Czy podobał Wam się ktoś, kto obiektywnie nie jest atrakcyjny??

Pociąga mnie jeden mężczyzna, na którego na początku nie zwracałam uwagi, jego wygląd mógłby wydawać się niektórym nieco śmieszny. Długie włosy jak jakiś metal z lat 90tych, mega chudy, okulary... ma ok. 30 lat, jest mega inteligentny i zabawny, przez co myślę o nim niemal bez przerwy od kilku dni. Ogólnie on nie wie nic o tym, że mi się podoba i słabo go znam, ale jego charakter wydaje się niemal stworzony dla mnie... Czy ktoś tak miał, że charakter i umysł były tak pociągające, że sam wygląd stał się niemal nieważny?

Tak. Tylko nie może fizycznie odpychać. Nieraz oszalałam na punkcie kogoś kto był ogólnie uważany za nieatrakcyjnego albo przynajmniej nie wpisywał się w kanon atrakcyjności.

Aż tak źle nie jest, nie odpycha mnie wyglądem. Ale nie wierzę jak zmieniłam o nim zdanie w kilka tygodni, początkowo to w ogóle nie myślałam o nich w "tych" kategoriach tzn uczuciowych... Dzisiaj nawet mi się śnił ;)

Ja mam taki gust, że prędzej zwrócę uwagę na faceta nie wpisującego się w dzisiejsze kanony "piękna". Mam kolegów, o których niby wiem i widzę, że są przystojni, ale mnie nie pociągają. Powodzenia autorko, może to ten jedyny :)

Kogo obchodzi kanon atrakcyjności? :D Tylko debila/kę, którzy ustawiają swoje życie pod publiczkę. Rozum/intelekt jest sto razy bardziej atrakcyjny i seksowny niz wygląd, a jak sie napatrzysz na takiego pęknisia bez mózgu, to w końcu bedzie ci się chciało rzygać, dalej patrzac na jego śliczną buzię. Weźmie cię obrzydzenie gdy zobaczysz prawdziwe ja albo chociaż pomyslisz o jego wnętrzu. Właściwie sama nie poleciałabym na sam intelekt, bo musi mnie pociągać jego wygląd, ale nigdy nie słucham innych, na pewno nie w tej kwestii i nie patrzę co jest modne, a co atrakcyjne itd. Itp. :O Czyli: Nie poddaję się woli innych, w dodatku obcych osób -musiałabym być idiotką (jak większość jest ;) I gdyby przylecieli obcy z innej planety, pochodzący ze sto razy bardziej rozwiniętej cywilizacj, a będą chcieli zabrać ze sobą ochotników - to będę pierwsza, która się zgłosi :)

Ja jestem związany z osobą, którą 2 bliskie mi koleżanki określiły jako "średnio atrakcyjną, ale zajefajną z charakteru".

A dla Ciebie ta osoba, z która jesteś jest atrakcyjna czy też nie? Czy może była, a zmieniłeś zdanie gdy poznałeś opinię koleżanek...?

Ma mnóstwo cech, które mi się podobają, a pozostałe albo mi nie przeszkadzają, albo można nad nimi popracować. Ja na człowieka patrzę jako na całość i uroda to tylko jeden z elementów, pozostałe to charakter, osobowość i podejście do życia ;)

Macie rację, ktoś kto jest wyłącznie przystojny to antykandydat na partnera :D No i często takie typowe niby "ciacha" nie podobają mi się z wyglądu wcale... A nawet jeśli niektórzy troszkę, to tylko na nich spojrzę i jakoś tak od razu automatycznie łączę to z przystojny=głupi albo przynajmniej taki, co ma co tydzień nową laskę. No ale nie o najbardziej przystojnych jest mowa w wątku... :) Zobaczę, czy w moim przypadku coś w ogóle z tego wyjdzie... Niestety z tego co wiem on wydaje się dosyć niepewny siebie tzn. nie nieśmiały i jakiś ciapowaty, ale bardziej jakby autoironiczny i sceptyczny, po prostu bardzo skromny. Prawie na pewno nie jest w związku, ale jeszcze to muszę wybadać. Oby nie był aż taki skromny, że odrzuci moje potencjalne "zaloty", bo pomyśli, że nie ma i tak szans :P

Tak.

ja mam chłopaka ktory jest brzydki, ale mi się podoba :) Chociaż na początku nie byłam nim zainteresowana ale z czasem bardzo go polubiłam i okazało się że ten jego wygląd wcale mi nie przeszkadza.

19.51 charakter i osobowość to nie jedno i to samo.. w sumie? Cechy osobowości określają charakter. Patrzę na osobowość ale tez charakter to jak powtarzać masło maślane.. P.s. Przepraszam, coś mnie ugryzło dzisiaj :D 19.53 oczywiście wiadomo, że lepiej i inteligentny i przystojny, ale nikt mi nie powie kto jest, a kto nie jest dla mnie atrakcyjny. Chyba, że szukam kogoś "dla innych", a nie dla siebie.. A jak ktoś osobiście nie czuje się atrakcyjny.. tzn. że na prawdę nie jest, ale jeśli tobie to nie przeszkadza to w czym problem, że pytasz czy można sie w kimś takim zakochać? A może jednak przeszkadza, bo co to za pytanie jeśli nie ;)

Oczywiście, nie pytam czy "można" :) tylko czy ktoś miał podobną sytuację, z ciekawości :)

Powiem tak, mój ideał jeśli chodzi o wygląd jest zupełnie przeciwny niż opalony, wyrzeźbiony, 'modnie' obcięty pustak na plaży. A niestety dzisiaj chłopaki kreują się albo na łysego rapera, albo właśnie wygląd opisany powyżej. To jest dla mnie przykre, bo najczęściej dążenie do jakiegoś swojego ideału z wyglądu łączy się z charakterem takiego ideału, po prostu przypisujemy mu określone cechy, dzięki czemu facet z dwóch powyższych typów odpada dla mnie na samym starcie. I żeby nie było, nie jestem jakimś paszczurem, wręcz przeciwnie, słyszę często komplementy od facetów.

tak podobał :)) mam nietypowy gust od zawsze

Nie to ładne co ładne, ale to co się komuś podoba.