Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy buntowaliście się za młodu?

Polecane posty

Gość gość

Tak z ciekawości pytam, bo z tego co pamiętam (i co po latach przyznali moi rodzice) ja byłam właściwie bezproblemowa. Jedyny "problem" jaki ze mną był to było to, że nie chciałam do kościoła chodzić i miałam 3 lata starszego chłopaka. Dla moich rodziców "buntem" były czarne ubrania i ciemny makijaż. Czy wy przechodziliście jakiś wielki bunt? Bo prawdę mówiąc nie pamiętam żeby ktokolwiek z moich znajomych aktywnie robił coś na przekór rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 37 i dalej przechodzę okres buntu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja skoncze w lipcu lat 36 i dalej się buntuję. Nie patrz na wiek, to raczej cecha charakteru, czasem też element mentalnosci narodowej :D Popatrz na Niemców - oni sie tam nie buntują, każdą niedogodnosc nie wiadomo w imię czego, zniosą, nawet nie pytając "dlaczego". To jest raczej dobra cecha, bo buntując się przeciwko czemuś - masz jakiś motyw - to oznacza, że myślisz-masz swoje zdanie na jakiś temat, a nie idziesz jak baran na rzeź..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojj tak buntowalam się strasznie. Mając 17 lat wagary,imprezy,ziolko,papierosy alkohol..wracanie w nocy do domu. Raz mi ojciec nie chciał otworzyć to zadzwonilam na policje :D hehe teraz się z tego śmieje...nie mówiąc o mocnym makijażu i wiecznymi klotniami z ojcem. Myślę ze to tez dlatego ze moi rodzice się rozwiedli,moja mama zmarła i przeprowadzała się parę razy. Tak sobie myślę ze mój ojciec miał ze mną naprawdę prze..... nie wiem jak on to wytrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam tylko makijaż i ciuchy...no i rodziców trochę przerażały moje "mroczne" zainteresowania - śmierć, mumie, czaszki i seryjni mordercy. Tylko, że to nie był bunt, a po prostu takie upodobania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nigdy, miałem we wszystko wyj****e bo jestem konformistą i chce mieć swięty spokój więc zgadzam się na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie okres buntu pewnie będzie trwał aż do śmierci. Nic a nic z niego nie wyrastam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie widzę mojego zachowania jako buntu - buntuje się dopiero wtedy kiedy ktoś próbuje wpływać na mnie, ale to zdrowe zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie buntowalam sie, wszystko robilam pod rodzicow, teraz żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niby się buntowałam, ale wg mnie nie był to bunt. Po prostu nie wierzyłam w ich religię, a oni mnie do tego zmuszali, nie chciałam chodzić do kościoła, do spowiedzi, itd, to trwa do teraz, co było i jest powodem ogromnych kłótni i przemocy. Różnica poglądów. Jako nastolatka, kiedy miałam ok. 14 lat miałam też wiele kar za to, że zmieniłam swoje nawyki żywieniowe (ubzdurało mi się nie jeść nic z GMO, czy np szkodliwymi dodatkami do żywności). Pamiętam też że spotykałam się z rudym chłopakiem, za co nieraz byłam bita. Do dzisiaj słyszę od rodziców, że jestem buntowniczką, wynaturzeńcem i dziwadłem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję rodziców, naprawdę :( ale miałam podobnie, tylko moi rodzice teraz bardzo się wstydzą przyznać. Wystarczy, że napomnę o awanturach jakie robili mi o religię czy wygląd i urywają temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będziesz mieć swoje dzieci to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tu jest do zrozumienia? ich zachowanie było irracjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×