DZIENNIK PISANY NOCA

Przyszedl maj ,a z majem bzy i czekac mam na lepsze dni . Znow przyjdzie mi nosic przykrotkie sny. Do lata , do lata,do lata piechota bede szla. Czekaja juz zarezerwowane wakacje, a ja powinnam sie cieszyc tym wyjazdem ,ale nie potrafie,wybacz mi to. Gdybym byla w stanie zaakceptowac ta sytuacje ,ale nie potrafie,czy tez nie umiem i nic na to nie poradze. Staram sie cieszyc chwila ,bo wiem ze uleci i nic po niej nie zostanie,ani slowo wypowiedziane,ani zlosc ,ktora wkoncu przechodzi,ani lek ,ktory nas ogranicza,ani strach ,ktory paralizuje ,te wszystkie emocje i dobre i zle one tylko sa i odchodza ,a my razem z nimi. Brzmi to troche jak bym sie zegnala z zyciem? Poniekad tak jest, a ile po mnie pozostanie tego nie wiem,wiec pozwolcie mi pisac tutaj moje mysli ,a nawet wspomnienia , bede wdzieczna. Dziekuje.

Zagrzmialo ,przeszla burza ,troche popadalo, z za chmur ,slonce wyjrzalo. Przygladam sie tym zmiana pogody i dostrzegam podobienstwa w naszym zwiazku. Bywalo roznie ,tak jak w pogodzie,czasem slonce ,czasem deszcz,czasem pochmurnie i burzowo, a nawet i ulewnie, te slowa sa idealne by opisac nasz zwiazek. Ale wiem ,ze nie ma idealnych ludzi,wiec cos czasem zgrzyta. U nas nie tylko lozko zgrzytalo ,pewnie jak bylismy mlodsi czesciej ,teraz juz rzadziej. Czas pokaze jak bedzie ,czy nasza milosc przetrwa? Nie odpowiem na to pytanie ,bo nie wiem.

Dowiedzialam sie, ze nie zyje Zbigniew Wodecki,zmarl wczoraj. Byl swietnym muzykiem i kompozytorem. To jak gral na skrzypcach,na trabce i do tego mocny glos zostana w mojej pamieci. Szczegolnie jego utwor "chalupy welcom to",zapadl mi gleboko w pamiec ,poniewaz bylam wtedy dzieckiem jak obejrzalam teledysk na ktorym byli naturysci.:D sluchajac tekstu piosenki ,wybuchnelam smiechem ,a moja mina byla bezcenna. Pamietam ,ze rozbawilo mnie to ,nawet bardzo.:) To takie moje wspomnienie!

Wlasnie ogladam koncert Zbigniewa Wodeckiego na tvp1. No coz moge dodac ,swiec Panie nad jego dusza i niech odpoczywa w spokoju.Amen