Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

proszę pomóżcie... 2 lata oklamywal, a ozenil sie z inną

Polecane posty

Gość gość

Proszę, pomóżcie.. to chyba zły sen... poznaliśmy sie 4 lata temu, po roku podszedl, spotykalismy sie. Bylo pisanie, spotkania. Bajerowal, jak mogl... od 2015 roku.. nie będę streszczac całej zawilej historii. Byly wzloty i upadki, bo na odlegosc. Itd. Ale co jakis czas byly spotkania, smsy, maile itd. sentymentalno-romantyczne wyznania itd.. masakra.. ale wiedziałam, że ma "byłą"- wyhaczylam ją na fb... na cale szczęście... bo tylko dzięki temu dowiedziałam się, że on się z nią ożenił! !!! w tę sobotę! !! zmienila nazwisko...on o niej nic nigdy nie mowil, oprócz tego, że latem 2015 roku przypadkowo wydało sie, że widziałam go z nią... ale z daleka.. początkowo mowil, że to ZNAJOMA! tak, nawet nie że kolezanka! przyparlam do muru, powiedzial, że to byla!!.. ale potem nic juz o niej nie bylo, bo wybaczylam. . jednak znalazlam ją na fb i kontrolowalam ją dla pewności....w międzyczasie uczucie kwitlo(seksu nie było, bo jestem wierząca i chce czekac do slubu... zresztą on deklarowal to samo!!! tez ma niby zasady itd...) wiec nie wiem, po co mu bylam, czego ode mnie chcial?!?!? wzdychania?!?! spotkan!?!?!. :( filtru, miłości jak z powieści???? bo nie wiem... tka mnie oszukal.. dzwoniłam dzis do niego.. 8 razy.. w końcu wyłączył telefon.. pewnie byl z nią lub nie wie, jak sie tlumaczuc.. choć nie wiem, bo NIC mi nie powiedzial?!!!!! o niej nigdy! nic!.. mogl powiedzieć, że planuje slub, dalabym mu spokoj, bo jestem uczciwa, lojalna i nigdy nie chcialam nikogo skrzywdzić! !!! a on sie o tym nawet nie zajaknal! zygac mi sie chce, że umawialam sie z zareczonym facetem... co teraz robic? to że on jesy chujem i że nie chce miec juz nigdy z nim nic wspolnego (zaznaczam, że on wcale nie skończył ze mną znajomości w żaden sposob... kilka dni temu ostatni raz mielismy kontakt... chyba planuje dalej to ciagnac.. nie powiedział, że ozenil sie, że wybral inną itd.. nic...)..a wtedy na pewno bym odpuscila, bo mam zasady i nie umawiam sie z zonatymi....Boże.. mam taką chęć zemsty w sobie.. ale tez szkoda mi tamtej dziewczyny.. ona pewnie nie wie, za kogo wyszła za mąż! !! pewnie nigdy z nią nie zerwał, masakra... tak sie "szczęśliwie" składa, że jestem sentymentalna i mam zachowane (zapisane) wszystkie maile, smsy, zdjęcia itd. od niego od stycznia 2015 roku az do teraz.. dowod, że caly czas mamy kontakt, ze sie ze mną spoykal.. ostatni raz pod koniec listopada, specjalnie wzial wolne niby i przyjechal sie ze mną spotkac! Bo pozniej to rzekomo zawalony byl praca.. czy uświadomić tę dziewczyne? wiem, która to na fb.. nie mam nadziei, że ona go zostawi.. i że ja na tym cos ugram.. po prostu czuje sie pierosnko oszukana, drwil ze mnie kilk lat, zmarnowal mi kupe czasu.. byłam mu wierna, lojalna.. i co? i teraz on jest sobie szczęśliwy, a ja nie mam sily plakac, wymiotuje z nerwow i chyba juz nigdy w zyciu nikomu nie zaufam... zlamal mnie, byłam taka dobra.. niewinna, nieśmiała... nie znalam swiata.. on jest 4 lata starszy... chce, żeby wszystko wyszlo na jaw, chce, żeby wypił piwo, które nawazyl...nie bez powodu chyba odkrylam to wszystko..to zupelny przypadek, bo inaczej pewnie dalej udawalby, że wszystko jest ok, spotkalby sie ze mną potajemnie, lata by lecialy i zmarnowalby mi życie...czy pisac do niej? spktkac się z nią, pokazac screeny itd.? ona w tym samym miescie mieszka, co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blagam, co mam jutra robic? mam wstac o 5, a nie spie.. mam teraz taki ciężki czas.. .sesja sie zbliza..obrona magisterki.. a ja nie mam na nic sil.. nawet żeby spac.. mysle, że on nawet nie odbierze ode mnie telefonu.. może jest z nią... nic nie wyjaśni i mysli, że mu to ujdzie na sucho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś bym napisała ale za długie czytanie jak na tą porę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam. Faceci to świnie. Mnie też taki bajerował, a okazało się że żonę ma. Nie wstydził się, publicznie wszystko robił. Faceci to świnie, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dowiedziałaś się, że jest żonaty, to już go nie chcesz? No i niech tak pozostanie. Nie unieszczęśliwiaj jego żony, bo nic złego Ci nie zrobiła i nie informuj jej o niczym. A co z nim? chcesz jakiejś malutkiej zemsty? To jeśli się odezwie, to powiedz mu, że z nim zrywasz, bo jednak nie chcesz być z kimś tak brzydkim i głupim i nudnym, jak on. Powiedz, że byłaś z nim tylko dlatego, że Ci się nudziło, ale teraz masz ciekawsze zajęcia, więc szkoda Ci na niego czasu. Zaniż mu poczucie wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co masz zrobić. Najlepiej to go zamordować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A daj nauczkę palantowi bo takie cyrki będą zawsze uchodzić na sucho. Zrób parę kopii tych zapisów waszych rozmów, wyślij jej na fb te fragmenty gdzie on pisze o niej w czasie przeszłym. Jak nie będzie chciała więcej przeczytać to daj sobie spokój , jak poprosi o wytłumaczenie to wyślij jej wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość parasolka
Po pierwsze to rzugać przez rz sie pise a po drugie jak mozna mieć niby zasady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie rozumiecie.. on mi zabral 4 lata życia! omotal emocjonalnie.. to byla moja pierwsza milosc.. bo sprawil, że do niego to poczulam...i co? i teraz pewnie od tak przestanie sie odzywac??? lub będzie udawac, że nic się nie stalo? i ujdzie mu to na sucho? .nie poniesie żadnych konsekwencji tego, że mnie zranił? !?! że złamał mi życie, bo nie dam rady juz nikomu zaufac?!?! jeszcze na świętach sie widzieliśmy ...jego rodzice patrzyli na mnie ze złością ?!?! mmoże coś podejrzewali? i rozumiecie- teraz to ja jestem tą złą. . co próbowała rozbić narzeczenstwo...jak można przez tyle lat zapomniec, że ma sie dziewczynę, narzeczona!?!?! a co z nią? czy ona nie ma prawa wiedziec, za kogo wyszla za mąż? kto klamal jej przed oltarzem, ślubując wierność? !?!? i uczciwość? !?!? slub byl niedawno, w ten weekend.. nie ma z nim dzieci, domu ani kredytu. będzie mogła sobie wszystko przeanalizowac, zastanowić się i podjąć decyzje, czy chce spedzic z takim człowiekiem RESZTĘ ŻYCIA.. jak takie cyrki jej odwalal przed slubem...a moze nie byłam jedyna?!?!? to co będzie za ileś lat!?!?!? mam udawać, że nic nie było i niech sobie żyją szczęśliwie? !?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego napisz do niej długi list opowiadając w nim wszystko w szczegółach a potem wyślij te rozmowy Jego żona ma prawo wiedzieć za jakiego drania wyszła za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli zrobil z ciebie najgorsza I masz z tego powodu nieprzyjemnosci to ratuj swoj honor.Jezeli nke to zistaw to wszystko, zerwij kontakt I traktuj jak powietrze.Zablokuj go unikaj itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obludna jetes . Deklarujesz gleboka wiare -seks dopiero po slubie a chcesz sie mscic? To juz jest po Bozemu? Nikogo nie mozesz zmusic do milosci. Piszesz 4lata ale czego? Maili,smsow bo nie spotkan np.z jego rodzina by ich poznac chociazby na swieta etc. Padlas ofiara swojej NAIWNOSCI to teraz masz. Ludzie sa okrutni -klamia ale za takie klamanie nie idzie sie do wiezienia. Zostaw go w spokoju. Tamta dziewczyna nie zasluguje na dostanie rykoszetem bo ty WIELKA KATOLICZKA chcesz sie mscic. Dorosnij i poszukaj kogos "nie na odleglosc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy to kilometry są ważniejsze od człowieka ? I jak będzie to sąsiad zza ściany, to nie zdradzi mając kryształowy charakter ? Gościu wyżej... Jad jest zarezerwowany dla podobnych Tobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze napisz do jego żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem obłudna?!?! ja? jasne, teraz wszystko, co najgorszej to do mnie.. to ja oklamywalam siebie 4 lata! ?!?!?! ja mam czyste sumienie. Nigdy nikogo nie zdradzilam i nie oszukalam. To nie byly maile i spotkania na kawie.. ale byly spotkania, na których ciagle próbował mnie dotykac, obejmować... trzymać za rece.. wycieczki... obejmował mnie i potrafilismy tak stac z pół godziny.. wielokrotnie chcial pocałować... wysylal mi maile, zdjecia.. filmy z aluzjami, że poki co nie możemy byc razem, ale że wroci.. dawal mi do zrozumienia, że w tym filmie osoby po wielu latach spotykaja sie i ze mogą byc razem! oczywiście w tle byla zdrada.. to mi wypisywal, że ze mną mial nawspanialsze wycieczki... to mnie zachwalal.. komplementowal jak wlezie. doslownie podziwiał tylek...figure... pisal mi cytaty piosenek, że centymetrem mi miłość wymierzy... i wielee wiele innych, nie będę sie tu rozpisywac, ale ciągle dawalo mi to nadzieje.. ok, niby nie bylismy razem, ale spotykalismy sie itd., taki stan rzeczy mial trwac, poki nie wroci na stale.. owszem, nie poznałam jego rodzicow, ale myslalam, że on boi sie oficjalnych deklaracji, bo tamtą zapoznal rodzicom, po czym wedlug niego był jeden wielki niewypal, dlugo sie nie dogadywali, on zerwal.. wtedy juz caly czas bylam w tle.. praktyczkie od samego poczatku ich związku jak sie teraz okazuje.. i nie wiadomo, ile jeszcze lat by to trwalo!!!! bo moze teraz chwilowo mniej by pisal, ale potem znow by sie pewnie zaczelo.. poki co pisal mi ostatnio, że ma urwanie glowy w pracy.. ze siedzi wręcz do nocy.. ale że za jakis czas będzie lepiej.... wiec jakby nic mam udawac, że nic sie nie stało! ?!?! nawet nie odebral wczoraj zwyczajnie.. chcialam z nim pogadac o sytuacji.. że wiem..jakby mi przez ten czas powiedzial, że jednak kocha inna, że cos tam.. to bym odpuscila i tyle.. choc serce by mi pekalo.. ale on nic!!!! przygotowywal się do ślubu, a w tym czasie pisal do mnie, SAM proponowal spotkania, jak przejezdzal... wrecz w ostatnim czasie wszystko nabieralo tempa...nie chce wychodzić na zla.... a teraz na taką wychodze.. gdyby wczoraj odebral, spktkal sie i wyjaśnil wszystko.. musiałabym zapomniec i tyle.. ale on do konca nic mi nie powiedzial!.. pytanie czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam proponował spotkania jak przyjeżdżał buahaha, co za łaskawa. Ale nie bardzo rozumiem o jakim uczuciu mówisz skoro nie widzieliście się pol roku???!!! To chyba w twojej glowie to uczucie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za długie i infantylne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest, jak spotykasz się "na odległość" ,i nie piszę tego złośliwie, tylko chcę ci wyjaśnić, że "na odległość" to można chmury oglądać, ale wszystko inne jest o kant tyłka rozbić bo odbywa się chwilowo, pośpiesznie i bez perspektyw najczęściej. Wiesz już o tym i odrobiłaś trudną lekcję życia bo masz nieodparte wrażenie, że zostałaś z niczym. Pocieszające jest to, że w przyszłości już nigdy nie będziesz spotykać się z kimś "na odległość". Lepiej spotykać się z kimś z twojego miasta, z twojej wsi, z twojego osiedla, niż oczekiwać na lojalność kogoś spoza tego kręgu. Dałaś szansę kolesiowi z innego miasta by miał od czasu do czasu okazję do spotkania, wygadania się, do spędzania czasu na wycieczkach. Szkoda tego zmarnowanego czasu bo on tego nie docenił, nie brał pod uwagę, że możesz kiedyś tam być z nim, i okazał się przysłowiowym krzysiem-lowelasem spotykającym się z byłą i z tobą. Jednak na twoim miejscu, nic bym nie robił i piszę to bo sam jestem mężczyzną, który spotykał się z taką kobietą. Ta kobieta wyszła za mąż za swojego byłego ale lubiła spotkania ze mną. Na szczęście u mnie trwało to tylko miesiąc bo po prostu spotkaliśmy się wszyscy przypadkiem, i doszło do konfrontacji. Po tym zerwałem z nią całkowicie kontakt i nigdy już nie dałem jej szansy na spotkania, chociaż wydzwaniała do mnie i chciała jeszcze się spotkać. Takich ludzi zostawia się i nie daje szansy na nic. Nie pisz do tej kobiety i nie staraj się jej niczego wyjaśniać. Ona musi sama przekonać się za kogo wyszła za mąż. A ty zajmij się sobą, swoim życiem. Pozdro. - Darek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjlij jej na fb wiadomość. Część SMS-ów. No nie wiem dokładnie, ale ja bym nie podarowała. Poświecilas 4 lata dla idioty, wierzylas ze jest tym jednym jedynym, a on to olał. Ja z zasady mściwa nie jestem, ale tych 4 lat nikt ci nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:58 - a te esy jej wrócą? puknij się w czółko, dziunia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak od razu jad bo napisalam prawde naiwna jak dziecko to teraz masz. Nie pisze tego zlosliwie. Ostatni raz widzialas sie z nim w listopadzie wiec o co chodzi jaka milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skromna Ja
Ja bym uświadomiła tę kobietę, sama chciałabym żeby mnie ktoś uświadomił będąc na jej miejscu więc współczuję Ci i uważam że powinna wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też zastanawiam się na jakiej podstawie sądzisz, że to związek. Na odległość" nie znaczy bez dążenia do częstych spotkań, codziennych telefonów, wzajemnego poznawania znajomych i rodzin, pisania nie tylko cytatów tekstów piosenek, ale o codzienności, gdy akurat nie jesteście razem w jednym miejscu. Da się. Podstawą jest szczerość, zaufanie i zwykła chęć bycia w związku na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zmiany na związek bez dzielących kilometrów w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestes skończona idiotka.piszesz ze jestes religijna.wiec ciebie i jego Bóg nie złączył.a ty próbujesz ingerowac w to co Bóg złączył w małżeństwo.pójdziesz do piekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8:27 do piekła pójdzie kto inny ;) uważasz że jego żona powinna żyć w kłamstwie ? Po Bozemu zasługuje na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet cię olał i znać nie chce, wyłączył nawet telefon, gdy do niego dzwoniłaś, to chcesz jadowita żmijo do jego żony lecieć, bo liczysz na to, że uda ci się rozwalić jego małżeństwo. Jesteś żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:32 W jakim kłamstwie ? Przecież facet opowiadał tylko bajki na dobranoc i trzeba przyznac, ze wytrwałości to mu nie brakuje. Sorry Autorko, ale taki związek to żaden związek baaa nawet nie przyjaźń czy bliska znajomość. I jakby każda kobieta miała snuć wizje i żyli długo i szczęśliwie bo ktoś skomplementowal jej pupę i cytował łzawe kawałki świat by na głowie stanął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli dobrze zrozumiałem, to ostatni raz widzieliście się w listopadzie, a facet teraz (w połowie maja) się ożenił. Nigdy do niczego między Wami nie doszło oprócz kilku spotkań, wymienialiście się smsami i mailami, facet wysyłał Ci linki do filmów, które mu się podobały, a Ty dorabiałaś do nich filozofię. Do tego kreujesz się na katoliczkę z silnym parciem na zemstę. Mam pytanie - to prowokacja czy jesteś kretynką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiedz
Pewnie, ze jej powiedz. Ale poproś ja o spotkanie a nie mailowo. I niech nic nie mówi jemu. A ta co tak wyzywa na katoliczkę. Pierwsza zasada z Biblii oko za oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×