Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotna w zwiazku po 5 latach bycia razem. Jak jest u Was?

Polecane posty

Gość gość

Witam, pisze bo czuje sie fatalnie, cholernie samotna mimo ze w zwiazku. Jestem z facetem 5 rok, mieszkamy razem od 3 lat. Z poczatku bylo wszystko ok, spedzalismy czas razem, choc nigdy poza domem, nigdy w towarzystwie osob trzecich. W koncu stopniowo zaczelismy sie od siebie oddalac, przestalismy w ogole czas spedzac razem, mimo ze mieszkamy pod jednym dachem. On wychodzi rano do pracy, rzuci "narazie", wraca wieczorem, umyje sie albo i nie, zje, i sie kladzie. I tak dzien za dniem uplywa. Nie dzwoni do mnie za dnia w przerwie ani nie pisze, wyglada na to, ze nie potrzebuje ze mna kontaktu. I tak od 1,5 roku mozna powiedziec, ze nasz zwiazek jest martwy. A wczesniej wychodzac do pracy przytulal mnie, calus na pozegnanie, dzwonil z pracy, pisal smsy, mowil ze kocha - ostatni raz uslyszalam to od niego jakies 2 lata temu :-(. Pomijam juz fakt, ze od 3 miesiecy spimy w oddzielnych pokojach. Przylapalam go nie raz jak sie masturbowal przy pornosie, itd. Chowa przede mna komorke, strzeze jej jak skarbu. Wczoraj zamiast o 20tej, jak zwykle to wrocil o 1wszej w nocy, bo po pracy poszedl z kolegami do knajpki na piwo. Wrocil, zjadl i poszedl do swojego pokoju spac. Jestem juz tak zmeczona, ze brak slow. Brakuje mi milosci, czulosci, bliskosci, itd. Chce mi sie plakac, gdy widze na spacerze zakochanych ludzi, objetych - to taki piekny widok, ale zarazem przykry bo przypomina mi o mojej samotnosci i braku milosci. Tez bylam kiedys tak zakochana, ale on to wszystko zniszczyl. Czuje sie pusta w srodku, pozbawiona zycia, energii, tlenu. Smutek i rozpacz - to slowa, ktore najlepiej oddaja moj stan. Co o tym myslicie? O jego zachowaniu, podejsciu? Nie kocha mnie juz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Ci bardzo , Nie chcę autorko dodatkowo Cię dołować ale z tego co piszesz , wygląda że Twój partner ma kochankę . Czy brałaś taki scenariusz pod uwagę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego śpicie w osobnych pokojach? Kto się pierwszy przeniósł. Też myślę że kogoś ma jeśli u Was seksu nie ma. Serio odejdź dopóki nie ma dzieci. Czas leci rany i się pozbietasz bo ten związek nie ma przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowałaś z nim o porozmawiać o swoich oczekiwaniach ? Dobrze byłoby wyjaśnić tę sytuację w szczerej rozmowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bralam, jednak nie mam zadnych dowodow. Wlasnie przed tym, jak zaczelo sieto miedzy nami psuc odkrylam w jego telefonie, ze utrzymuje kontaktu ze swoja bylo, zwierza sie jej z naszych problemow, choc przysiegal ze nie chce miec z nia juz nigdy do czynienia. Odkrylam, w jego mailu, ze gdy poszedl do banku zalatwiac kredyt to pozbiej wyslal do kobiety ktora go obslugiwala prywatna wiadomosc, czy zgodzilaby sie z umowic z nim na kawe i ze przeprasza ze nie zrobil tego podczas wizyty w banku, ale zabraklo mu odwagi. Ona mu odpisala, ze niestety nie jest zainteresowana, a maila ma po to aby kontaktowac sie w sprawie uslug bankowych. Zrobilam mu po tym awanture, po ktorej plakal, kleczal i przepraszal, ze to sie wiecej nie powtorzy. Jednak moim zdaniem robi to madal, ale bardziej sie ukrywa zeby sie nie wydalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:33 Ja sie pierwsza przenioslam, bo bylo to dla mnie jako kobiety upokarzajace, ze moj facet lezy obok mnie i nie inicjuje zblizenia, tylko same oczekiwania typu - zrob mi lodzika, pomasuj mi, zrob to albo tamto. Bez wyznania uczuc, zrobil swoje, odwrocil sie plecami i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz uprawianie seks czy od 3 miesięcy nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak ma ciągotki do innych kobiet to niewykluczone że jakąś w końcu sobie zjednał . Może to być nawet ta jego była , dziewczyno a nie myślałaś by sie z nim rozstać ? Nie ma między Wami czułości , miłości , seksu , po co tkwić w takim związku . Wiem że ty go pewno kochasz i ciężko Ci na sama myśl o rozstaniu , ale może to właśnie byłoby najlepsze dla Ciebie wyjście . Jesteś jak mniemam młoda więc życie przed Tobą i \ pewnością \najdziesz sobie jeszcze kogoś kto bedzie odwzajemniał Twoje uczucie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:37 Probowalam z nim o tym rozmawiac, jednak on uwaza ze przesadzam i temat zamkniety. Albo jak poruszam ten temat dla zamydlenia oczu, podchodzi zaczyna bez sensu sie niby do mnie dobierac, zebyvodwrocic moja uwage i uspic czujnosc. Po chwili zamienia wszystko w zart i koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:01 Uprawiamy, moze raz na 2 tygodnie, o ile mozna to nazwac "uprawianiem seksu". Po prostu raz na jakis czas chce mu sie np. lodzika i mnie namawia mowiac: "porobmy cos". Jednak ma na mysli cos konkretnego, ja oczywiscie sie nie godze bo to nie jest rozwiazaniem. W koncu mowi, ze jesli nie lodzik to zebym miu chociaz reka zrobila. W ogole moim zdaniem powinnismy uzdrowic nasza relacje, a nie pchac sie do lozka, bo to nic nie zmienia. Pamietam, ze kiedy juz nie raz mu uleglam to potem mialam cholerne wyrzuty sumienia, czulam sie jak d***** po prostu. Tyle tylko ze robilam to za darmo. Po wszystkim, kiedy dostal to czego chcial, odwracal sie tylkiem i zasypial. Kiedys po wszystkim mnie przytulal i zastpialismy objeci, a teraz.. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:04 Tak, ma ciągotki do kobiet. Myslalam zeby sie z nim rozstac, ale mamy dziecko i boje sie ze zrobilabym mu tym krzywde. Dziecko lgnie do niego i teskni kiedy jest w pracy. I to jedyne o mnie przy nim trzyma. Po prostu nie chce wyrzadzic krzywdy dziecku. Jest mi przykro, ze tak jest miedzy nami, ale mam tez swoj honor. Wydaje mi sie, ze rozstanie byloby najlepszym rozwiazaniem. Z drugiej strony, kiedy pomysle, ze zycie przede mna, a ja mialabym je spedzic w takich relacjach to mnie przerazenie ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście dziecka jest ważne ale i Twoje szczęście jest równie ważne autorko . Będąc nieszczęśliwą odbije się to na Twojej psychice i na Twoich relacjach z dzieckiem bo ono będzie widzieć mamę smutną , Ciężko Ci doradzać nie będąc w podobnej sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:34 Zgadzam sie. Wlasnie zaczelam myslec w ten sam sposob, ze jesli zostane z nim to tak naprawde nie uszczesliwie dziecka, bo jesli ja bede nieszczesliwa to ono rowniez. Smutne to ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Doskonale Cię rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji. On w pracy po 12h,żadnych wycieczek,czułości. Rzadko kiedy napisze smsa a do tego ciągle kłótnie z jego rodzina. Lepiej zakoncz to jak najszybciej. Ja właśnie mu to uświadomiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma kochanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:09 Uswiadomilas mu? I jaka byla jego reakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×