem rok stresu ogromnego szkoła teraz boje się o swoje mandaty ciężko mi się ruszyć w życiu i mam depresję , leki , lekarstwa mi trochę pomagają , moja rodzina ma stresy , wszystko do d**y , czytałem opinie o sporcie ale to c*****y sposób przynajmniej dla mnie to napiecie itp to niszczące i chuj j***e w głowie nie boje się przyszłości juz i o tyle dobrze , ja sobie do 24 posiedzę bo o 6 wstaje , może poznam jakaś dziewczynę daje 2 procent ale taki wrak jak ja to tez xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie za dużo tego wszystkiego namieszałaś? Ruch tuż przed snem to tez słaby pomysł, ja się staram w sytuacjach stresowych czymś zająć myśli, nawrt czymś bardzo prozaicznym pt. jakie obiady zrobić przez tydzień, co trzeba kupić w spożywczaku, takie błahe sprawy pozwalaja się oderwać od problemu, też biorę nervomix, wersję sen ale tylko to i śpię dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te wszystkie "rady" tutaj są takie żałosne, że ja pie*dolę. Bieganie, siłownia, zdrowe jedzenie, ziółka... Ile można słuchać takiego pie*dolenia. Na silny stres takie pierdółki nie pomogą. Silny i długotrwały stres prowadzi do niewydolności serca i innych narządów, a co za tym idzie do przedwczesnej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ma już teraz sobie w łeb strzelić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ale nie mogę już czytać o siłowni, bieganiu, ziółkach i zdrowym jedzeniu. Bo mi wszysy radzą to samo i nie daje to NIC. No hope, no future.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to pomaga, zakładając, że stres jest przejsciowy, a nie jak w przypadku autorki - ma pracę której nie lubi, a jeszcze chce dzieco na to. Tylko dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest taki przewlekły, że nie śpię po nocach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a znasz powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×