Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak uważacie, po ciężkiej pracy mąż ma prawo do ciepłego obiadu?

Polecane posty

Gość gość
Ale kto tu mowi o nadskakiwaniu? Fajnie jak maz z*******la i zyjecie rowniez z tych pieniedzy, ale zarcia juz mu zadnego nie podacie jak wroci z pracy. Ja gotuje i nie wyobrazam sobie by bylo inaczej , moze nie zawsze zrobie zapiekanke, kotleta z ziemniakami , golabki czy gulasz z kasza, bo czasem i pierogi mrozone ugotuje jak wraca z pracy, ale zawsze jest cieply posilek. gotuje tak samo dla niego jak i dla dzieci. J****e ksiezniczki w tych czasach i nic poza tym, paznokietki malowac., do fryzjera chodzic a w domu brud smrod i ubostwo. A jak slyszycie od meza, ze i tak nic nie robicie no to sry, ale c*****o trafilyscie. Moj zawsze podziekuje, powie ze bylo pyszne, ze jestem cudowna zona...a jak widzi, ze zle sie czuje albo po prostu nie mialam sily zrobic czegos lepszego to i tak slysze "to trzeba bylo nawet pierogow nie gotowac. Jak bym zjadl kanapki to nic by.mi sie nie stalo". I nie jestem stara kura domowa. Mam zaledwie 25 lat i mimo ze jestem zadbana., codziennie umalowana z dwojka malych dzieci to nie wyobrazam sobie by poza zajmowaniem sie dziecmi tylko lezec****achniec. Fakt jak maz wraca z pracy to zajmuje sie dziecmi tak samo jak ja, robi kolacje . Wystarczy, ze powiem to zrobi to czy tamto ale to ja siedze w domu, mam dostep do lodowki caly dzien, a on siedzi w pracy z gownianymi kanapeczkami i po calym dniu zap*****lu wypada by zjadl cos lepszego, cieplego. Beznadziejne jestescie, spiace krolewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto tu mowi o nadskakiwaniu? Fajnie jak maz z*******la i zyjecie rowniez z tych pieniedzy, ale zarcia juz mu zadnego nie podacie jak wroci z pracy. Ja gotuje i nie wyobrazam sobie by bylo inaczej , moze nie zawsze zrobie zapiekanke, kotleta z ziemniakami , golabki czy gulasz z kasza, bo czasem i pierogi mrozone ugotuje jak wraca z pracy, ale zawsze jest cieply posilek. gotuje tak samo dla niego jak i dla dzieci. J****e ksiezniczki w tych czasach i nic poza tym, paznokietki malowac., do fryzjera chodzic a w domu brud smrod i ubostwo. A jak slyszycie od meza, ze i tak nic nie robicie no to sry, ale c*****o trafilyscie. Moj zawsze podziekuje, powie ze bylo pyszne, ze jestem cudowna zona...a jak widzi, ze zle sie czuje albo po prostu nie mialam sily zrobic czegos lepszego to i tak slysze "to trzeba bylo nawet pierogow nie gotowac. Jak bym zjadl kanapki to nic by.mi sie nie stalo". I nie jestem stara kura domowa. Mam zaledwie 25 lat i mimo ze jestem zadbana., codziennie umalowana z dwojka malych dzieci to nie wyobrazam sobie by poza zajmowaniem sie dziecmi tylko lezec****achniec. Fakt jak maz wraca z pracy to zajmuje sie dziecmi tak samo jak ja, robi kolacje . Wystarczy, ze powiem to zrobi to czy tamto ale to ja siedze w domu, mam dostep do lodowki caly dzien, a on siedzi w pracy z gownianymi kanapeczkami i po calym dniu zap*****lu wypada by zjadl cos lepszego, cieplego. Beznadziejne jestescie, spiace krolewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś [22:17- sama jesteś beznadziejna... nie wyobrazasz sobie nie gotowac? To współczuje kiepskiej wyobraźni... Może faktycznie nie nadajesz się do niczego innego? kobieta nie ma do wyboru tylko gotowania albo lezenia i pachnienia, jakbys nie wiedziała. Ja paznokcie pomalowałam ze dwa razy w zyciu, to samo z makijażem. Mam za to hobby które uwielbiam, oraz poczucie własnej wartości. i nie jestem nadęta bo pracowałam już w zyciu tez fizycznie, ale za pieniądze, a nie darmo usługiwać swemu Panu. Jesteś strasznie młoda, i pewnie tez głupia, na razie maz cie szanuje, bo młode ciałko, to warto zabiegac o względy, ale później możesz się zdziwić... i czy jakby to on był w domu, a ty bys np. przez jakiś czas utrzymywała rodzine, jesteś pewna, ze by dla ciebie czekał z ciepłym obiadem? Wasze małżeństwo musi być b młode stażem, na początku zawsze jest swietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dobrym małżeństwie żona nie ma problemu ugotować mężowi, a w byle jakim, będzie twierdzić, że nie jest kurą domową i nie da się wykorzystywać....Ugotować obiad nie trwa 5 godzin tylko chwilę i jest czas na wszystko zwłaszcza jeśli kobieta nie pracuję, bo jest np.na macierzyńskim. Co innego gdy oboje pracują, kto wraca pierwszy ten gotuje. Co to za małżeństwo, że jedna osoba nie może pomóc drugiej... Mąż zarabia na rodzinę a w domu nawet ciepłego obiadu nie może zjeść... Małżeństwo to powinno być partnerstwo w których dwoje ludzi się wspiera i pomaga wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale generalnie jak ona nie pracuje, a mąż pracuje to dlaczego po pracy facet ma jeszcze stać przy garach? bo żona ma hobby w tym czasie kiedy on zapiertala? Gdybym nie pracowała zawodowo to robiłabym te obiady, bo dlaczego nie? Jak mieliśmy małe dziecko to ja byłam na wychowawczym póki nie skończyło 2,5 roku i nie poszło do przedszkola, a moją pracą była w tym czasie opieka nad dzieckiem i domem w co wliczało się też gotowanie, a mąż pracował po 10 godzin dziennie. Gdzie tu usługiwanie panu i władcy? Teraz od kiedy oboje pracujemy gotuje ten który pierwszy wróci z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:45 Kolejna hrabianka :-D Gdybys byla zorganizowana to bys miala czas na zajecie sie domem i swoim hobby, ale jestes nieudolna krolewna , ktora zerwala sie z choinki. I tak nie wyobrazam sobie nie gotowac gdy siedze w domu z dziecmi, bo musze im podac cieply posilek, a tym samym podaje dla meza, ktory wraca zjechany po pracy to takie dziwne? A Ty do czego sie nadajesz? Tylko do realizowania swojego hobby? I owszem, jestem pewna ze czekalby na mnie z cieplym obiadem, bo go znam a to ze Ty c*******h wybrankow sobie dobierasz too cierp i dalej badz zgorzkniala paniusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie tu usługiwanie panu i władcy? Teraz od kiedy oboje pracujemy gotuje ten który pierwszy wróci z pracy. x no widzisz, to twoja sytuacja jest ok, przecież ja nei uważam, ze baba ma koniecznie nie gotowac. Twój maz gotuje jak wraca pierwszy, to jest b w porządku układ. W takim razie nie miałabym zadnych oporów żeby gotowac, ale krew mnie zalewa jak wiele bab usługuje, a ich facet nie robi nic. A co do organizacji czasu- to serio znalazłabyś po 4-5 godzin dziennie jak musisz cały czas skakać nad mezem bo on zarabia, niestety takie mam hobby, jazda konna, dojazd daleko, zajecie się koniem, jazda, sprzątanie, konserwacja sprzętu, powrót.. chodzi mi o nierówność, z reguły kobieta tez pracuje, ale jak jest mezatka nie ma czasu na nic, a facet ma kupe czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź się poczytaj debilko - chłop pracuje i nie ma dyskusji, a żonka ma hobby i nie da się wykorzystywać hahaha Uważaj żeby on sobie jakiegoś hobby nie znalazł, bo też może nie chcieć być wykorzystywany przez ciebie pasożycie :D Też mi wyczyn w tych czasach kiedy jest internet i pomysly na szybkie obiady. Ja jestem marną kucharą, przyznaję ale bez przesady podsmażyć pokrojone piersi z kurczaka, zalać pomidorami, śmietaną, dodać pokrojoną paprykę, cebulę, sól, pieprz i ugotować ryż w torebce to żaden wyczyn, a obiad na dwa dni jak ta lala. Szybko, łatwo i smacznie, a takich przepisów w necie jest milion :) gdy wrócę do pracy to wrócimy do starego podziału obowiązków i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mówimy o sytuacji kiedy kobieta jest na wychowawczym/macierzyńskim i nie pracuje zawodowo!!! a pracuje tylko mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.45 "Wasze małżeństwo musi być b młode stażem, na początku zawsze jest swietnie" xxxx Akurat nie do mnie to pisałaś...Są małżeństwa długie stażem i też jest świetnie...i na początku i po latach też...Ale co ty o tym możesz wiedzieć, twoje małżeństwo jak widzimy jest byle jakie, jest bo jest i to sobie możesz zawdzięczać za to jaka jesteś. Zrozum, że sa małżeństwa w którym mąż może polegać na żonie i żona na mężu i to nic nadzwyczajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś weź się poczytaj debilko - chłop pracuje i nie ma dyskusji, a żonka ma hobby i nie da się wykorzystywać hahaha Uważaj żeby on sobie jakiegoś hobby nie znalazł, bo też może nie chcieć być wykorzystywany przez ciebie pasożycie smiech.gif x tak się składa, ze od dawna jestem po rozwodzie. nie wiem na co wypisujesz bzdury, kiedy nie masz o kims zielonego pojęcia. nie jestem zadnym pasozytem, wręcz przeciwnie mój eks nieraz nie miał pracy, i to ja pracowałam, i mimo to obiadu nie zrobił ani razu. w końcu mnie to zmęczyło, ze wiecznie musze go o wszystko prosić, podziękowałam mu i ... odzyłam. Jak twój chłop jest prostym robotnikiem, to ty tez pewnie jesteś prosta dziewucha ze wsi, której szczytem marzen jest utrzymanie chłopa przy sobie, i która nie wyobraza sobie mu nie ugotowac ciepłego posiłku i podsunąć pod nos, bo tak czyniła twoja matka, przedtem babka, gotowanie, sprzątanie, na raz z zajmowaniem się 4 dzieci. w sumie to nie wiem, może to inna kultura, i u was tak już musi być. Ja bym się z tym czuła beznadziejnie, ale ty nic innego nie znasz, i nie wymagasz od zycia, przecież to od razu widać w tych rozważaniach czy gotowac, ew. lezec****achniec i jak utrzymać knura za wszelka cene przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.42 Nie dziwię się, że jesteś po rozwodzie...kto by z taką wytrzymał :P. Próbujesz tu dowalić normalnym mężatkom tylko po to żeby się wyżyć i odreagować, bo mąż cię zostawił dla innej, normalnej kobiety...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osób tu napisało co o tym myśli, większość z tego co widze myśli podobnie jak ja. Teraz pod wieczor zaczełas przejawiać wieksza aktywność- pewnie jak maz już najedzony i wszędzie posprzatane, a dzieci spia, masz pierwszy raz czas dla siebie. I dobrze mi się zdawało co do twojej mentalności,nie miesci ci się w głowie, ze to kobieta może zakończyć związek, a jedyny scenariusz to odejście przez faceta DO INNEJ KOBIETY, przecież inaczej być nie może... Lepiej idz spac, bo pewnie o 5 rano wstaniesz żeby zrobić swemu Panu kanapki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:42 Hrabianko to nie ja napisalam tylko inna osoba. jak widzisz jest tutaj wiecej normalnych kobiet, a nie pieprzonych ksiezniczek jak Ty. Skoro juz napisalas to odniose sie do tych babc, matek. Otoz np moj dziadzius uslugil cale zycie moj***abce , ktora calymi dniami poswiecala sie swojemu hobby. ona siedziala w domu, a to on wracajac z pracy jeszcze jej podawal zarcie pod nos i tak do poznej starosci. Biedny chlop, zawsze sie zastanawialam (ja , jak i cala rodzina) dlaczego nie znalazl sobie normalnej kobiety, ktora by choc w polowie dbala o dom tak jak on to robil, wiec Twoje teorie o tym ze kobiety ktore zajmuja sie domem i gotuja dla meza maja to w kulturze po swoich babciach, matkach jest zenujace jak Ty sama. To pewnie Twoj maz podziekowal Tobie, a nie odwrot, bo swieta krowa wypieprzala jego pieniazki na swoje stadniny, koniki i biedna nie miala czasu chociaz zupki chinskiej podac. Nie czuje sie wykorzystywana przez meza, bo kiedy powiem zmyj naczynia to zmyje, kiedy powiem zmien pampersa a ja rozwiesze pranie tez to zrobi. Kiedy spieszy sie do pracy a ja nie mam papierosow (o 7 nie wyjde jak dzieci spia) to obleci mi 3 sklepy az znajdzie papierosy , ktore pale. Robi cos dla siebie do jedzenia , zawsze sie zapyta "kochanie zrobic Ci cos?" Ohh no tak zapomnialam, przeciez jestesmy mlodym.malzenstwem - jeszcze kiedys zobacze hahaha . Jestesmy 6 lat razem to moze nie cale zycie , ale tez nie tak malo by nie poznac sie na kims. A Ty albo wzielas buca za meza , ktory nie szanuje nikogo albo facet z Toba nie wytrzymal i odszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.03 A tobie się nie mieści w głowie, że ludzie w małżeństwie mogą się kochać, wspierać i szanować, nie każdego życie wygląda tak jak twoje. Ja wstane rano, dostane buziaka od męża, zobaczę uśmiech dziecka a ty taka sama, sfrustrowana i nie kochana...w sumie to mi ciebie żal, nie kochasz i nie jesteś kochana i nawet nie wiesz co cię omija... A tak na marginesie to jest mój drugi post, resztę pisały inne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wszedzie wysprzatane". Dom to nie muzeum, nie musze miec wszystkiego na blysk, ale na pewno nie bede mieszkac w chlewie gdzie sterta szmat lezy na podlodze, a gary wychodza ze zlewu. Jaka wiekszosc tu mysli podobnie do Ciebie? Przejzyj cala druga strone, ja tutaj dodalam dwa wpisy , reszta kogos innego. I mylisz sie krolewno , mam mnostwo czasu za dnia na wiele innych rzeczy. Nie odkurzam codziennie, prania tez codziennie nie wstawiam , a zrobienie obiadu nie zabiera calego dnia, ale co Ty mozesz o tym wiedziec jak Ty przeciez nie gotujesz, bo na koniku trzeba pojezdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - szkoda z toba pisać, serio. No tak, jak pracowałam na cały etat i wracałam po 12 godzinach do domu, a facet nie zrobił nawet obiadu tylko cały dzień siedział i grał w gry, to ja jestem hrabianka. A jednostkowy przykład twojej babci przekonująco obala wszystkie teorie na temat patrarchatu w rodzinie który nie ISTNIEJE bo twoja babka siedziła w domu i nic nie robiła... lol Będąc męzatka musiałam kłócic się o wszystko, mnie męczyło ze musze męza prosić o wszystko, bo sam z siebie nie zrobił NIC. A na konie to większość czasu nie chodziłam kiedy z nim byłam, nawet wyjście raz w tygodniu kończyło się awantura, że "w kołko chodze na koniki". Teraz mi o niebo lzej, wiec to rozstanie to była dobra decyzja. A on teraz mieszka ze swoja mamusią,i teraz ona mu wszystko robi, bo tak zresztą go nauczyła, że musiał mieć podtykane pod nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:20 Ona pisala do mnie pewnie, nie do Ciebie :-D przeciez ja jestem mloda i glupia i jeszcze zobacze jak na tym "nadskakiwaniu" wyjde :-D Ja tez wstane rano, maz zbiera sie do pracy, dostane buziaka (ksiezniczko ostatnimi czasy nie robie kanapek dla meza, bo kupuje sobie cos w sklepie) , uslysze "kocham Cie skarbie" . A Ty tak jak napisala osoba wyzej sfrustrowana , niekochana rozwodniczka , ktora teraz bedzie nabijac sie z kochanych, szanowanych zon i udawac ze jest wielce szczesliwa i spelniona, bo ma duzo czasu na swoje koniki, a meza pogonila, bo czula sie biedna niedoceniona. Ja za to czuje sie bardzo doceniania wiec skoncz juz biadolic.i przestan zazdroscic . Ciesz sie konmi, jutro trzeba im boxy wysprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam ugotuje swojemu mężusiowi , bo go kocham i uwielbiam i nie czuje bym mu usługiwała, tak samo mąż gdy ma wolne np.w niedziele też czasem gotuje i tez się nie czuje by "usługiwał swojej pani"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona mężowi nie gotowała gdy przychodził z pracy a oczekiwała od niego by jej gotował. Mąż ci tyle dał od siebie, ile dostał od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:29 Kurwa kobieto ogarnij sie, bo juz slabo sie robi jak sie to czyta. To TWOJ maz gral w gry calymi dniami! To ze SWOIM mezem musialas sie klocic o wszystko! To TWOJ maz byl p*********m leniem i nierobem do czego pewnie po czesci przylozylas reke! Nie kazdy jest taki jak TWOJ maz. Nie kazde malzenstwo jest tak beznadziejne jakim bylo TWOJE. Ogarniasz to czy za daleko masz do lba? Moj maz nie gra w gry, a nawet gdyby to robil w ndz kiedy ma wolne i powiedzialabym zeby zrobil to czy tamto to bez zadnego 'ale' wstanie i zrobi to o co go prosze, bo ja nie wzielam sobie za meza buraka i lenia, a normalnego faceta...ale kiedy to ja siedze w domu, zajmuje sie dziecmi, domem a on chodzi do pracy to naturalna rzecza jest dla mnie, ze podam mu obiad jak wroci albo czasem jest przygotowane , a naklada sobie sam , bo ja robie aktualnie cos innego. Nie biegne z piorkiem w d***e od razu do kuchni by podac obiad dla niego....ale co Ty mozesz o tym wiedziec jak zylas z takim dziadem. To ze Tobie sie nie poszczescilo to juz nie moj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, uważam że ma prawo, jak każdy człowiek. Ma prawo też chwilę odpocząć i zjeść w spokoju. Z tym że mój mąż to myślący i czujący człowiek, i kiedy bywało że dziecko dawało mi niemożliwie popalić i chodziłam już na rzęsach, to on je karmił przy swoim obiedze a potem zabierał na spacer. Bo wiedział że nie jestem księżniczką, że go szanuję i jeśli proszę o pomoc, to nie dlatego że mam gdzieś jego samopoczucie, tylko dlatego że obiekywnie oceniłam że sama miałam tego dnia trudniej i muszę mieć chwilę spokoju żeby normalnie funkcjonować. Niepojęte też dla mnie jest gotowanie obiadu tylko dla siebie i dziecka, a dla męża nie, bo w większości przypadków przygotowanie tej większej porcji to kilka minut więcej pracy. Nie rozumiem natomiast zupełnie dlaczego to interesuje autorkę i jaki ma ona interes w rozstrząsaniu życia prywatnego znajomych na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 00:29 Skoro mamusia go nauczyla to byl taki od poczatku, wiec na co liczylas wychodzac za niego? Do kogo teraz te pretensje? ;-) widzialy galy co braly. Trzeba byla szukac lepszego kandydata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem sfrustrowana, byłam i to bardzo, jak byliśmy małżeństwem. To trwalo niestety az 10 lat, i najbardziej załuje, ze az tak długo się męczyłam. Obiady tez oczywiście w większości robiłam, podobnie jak zakupy, sprzątanie w ogrodzie ( które uwielbiam, on uważał to za zajęcie płytkie i głupie)... Wiekszosc czasu był bez pracy, bo było ogromne bezrobocie, a on do fizycznej pracy nie poszedłby, bo to wg niego było za niskie.. Tak samo za niskie było pranie dla niego czy sprzątanie. Ale ty autorko stopniowo przeczysz sama sobie, bo temat jest postawiony w sensie, czy ktoś ma prawo do czegos, czyli ze zona koniecznie ma czekac z tym obiadem, w sensie podstawowego obowiązku... a potem piszecie, ze małzenstwo powinno się przede wszystkim kochac, wspierać, sobie pomagać, na zasadzie dobrej woli. Zatem mąz nie powinien mieć pretensji jak zona tego obiadu nie zrobi, bo może się zle czuc, bolec ja głowa, albo nawet dzwoniła kolezanka której ona nie widziała 10 lat i chciały chwile pogadać. Temat bez sensu, założony żeby ponabijać się z koleżanki i poczuc się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabixu
gość dziś dziś - szkoda z toba pisać, serio. No tak, jak pracowałam na cały etat i wracałam po 12 godzinach do domu, a facet nie zrobił nawet obiadu tylko cały dzień siedział i grał w gry, to ja jestem hrabianka. xxx no o co ci chodzi? po prostu nie dawał się wykorzystywać i miał swoje hobby :P a tak serio debilko cały czas mówimy o sytuacji kiedy mąż pracuje zawodowo, a żona nie! Czego ty nie rozumiesz frustratko? Masz ból, że inni mężowie pracują, nie grają w gry, a niepracujące zawodowo żony im gotują i to jest powód żeby wyzywać je od kur usługujących panu i władcy? Usiądź sobie na kołku, bo widać, że nikt cię dawno nie wydymał. Wzięłaś sobie leniwego jełopa za męża i myślisz, że wszystkie tak wdepnęłyśmy :P hahaha śmieszna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale jak to się ma do naszej sytuacji kiedy ja jestem w domu z dzieckiem, a mąż pracuje bo o tym jest temat i o tym mówmy. Swoje frustracje wylewasz na nas wyśmiewając nas, że jesteśmy służącymi, bo TWÓJ MĄŻ nie pracował, ty pracowałaś więc ja ciężarna na L4 jestem służką, a mój tyrający po 10-12 godzin mąż panem i władcą, bo nalałam mu pomidorowej... ojej ale ze mnie kura domowa, ależ mnie wykorzystuje no faktycznie masz rację - no weź się poczytaj wariatko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jabixu Kocham Cie :-D hahaha "no o co ci chodzi? po prostu nie dawał się wykorzystywać i miał swoje hobby jezyk.gif" Daj spokoj. Ty tez jestes jeszcze mloda i zapewne glupia, wiec zobaczysz jak wyjdziesz na tym uslugiwaniu dla meza tak jak i ja kiedys...jestem juz 6 lat ze swoim mezem, poczekam jeszcze 4 (tak do 10 tak jak nasza rozwodniczka) i wejde tu. Napisze czy faktycznie moj maz zmienil sie w panisko, ktore mnie nie szanuje, a ja poslusznie podaje mu obiad po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz lepsza kultura widać z ciebie wyłazi... To ty masz jakiś ból wyraźnie i problemy, ze tak wyzywasz. Od tej małżeńskiej milosci pewnie... Czytam choćby ten portal, i na oko z 80 % kobiet tu narzeka, ze im facet nie pomaga, ze padaja na pysk bo dziecko męczące, ze mimo ze robia wszystko w domu i do tego jeszcze zajmują się dziecmi, to ich faceci narzekają, ze nic nie robia.. a tu nagle idylla płynie, i maz wszystko robi... oczywiście tylko jak mu się powie... Bajki, tak samo jak kazda tu zarabia po 5 tys. Idz jutro lepiej po jakies tabletki bo ci gul wyskoczy od tej małżeńskiej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:16 Ty wiesz do kogo piszesz? Tu juz tyle kobiet Ciebie zjechalo, ze ja bym sie na Twoim miejscu pogubila. Uuu no widzisz ...to te ktore tu zakladaja tematy i narzekaja na meza , widac maja tak samo nieciekawe malzenstwa jakim bylo Twoje. Nie mozesz zniesc tego, ze sa tez szczesliwe malzenstwa, doceniane kobiety przez swoich mezczyzn? Nie kazda wybiera sobie na meza takiego parszywego ,niewdziecznego nieroba. Ty nie byles sfrustrowana, teraz jestes. Widac to po kazdej Twojej wypowiedzi. Nie znasz facetow? Im czesto trzeba palcem pokazac zeby cos zrobili, ale sa tacy co robia, a sa tacy jak Twoj ze nie zrobia nic, bo misje w GTA musza przejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×