Gość gość Napisano Maj 16, 2017 Witam, mam 15 lat i po tytule teraz stwierdzicie "oo, nastolatka nie zna zycia". Moze macie racje, ze nie znam waszego, po prostu moje problemy sa dla mnie tak naprawde bardzo uciazliwa rzecza. Mam po prostu ochote stanac i sie rozplakac. A wiec zaczynajac, mam niska samoocene, jestem bardzo wrazliwa na punkcie swojego wygladu, cokolwiek. Od niedawna spotykam sie w paczce z kilkoma znajomymi i teraz nasuwa sie pytanie... Jak mam czuc sie komfortowo w towarzystwie kogos kto za mna nie przepada? Poznalam ich przez moja przyjaciolke, kilku chlopcow. Jednego z nich znam, kiedys nie bylo ok miedzy nami i on teraz w towarzystwie tych kolegow mowi o mnie rozne rzeczy. Nie czuje sie z tym komfortowo.. a nawet gorzej, bo nie umiem o tym nie myslec, jak jestem z nimi. Myslalam, ze przeszlosc zostawiamy za soba, ale jednak nie. I moje przyjaciolki mowia, zebym sie tym nie przejmowala, ale ja po prostu nie potrafie, one sa lubiane, nie rozumieja tego:/ ja wiem, ze ktos moze mnie nie lubic, ale nie chce z ta osoba miec kontaktow skoro tak jest. To toksyczne. Druga sprawa, moja mama uwaza ze moja przyjaciolka ma na mnie zly wplyw. Co prawda nie zakazala mi sie z nia spotykac, bo i tak bym nie posluchala, ale po prostu nie chce zeby tak myslala, bo pierwszy raz od dluzszego czasu jestem ewidentnie i serio szczesliwa. Mam taki metlik w glowie, chociaz nawet tego nie rozumiem. Co robic, nie moge tego uciszyc w swojej glowie, nie daje rady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach