Teściowa nie ma pieniedzy wiec zaproponowalam aby sprzatala u nas i sie obrazila

Powiedzialam ze jezeli nie ma pieniedzy na zycie to moze przychodzic do nas do domu i sprzatac i gotowac - szukałam i tak kobiety do tego - i by dostawała 1000 zł a to juz coś ona sie obrazila ze nie i tyle.

myśle że to prowo, ale czekaj na hejt od tych, które twierdzą, że synowa powinna płacić teściowej za opiekę nad wnukiem, ale w drugą stronę to nie działa ...

Raczej to dziala tak - moja mamusia nie ma kasy? Mezu, syp hajsem bo mojej mamusi sie nie wiedzie i trzeba pomoc. Tesciowa nie ma kasy? Moze zostac sprzataczka.

mężu, syp hajsem xx 99% nie ma rozdzielności majątkowej czyli małżeństw ma wspólne pieniadze Poza tym ściemiasz, nie było takich tematów, za to było mnóstwo o tym, jak to rodzice meza każą mu się utrzymywać za plecami synowej i wyłudzają kasę na wyjazdy etc.

Nie ma takich tematów bo tu faceci nie piszą a mamusie kafeterianek sa idealne! Nie to co teściowa. W życiu widzę natomiast ze facet pracuje a kobieta z mamusia na zakupy chodzi za jego pieniądze. Czymś wręcz normalnym jest ze przy urządzaniu domu czy mieszkania córcia z mamusia wybiera a maz ma tylko płacić...

Gościu powyżej - w jakim ty środowisku sie obracasz? Wśród moich znajomych wszystkie kobiety pracują, nikt nie wydaje na bzdety pieniędzy męża. Poza tym logiczne jest, że facetom często nie chce sie oglądać wyposażenia mieszkania, więc kobieta idzie z mamą. Trudno żeby szła z obca babą jaka jest teściowa.

A skąOstatnio ktoś mnie w kolejce w bidronce osądził, że "kolejna co od męża kasę wyciąga" tylko dlatego, że robiła zakupy. Nie iałam kieszeni w spodenkach na mój portfel i on miał w kieszeni mój portfel xD Zawiśc ludzka i osądzanie lvl hard.

To normalne, że córka woli chodzić na zakupy z matką, bo z teściową 99% kobiet się nie dogada, a z matką znamy się od dziecka przeciez. Obudzcie się, to nie te czasy, że kobieta siedzi w domu i nic nie robi, tez przynoszą kase do domu, więc jeśli uważają, że mogą finansowo wspoóc matkę/tesciową, to to robią. Uważam, że zaproponowanie teściowej sprzątania za kasę, to lekkie przegięcie.