Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Falszywa przyjaciolka?

Polecane posty

Gość gość

Prosze wypowiedzcie sie w temacie co byscie zrobily na moim miejscu? Mam przyjaciolke (tak przynajmniej myslalam) i zastanawiam sie czy nie powinnam calkiem lub na jakis dluzszy czas zrezygnowac ze znajomosci... Problem w tym, ze kilka mcy temu urodzila dziecko i calyyy czas nawija o tym dziecku, nie da sie z nia o niczym innym porozmawiac, (ps ja tez mam dziecko, i nawet jako matka nie moge juz tego sluchac) ona jest dumna z tego, ze jej dziecko duzo waży albo, ze w wieku 4 mcy podciaga sie do siadania, podobno nawet pediatrzy sie zachwycaja jakie ma cudowne dziecko o nadprzyrodzonych zdolnosciach... Ale... To jeszcze jakos idzie zniesc, najgorsze jest to ze ona porownuje swoje 4 mczne dziecko z moim! Ona ma chlopca ja mam dziewczynke ( moja juz starsza 1,5 roczna) i ciagle na kazdym spotkaniu podkresla, ze ona by w zyciu nie mogla miec dziewczynki (podobno broją bardziej niz chlopcy...) ze jak by miala miec drugie dziecko to tylko chlopca... Dziwnie sie to slucha bedac mama dziewczynki...:/ to samo jest w innych kwestiach np mieszkania w domu czy bloku, my z mezem kupilismy mieszkanie i znowu jej gadka, ze ona to by nie mogla mieszkac w bloku... Teraz zaczelismy budowe domu na wsi (ale bardzo blisko duzego miasta) i znowu to samo... Ona to by nie mogla nigdy na wsi mieszkac... Nie wiem o co chodzi, nic jej nie brakuje, ma fajne dziecko, dobrego meza, tez zaczeli budowe domu. O co chodzi bo ja nie kumam? Ale nie mam juz ochoty na spotkania z nia. Znamy sie 15 lat... Obie jestesmy po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, czytałam pobieżnie. No zdarzają się tacy ludzie... Nie wiem o co chodzi, czy o niską inteligencję, czy jakieś frustracje... Pytanie jest inne: dlaczego w ogóle utrzymujesz z nią kontakt, jeśli ona dąży do jakiegoś konfliktu, zaczepiając, próbując sprawić przykrość (dość absurdalnymi uwagami zresztą). Po co ci taka znajomość? Rodziny się nie wybiera ale przyjaciół, owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciółka, czy koleżanka? O przyjaźni autorko nie masz zielonego pojęcia, musisz jeszcze dodatkową beczkę soli zjeść aby dowiedzieć się co to jest przyjaźń. A z koleżanką zerwij, jak ma Cię kontakt z nią dołować. Po co Ci taka znajomość? Będziesz "zdrowsza" psychicznie. Wybacz moje gorzkie słowa, ale żadna przyjaciółka tak nie postępuje, niewiele stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna koleżanka wieloletnia a nie przyjaciółka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza myśl, ze ta przyjaciolka ma niskie IQ, bo zachowanie, słowa o tym świadczą. A druga myśl. .to..nie chce Cię obrażać, ale przyjaciele mówią o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mówisz że ta znajomość trwa 15 lat ? Albo laska ostatnio zaczęła fiksować lub odkrywać swoje prawdziwe oblicze po 15 latach (czasami tak sie zdarza) albo jeśli trwa to już 15 lat to ja nie wiem w imie czego sie tak katujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu znalazla teraz cos, na podstawie czego moze cie krytykowac. Ma od cholery kompleksow. Urodzila dziecko i poczula sie pewniej. Mozliwe ze byla taka caly czas, ale tego nie widzialas, bo nie mialyscie niczego, az tak wspolnego. Teraz obie jestescie matkami, wylazl jej charakterek i ma na tobie pozywke. Im mniej bedziesz z nia gadac, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może swój do swego ciągnie :P I póki nie wjeżdzały sobie wzajemnie na dzieci to było spoko, ale teraz granica została przekroczona - obrażone zostało dziecię a takiej zniewagi nie można już wybaczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jest sfrustrowana i wyładowuje na tobie swoją frustracje. Może dobija ja siedzenie w domu z dzieckiem, może wie ze sama przestała się rozwijać i teraz wszystkie ambicje przekłada na dziecko i to jest jedyne czym może się w życiu pochwalić dlatego tak je wychwala. Powiedz jej ze ci przykro kiedy tak mówi, zapytaj wprost o jej intencje, powiedz co czujesz. Jeśli do do dobra osoba to się opamięta jeśli nie to szkoda twojego czasu na kontakt z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam koleżankę, którą poznałam, gdy miałyśmy 8 lat. Byłyśmy w 1 paczce, spotykałyśmy się coraz rzadziej, ale traktowałam ją jako osobę bliską. Były sytuacje, w których ja jej pomogłam, nawet kosztem siebie np. kosztem obniżenia mojej oceny chciałam podwyższyć jej. Jak miała doła po rozstaniu z facetem, to ją wspierałam i choć mnie traktowała źle (olewała), to jej to wybaczałam w imię przyjaźni i zrozumienia jej stanu emocjonalnego. Aż zrozumiałam, że ona po prostu nie ma ikry, żeby mi powiedzieć "nie chcę się z tobą zadawać" i ma na mnie wywalone. Bolało, ale zaczęłam ją traktować jak ona mnie. Nie przyszła na moje urodziny (choć ja nie tylko przyszłam na jej, ale jeszcze zorganizowałam jej gości, których wcześniej olała, a potem okazało się, że jej nowi znajomi ją po prostu wystawili), więc się nie narzucałam i nie proponowałam spotkań jak dotychczas, a w kolejnym roku napisałam to, co ona mi na urodziny, czyli "wszystkiego najlepszego". I od tej chwili nie mamy kontaktu. Z czasem upewniam się, że to dobrze. Smutno tylko, że to moja najstarsza znajomość, która trwała prawie 35 lat. Tyle czasu z nieszczerą osobą, która z siebie nie dawała nic. A dobiło mnie, jak nasza koleżanka powiedziała mi kiedyś "nie wiedziałam, jak ci to powiedzieć, ale ona miała cię w nosie od wielu lat. I chyba resztę dobrych uczuć zjadła w niej zazdrość". Od tamtej historii, nigdy więcej braku wzajemności, rozgrzeszania ludzi, tolerowania destrukcyjnych ludzi blisko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikomu nie życzę takiej "przyjaciółki" ... wroga tym bardziej :) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie jej odbiło albo to tylko koleżanka. Mam jedną przyjaciolke ja mam dziecko ona nie ja zaraz nastep e ona nigdy nie chce. Ja uwielbiam góry piesze wycieczki ciszę romantyczne chwilę ona potrzebuje towarzystwa piasku i głosnej muzyki. Jak same twoerdzimy przeciwieństwa siie przyciągają. Żeby ciekawiej było ja wiecznie chuda ona zawsze problem z nadwagą. I nigdy nie brakuje nam tematów. Nasze życie się zmienia a my zawsze jestemsy obok siebie. Zastanów się czy to jest przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może swój do swego ciągnie jezyk.gif I póki nie wjeżdzały sobie wzajemnie na dzieci to było spoko, ale teraz granica została przekroczona - obrażone zostało dziecię a takiej zniewagi nie można już wybaczyć jezyk.gif" Tu nie chodzi o dziecie tylko o zachowanie. Rozumiem że jakby w pracy ci ktoś przykładowo dosrywał co jakiś czas to byś miała benedyktyńską cierpliwość wybaczała jak święty te 77 razy dziennie. Sama chyba nie wiesz co dokładnie bredzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, tu autorka. Ja ja znam od 15 lat ale ona nie zawsze taka byla. Zaczelo sie od mojego slubu i urodzenia dziecka, wtedy juz nic jej nie pasowalo mimo, ze tez miala narzeczonego i slub dziecko w planach. Jest ladna, jej maz ma dobra prace, dziecko zdrowe. Moj maz uwaza, ze powinnan ograniczyc spotkania do "czesc i co slychac" jemu wyglada na to, ze ona nie moze znuesc, ze mi sie dobrze uklada. Ale to jego zdanie. Ja bardziej odczuwam zazdrosc, ze juz wszystko jest za mna, ze dziecko odchowane, spi cale noce, zero problemow, pracuje sobie spokojnie itd. A ona w pieluchach... Ale ja tez mialam! Myslicie, ze to tymczasowe? Ze cos sie jeszcze zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Zerwij kontakt z taką pseudo przyjaciółką!Po co masz się denerwować. Od początku omijała bym ją na kilometr,.Przecież ona Ci wszystkiego zazdrości.U niej wszystko jest naj, naj, a u Ciebie wszystko be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak bede musiala zrobic. Szkoda, bo to jedyna osoba ktora znam tyle lat. Inne dziewczyny, powychodzily za maz, urodzily dzieci i tyle je swiat widzial. Teraz widze, ze i na ta kolej przyszla. Ale mecze sie na spotkaniach okropnie, wiec sama sobie jestem winna. Ludzie sie strasznie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety to częste wśród koleżanek. Wiele wspaniałych spędzonych wspólnie lat a potem zaczyna się z niejasnych powodów konkurencja, zazdrość, porównywanie i fajne znajomości się kończą. Sama to przechodziłam z koleżanką której odbiło po zostaniu matką/żoną i nagle zaczęła ją zżerać chora zazdrość o wszystko u naszych wspólnych koleżanek, nie mogłam tego znieść więc się pożegnałyśmy mimo dobrych relacji od 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze to glupie, ale moze ona zazdrosci ci ze masz corke bo sama chciala miec? Wiem co mowie bo siostra mojej mamy a moja ciotka ma 3 synow, moja mama mnie i moja siostre. I ciotka tez zawsze gadala ze dziewczynki be a chlopcy naj. Kuzyni rozwydrzeni przez nia do granic mozliwosci. Niedawno na jakies imprezie troche ciotka wypila i powiedziala mamie ze zawsze jej zazdroscila bo chciala chociaz jedna corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam taka kolezanke przez 2 lata musialam z nia utrzymywac kontakt przez prace zeby jakos to w tej pracy bylo. w koncu odeszlam nie wytrzymalam, szkoda zycia. boje sie ze bede jeszcze ja wspominac jakis czas .chce sobie ja w glowie zamazac zycie jest za krotkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze zazdrosci coreczki to wiem napewno, bo jak nie znala plci dziecka nowila, ze chce corke, wyliczala z jakis chinskich kalendarzy, dni cyklu itd ale pozniej stwierdzila, ze wazne zeby zdrowe bylo wiec myslalam ze jej przeszlo... No nic, widze ze w zasadzie nikt nie doradza ratowania znajomosci... Nawet nie wiem jak mialabym to zrobic, ogranicze spotkania tak jak mowi moj maz jesli bedzie jej zalezalo to sama sie odezwie i zapyta co sie dzieje. Dziwne to, jak mozna komus zazdroscic ze sie zycie uklada i to w dodatku gdy samemu ma sie tez dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci tak szczerze, ze nie warto zatracic siebie w zadnej przyjazni czy znajomosci, bo nikt tego nie doceni. Relacja miedzy dawanie i czerpaniem korzysci powinna byc zbilansowana. Dlatego powinnas zadac sobie pytanie co tak naprawde cenisz w swojej przyjaciolce. Jesli ta znajomosc ciebie meczy, brakuje ci energii na rozmowy z nia, czujesz sie zdolowana po kazdym spotkaniu to ogranicz kontakt. Czesto jest tak, ze ludzie sie zmieniaja, maja inne priorytety, zainteresowania. Ja tez kiedys zerwalam kontakt z przyjaciolka, bo w pewnym momencie mialam wrazenie, ze ona mnie "emocjonalnie" wykorzystuje. Kazde nasze spotkanie polegalo na tym, ze to ona musialala sie wygadac, ja sie nie liczylam. Ciagle obgadywanie innych, rozmowa o wlasnych problemach, chorobliwa malkontentka. Nie warto trzymac sie z takimi ludzmi, bo to sa toksyczne relacje. Mozesz jeszcze dac jej ostatnia szanse i postaraj sie nastepnym razem pokierowac kazdy temat, ktory ci nie pasuje na inne tory. Jak twoja kumpela nadal sie nie rezleflektuje to serio daj sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej kolezanki maz dzwoni na kazdym naszym spotkaniu i mowi : "KONTROLA" ! Zglupialalbym, gdybym miala takiego meza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×