Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość avangardowa

staroświeccy katolicy

Polecane posty

Gość avangardowa

Nie oczekuje rzadnego wspolczucia ani rad. Poprostu chce sie wyzyc. Moi rodzice to staroswieccy katolicy którzy niszczą mi marzenia i sprawili ze mam wielką niechęć do posiadania potomstwa. Mam 18 lat zeby nie bylo ze jestem jakąś 12-latka. Codziennie mam awantury ze mam chodzić do kosciola. Babcia wyspiewuje w kuchni na caly dom wszystkie pieśni od litani po gorzkie zale. Rożańce koronki i wszystko co katolickie. Co niedziela jest wielki płacz i lament ze nie poszlam na mszę ze co ludzie powiedzą i ze będą się ze mnie śmiać, wstyd w rodzinie i jestem złym człowiekiem. Matka drze się ze się pochoruje na nerwy a babkę mało raz na pogotowie nie pojechała jak powiedziałam że nie zamierzam chodzić. Powiedzieli ŻE puki żyją nigdy mi nie dadzą spokoju. A ateiści to nic nie warci ludzie. A wiecie jakie mają podejście do życia. Tylko szkola robota i dom. Jak pewnie się domyślacie mieszkam na wsi gdzie psy szczekają d****i a asfalt w nocy zwijaja. Nie ma tam nic kompletnie a od miasta jest 25 kilometrów. Dla nich nigdy nie ma miejsca na rozrywkę. Uważają ze jak kobieta urodzi dziecko to nie ma prawa nigdzie wyjść i musi do końca życia siedzieć w domu i zajmować się dzieciami a potem tylko robota i dom. Nie ma mowy o jakiejkolwiek wycieczce. A pójść do koleżanki na chwilę? Broń boze. Tylko dom dzieci i tyle. Teraz na sama mysl o zalozeniu rodziny mam ciary na plecach i tak mi już chyba zostanie. Ze zostanę taka zrzedliwa kura domowa jak mija matka. Mojego chłopaka nie akceptują bo jest ateistą i nie wierzy. Chcą żebym zmusiła go do wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat jestem katoliczka, alle zgadzam się z Toba całkowicei, że to, co robią Twoi rodzice - przymus, nagabywanie - jest niedopuszczalne. Wygląda, że gdybyś im ustapiła i chodziła do kościoła, to nic wiecej by ich nie interesowało - ani czy wierzysz naprawdę, ani jaka jest Twoja wiara. Uspokoiliby sie, bo przestałabyś dawać ludziom powód do plotek, a to dla nich najwazniejsze - pozory. Jesteś już prawie dorosła, więc możesz zacząc wymyślać "plan ewakuacyjny", żeby wyrwać sie z domu. Matura plus jakakolwiek praca na poczatek da Wam szansę na wynajęcia pokoju. Trzymaj się. a na przyszłość - wcale nie musisz byc taka jak Twoja matka, wystarczy pewna doza samoświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avangardowa
Narazie chodzę do szkoły i nie mam możliwości znalesc roboty i jeszcze te dojazdy. Chyba lepiej chodzić i mieć święty spokój. A jakby moja babcia dostała zawału to by było na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekaj A gdyby rodzina była komunistami albo chodziła na marsze PO czy KOD to dopiero musiałaś by się wystydzić.A niektórzy co prawda nieliczni taki wstyd mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avangardowa
Nie chodź i to ze wstyd. Jak dla mnie to i sobie nawet w te marsze mogą chodzić byle nie zmuszali mnie do swoich pogladow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×