Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to jest u mnie normalne? (odkładanie pieniędzy)

Polecane posty

Gość gość

Mam 18 lat. Moje odkładanie zaczęło się od tego, jak dostałam na 14 urodziny wieeelką świnkę skarbonkę i wtedy do niej wleciała pierwsza stówka. Postanowiłam od tego czasu, że będę tam wrzucała same banknoty. Każdą kwotę jaką dostałam (taką luźną, a nie na coś konkretnego jak np. jakieś ubranie, czy zakupy do domu) dzieliłam na pół i tą połówkę wrzucałam do skarbonki. Ja oszczędzałam, rodzice byli zadowoleni, rodzina pomagała mi zbierać dając dobry przykład swoim rozrzutnym dzieciom. Spoko. Po tych 4 latach doszło to oszczędzanie do punktu, gdzie można to śmiało nazwać OBSESJĄ. Dopiero niedawno to do mnie doszło. Mam tą wielką ceramiczną świnkę bez możliwości wyjęcia kasy, gdzie trzymam banknoty. To wiecie. Ale z czasem kupiłam jeszcze 4 małe, plastikowe świnki skarbonki na monety (też bez wylotu). Niebieska do złotówek, różowa do dwuzłotówek, żółta do pięciozłotówek a zielona na grosze bez tych żółtych. Gdy się jakaś zapełni, wtedy ją rozwalam i wymieniam gdzieś te pieniądze na banknoty i wrzucam do matki świnki. No i tak stoi u mnie na parapecie cała świńska rodzinka. Ja od dłuższego czasu nie wyobrażam sobie dnia, aby czegoś nie wrzucić! Odmawiam sobie czegoś, aby odłożyć! Póki co zapełniła mi się świnka ze złotówkami i 2 razy z groszami. Nawet nie wiecie, ile mi dało radości liczenie tego, wymienianie i karmienie dużej świnki! Za 2 tygodnie mam urodziny, pewnie dostanę pieniądze i znowu 50% (z kalkulatorem w łapie aby ani do grosza się nie pomylić) odłożę a potem z reszty dalej będę żydzić na wszystko i odkładać dzień po dniu. Nie wiem dokąd to dojdzie. Myślicie, że takie zachowanie jest dobre, czy to już przesada? Ps. Wydaję pieniądze na siebie, ale oszczędzanie jest dla mnie mega ważne i np kupując coś, reszta idzie dla świńskiej rodzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może troche tak zwichrowane ale lepiej tak niz w druga stronę jakbys miała miec długi zawsze będa do ciebie w pożyczkę przychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak robię. Mam lokatę zAłożoną w banku, na którą co miesiąc od 3 lat ląduje 500 zł z wypłaty, mam świnkę skarbonkę, do której wrzucam różne nominały i specjalną kopertę w szufladzie z majtkami na 100zl i 200 zł takie ekstra. Żyje skromnie, nie mam długów, już kilka świnek skarbonek rozwaliłam. Z jednej zrobiłam prawo jazdy i dołożyłam sobie do zakupu auta, druga świnia poszła na wakacje, trzecia to też wakacje plus kasa chrzest dla dziecka pewnego. Kolejna świnia rośnie w siłę. Ja mam szacunek do pieniędzy, bo nigdy się nie przelewało u mnie w domu. Mam 28 lat, pracuję od 10. Zawsze staram się coś odłożyć, nie trwonię kasy na pierdoły, czy setną bluzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma pożyczek, bo cała rodzinka jest zamknięta na trzy spusty. W sensie że nie da się ich otworzyć bez rozwalenia. A jak będę musiała rozwalić tą ogromną, to chyba z płaczem... choć przez moje udziwnienia tam pewnie jest niezła kwota jak na mój wiek (19 lat niedługo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:22 masz super podejście. Zbierasz na coś. Oszczędzasz, aby móc sobie za to sprawić coś potrzebnego, czy dla przyjemności. A ja zbieram by zbierać. Zawsze na moje potrzeby dostawałam pieniądze od rodziców, nawet jak pracowałam przez 2 miesiące rok temu to mogłam na spokojnie większość kasy odłożyć. Ale ja nie mam celu. Sama przyjemność to zbieranie :/ Jak to tata powiedział ostatnio, że o te świnki dbam jak o zwierzęta prawdziwe, bo muszą codziennie dostać jeść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkładaj dalej! Ja na twoim miejscu robiłabym to samo tylko że ja byłam na tyle głupia że ja wszystko wydawałam co mi wpadło w ręce. Wyjechałam na studia i zostałam bez grosza przy duszy jak była jakaś potrzeba pilna i musiałam ciągnąć od rodziców. Zbierasz od czterech lat to i pewnie masz już kilka tysi ładnych w tej "świńskiej rodzince" więc w każdej chwili potem możesz to rozwalić i nigdy nie będziesz na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ile tam mam bo nigdy nie liczyłam, nawet oszacować tego nie potrafię. Ale w samych pięciozłotówkach już mogę mieć sporą kwotę. Myślałam, że to obsesja, ale faktycznie kiedyś te pieniądze mogą mi się przydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super robisz. Ja próbowalam kilka razy robić to samo, ale, albo zapomnialam dorzucić, albo wyciągałam. Muszę wziąć z ciebie przyklad i już lecę cos tam odłożyć :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest mega frajda takie odkładanie i w ogóle te kolorowe świnki... jak dziecko :P Nawet 10 gr bym z nich nie wyjęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i trzymam kciuki oczywiście za owocne odkładanie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też chcę takie świnki! *.* A ile kasy musi po takim czymś być *.*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowanie autorki tematu jest całkowicie normalne i naturalne. 99% młodych kobiet oszczędza do świnki-skarbonki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale aby mieć aż 5 haha? :D Ale miło słyszeć, bo już się bałam, że coś ze mną nie tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lepiej te pieniądze wpłacić na lokatę żeby procentowała? Zbierasz od 4 lat, pieniądz traci na wartości,ceny idą w górę a w banku będzie procent od tych oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, ale nie ufam bankom, przez sytuację mojego wujka. Nie patrzę na inflację, tylko na moją frajdę :D Bo równie dobrze całą tą kasę mogłam wydać na pierdoły i nic z tego na ten moment nie mieć. Wydać aby wydać. A jednak mam tą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha KsioncChrabonszcz dziś A ja to co z tacy zgarniam, to też dzielę. Część odsyłam do kurii a reszte wymieniam na grubsze i niczego sobie nie odmawiam. Bóg mnie kocha i przez ręce wiernych obrzydliwie rozpieszcza. x uwielbiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
By się podzielił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im więcej ma się świnek, tym lepiej :) To dużo pewniejsza forma oszczędzania niż rachunki bankowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie! :D Świńska rodzinka będzie ze mną! :P A kiedyś rozwalę tą wielką i to liczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura. im wiecej ma sie owieczek tym lepiej. i ksieza o tym wiedza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owieczek nie było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak zrobię jak ty tylko bez groszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy znacie forum dla seniorow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się zrobiło już z lekka chore. rozumiem że nie masz celu, ale weź wpłać tą kasę z największej świnki na,lokatę. przyda się na później, skoro masz takie mocne postanowienie nie ruszania świnek to na pewno lokaty też nie ruszysz a przyda się na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez chciałabym umieć oszczędzać. Jesteśmy z autorką w tym samym wieku. Nie potrafię zaoszczędzić ani grosza. Każdy pieniądz idzie a to na fajki (praktycznie całe pieniądze przepalam) a to kolejny lakier, kosmetyk czy bluzka. Nie potrafię zaoszczędzić i kupić sobie coś porządnego, zamiast tego trwonie kasę na głupoty. Przykład ostatnio znalazłam fajna kurtkę niestety brak pieniędzy. Wiec pozyczylam od brata, to było w styczniu i do dziś ma oddane połowę z tej kwoty. Jak nauczyć się oszczędzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×