diagnoza NOWOTWÓR PŁUC

Witam, moja mama 75letnia kobieta z prawdopodobnie zaawansowanym nowotworem płuc po obu stronach oraz w śródpiersiu, chora na nadciśnienie oraz chorobę wieńcową. Szok dla nas wszystkich. Lekarze proponują chemioterapię, jednak my się wszyscy boimy,czy ona jej nie zabije. Chcemy żeby żyła, chodziła, śmiała się i jadła tak długo jak jej Bóg da. Nie chcemy aby cierpiała przez chemioterapię, która prawdopodobnie nic nie da. Błagam o pomoc, co robic? Jesteśmy wszyscy w ogromnym dylemacie, co począć. Zgodzić się na chemię i poddać ją cierpieniu, wymiotom, wyłysieniu i ogólnym osłabieniu (zaznaczam, że obecnie jest w bardzo dobrym stanie jak na swój wiek i stan zdrowia, co powiedział nawet doktor. ma zdrowe nerki, zdrową wątrobę itd.) nie chcemy jej katować dodatkowo chemioterapią. Zgodzić się, czy pozostawić ją w domu aby mogła dożyć swoje dni w spokoju i w domu?