Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podoba mi się wykładowca, chociaż nie jest super przystojny

Polecane posty

Gość gość

Nie znalazłam dosyć aktualnego wątku o tej tematyce, chociaż w całym internecie trochę tego jest. Tak więc ten wykładowca jest dopiero doktorantem, jest przed 30-tką. Na początku był mi obojętny, może nawet z grupą nieco się z niego śmialiśmy na przerwach, nie że jakoś chamsko, ale miał zabawne zachowania. No a jego wygląd - kompletna odwrotność wszelkich typowych przystojniaków, którzy co prawda nigdy nie byli w moim typie, no ale wygląd trochę miał dla mnie zawsze jakieś znaczenie. Jest mega chudy i ma długie włosy, nosi jakieś t-shirty takie najnormalniejsze, słowem nie przykłada uwagi do wyglądu, no ale nie żeby był jakiś niezadbany, brudny czy coś. No więc czuję się sama przed sobą usprawiedliwiona, że nie lecę na jego wygląd, ale podoba mi się jego inteligencja i poczucie humoru, czuję, że dogadalibyśmy się prywatnie. Jakoś tak dopiero 2 tygodnie temu zaczęłam o nim myśleć... Wydaje się nieco samotnikiem, takim indywidualistą, może aż za bardzo. Rzadko spotyka się teraz takich mężczyzn, którzy wydają się...hmm rozsądni i nie myślący tylko o zabawie. I nie tylko podoba mi się jego wiedza jeśli chodzi o naukowe sprawy - znam też innych wykładowców, co myślą tylko o kasie i nie reprezentują sobą naprawdę nic mądrego, tak życiowo... Dlatego ten jeden doktorant/wykładowca zaimponował mi i zastanawiam się czy dałoby się jakoś zwrócić jego uwagę i czy to ma sens. Problemem może być, że on jest raczej mega skromny i jakby niepewny siebie, więc mógłby stwierdzić, że i tak nie ma szans u którejś ze studentek, jeśliby w ogóle coś rozważał. Dobra rzecz w tym wszystkim, że jest on chyba jednym z najluźniejszych wykładowców jakich znam, wiadomo ze względu na wiek... No i mamy jako grupa z nim takie przyjazne stosunki, często żartujemy, więc nie czuję przed nim jakiegoś nie wiadomo jakiego respektu, nie piszę mu w mailach szanowny panie tylko dzień dobry, bo to byłoby jakieś sztuczne. Więc jakby coś z mojej strony miało nastąpić, to byłoby łatwiej wiedząc, że nie ma aż takiego dystansu. P.S. Raczej nie ma dziewczyny, wiem to z internetu, bo trochę stalker ze mnie a jak się uprę, to potrafię wszystko znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiedziales ze o Pawełku C. myslalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam, ale nic z tym nie zrobiłam, poza tym chyba miał narzeczoną ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina9666666
Rozumiem Twoje zainteresowanie. Ja też zauważam to, że jak facet jest inteligenty i ma poczucie humoru to jakoś mnie to przyciąga. Wygląda w tym momencie schodzi na dalszy plan. Ja mam jednego takie wykładowce przy 50. Jakoś coś ma w sobie, co przyciąga. : D Niestety nie wiem jaka jest recepta, aby się do niego zbliżyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mam to szczęście, że on jest młody, a ja jestem na magisterskich, także nie ma jakiejś drastycznej różnicy wieku... Ale jednak mój ex był tylko dwa lata starszy, a tutaj wychodziłoby z 6-8 lat, czyli nie jest źle, wręcz odwrotnie... Chciałabym kogoś trochę dojrzalszego, kto ma już może ogarnięcie w życiu. nina9666666 - Jeśli ten "twój" jest przy 50. to pewnie zajęty :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego uczy ten wykładowca że tak zaimponowała ci jego inteligencja? Jakieś matematyczne przedmioty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie matematyczne, humanistyczny kierunek, chociaż dziedzina dosyć ścisła... kto pisał pracę o generatywnej lingwistyce ten wie o czym mowa... ale akurat z tym wykładowcą mam taki luźniejszy przedmiot, który mógłby każdy z wydziału prowadzić. Zresztą nie wiem co ma do tego matematyka, można być inteligentnym będąc humanistą, a nawet można być nie mając studiów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakiego miasta jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest ważne chyba w temacie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina96666
No tak, pewnie zajęty. Tylko, że ja napawam się nim na odległość.;d W sumie to za dużo powiedziane, jest interesujący i tyle. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

Poderwać wykładowcę najlepiej albo za pomocą niby pytania na dyżurze, lub bezpośrednio po zajęciach, albo jakimś mailu nawiązując do ćwiczeń. Myślę, że to dobre trzy sposoby;) Ewentualnie jak jest luzakiem to można go zaprosić na studenckie połowinki, juwenalia czy coś. Wtedy już totalnie inna sytuacja z ewentualnym nawiązaniem kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×