Raczej zawsze będę sam a oto powody

1)Trudne dzieciństwo, przemoc i wyzwiska ze strony rodziców przyczyniły się do niskiej samooceny. To przekłada się na brak określanej dzisiaj nowoczesnej pewności siebie, która oznacza pomiatanie kobietami i jakimikolwiek wartościami w życiu.Nie chodzi bynajmniej, o bycie fajtłapą. 2)Nie prowadzę życia rozrywkowo-towarzyskiego, bo odciąłem się od znajomych, nigdy nie było mi po drodze z tymi, którzy na każdą zobaczoną dziewczynę reagowali 3)Mimo iż niczego mi nie brakuje, jestem dość przystojny, wysoki, wysportowany, zaradny życiowo, to nie potrafię przełożyć tego na życie uczuciowe, w pełni się otworzyć 4) To że nigdy nie byłem w związku jest kolejną barierą, bo kobieta zakłada, że ze mną jest coś nie tak :) 5)Próbowałem na portalach randkowych,kobiety same piszą do mnie pierwsze więc pewnie nie odstraszam - problem w tym, że te które piszą mi się nie podobają,a wcale nie szukam modelki 6)Powoli rzeczywistość doprowadza do frustracji gdy widzi się jacy "mężczyźni" mają kobietę a ja nie Wg.mnie na obecny stan rzeczy największy wpływ ma moje dzieciństwo, które ukierunkowało sposób postrzegania świata i siebie w nim. Pozdrawiam, nie wyrządźcie nigdy szkody swoim dzieciom, takiej jaką wyrządzono mi :)

Rozumiem Ciebie, tyle że większość ludzi ma urazy z domu rodzinnego, a mimo to idą do przodu.

0/10

może jakaś terapia by Ci pomogła? ile masz lat?

Nie jesteś sam. Mam podobnie. Spaprane dzieciństwo(brak rodziców) , przez to niska samoocena. Brak kontaktów z kobietami, strach przed zaufaniem ,odrzuceniem. Też nie przepadam za klubami gdzie rządzi szpan, głupawka itp.Praca jest, auto jest ale nie ma szans na żadną znajomość z kobietą. Poza tym one wolą drani którzy je zaliczają i krzywdzą.

Też mam pracę, samochód, mam własną firmę, ale tym się nie chwalę, bo nie powinno to być argumentem do przekonywania kobiet ku sobie. Sam właśnie jestem :)Dawniej cieszyła mnie chociaż praca,ale ostatnio samotność tak daje się we znaki, że ciężko jest nawet pracować :D Ja nie uważam, że kobiety wolą drani, bo to tylko narzekanie na swój los. Bardziej uważam, że my przez swoje problemy nie dajemy się kobietom poznać, bo na pewno wolałby was gdybyśmy mogli się w pełni odkryć, a przynajmniej ja nie mogę. Boję się odrzucenia, wyśmiania, jestem z początku nieufny i nawet kiedy kobieta odmówi mi spotkania raz to już uważam że nie jest chętna, a one myślą, że ja nie jestem zainteresowany :D

Wolą chłopie , wolą za dużo w życiu widziałem i za długo żyję żeby tej podstawowej wiedzy nie przyswoić.