Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jest mi wstyd za moją córkę! Spotkanie rodzinne !

Polecane posty

Gość gość

Dalsza rodzina była ostatnio w naszej okolicy na komunii i z racji tego przy okazji zrobili sobie tygodniowy urlop żeby poodwiedzać rodzine,znajomych. Wczoraj zawiozłam ich tzn. Oni jechali za mną do mojej siostrzenicy kilkadziesiąt km od nas. A dzisiaj jechaliśmy do mojej córki i padły słowa do mojej córki " Wiesz co Asiu,mogłabyś posprzątać. U Dominiki taki porządek przy małym dziecku a tu..syf" czego obawiałam sie już od dawna. Nie raz mówiłam córce żeby posprzątała mieszkanie. Ma 4 letnie dziecko i drugie urodzi się w lipcu. A ona nic...nawet na przyjazd zapowiedzianych gości nie ogarnęła mieszkania. Tłumaczyłam,powtarzałam,od małego uczyłam porządku..jak do ściany. Jeszcze bezczelnie odpowiedziała " jak ona non stop lata z mopem i szmatą i ma uwieszone dziecko u nogi to wiadomo,że ma czysto" zamiast wziąć te słowa do siebie i coś z tym zrobić albo nawet głupio się wytłumaczyć czymkolwiek.. Wstyd! Po prostu mi wstyd. I jak tu dorosłej dziewczynie wytłumaczyć,że powinna sprzątać chociaż ze względu na dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej życie i nie wp******la j się z buciorami. Wolność Tomku w swoim domku. Jak chce kosę nawet nasrac na środku i nic wam do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powinnaś zaoferowac pomoc zamiast drzeć japę? Widzisz, że ma dzieci, przy nich nie zawsze ma się czas i siłę by latać i sprzątać. Z resztą ja bym nigdy gości nie wpraszała do mojej córki, tym bardziej jeśli miałaby dzieci... kto tu się powinien wstydzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to właśnie jest - rodzina przyjeżdza i jak sanepid się zachowuje. Jej dom jej sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama tam idź i jej posprzątaj. Najlepiej umów się z nią że kilka razy w tygodniu będziesz jej sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady! To jej chałupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka! Ja jej gosci nie wpraszałam,ona sama zaproponowała żeby i do niej wpadli na kawe i ciasto! Proponowałam pomoc nie raz,dzieckiem się zajmowałam nie raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ci powiem,że mam taką kuzynkę,u której wieczny syf. Zaprasza mnie z dzieckiem i mężam na weekend a tam zaklejona podłoga (coś wylane,zaschnięte bo nie starte) a wie,że moje roczne dziecko tacza sie po podłodze,w kuchni u niej się pali,wchodzę a na kuchence usyfione garnki i to nie po obiedzie z resztkami jedzenia tylko normalnie zasyfione tłuszczem z przed conajmniej pół roku i weź zjedz obiad ze świadomością w czym był gotowany? Weź puść dziecko na zasyfioną podłoge? Niektórzy,ludzie nie mają wyobraźni. Wiadomo,źe przy dzieciach o bałagan nie trudno bo coś się wyleje,to dziecko Ci jedzenie wgniecie w dywan czy kanape itd..ale litości! Ogarnij to kobieto na bieżąco bo później właśnie taki syf zostaje i się zbiera jeszcze więcej. Może ja w domu nie mam perfekcyjnie no ale tymbardziej jak goście zapowiedziani to się sprząta..przecież oni o tym syfie opowiedzą dalej rodzinie. Pokazała co sobą reprezentuje.To jej powinno być wstyd a nie Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co masz na mysli piszac balagan? kurz, lepiace podlogi, porozrzucane ubrania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty to jak moja matka:) ale ja akurat sprzatam, a teraz mamy nowe mieszkanie i jest czysciutko. Twoja corka widac nie ma potrzeby. Ale jestem teraz w drugiej ciazy i wymiotowalam calutki pierwszy trymestr, w zasadzie do 16 tygodnia. Mdlosci cala dobe, brak sil do zycia itd. Staralam sie ogarniac, no ale bylo tak, ze pranie stalo suche kilka dni, zabawki syn dwuletni rozwalal, bylo brudno pod meblami w lazience itp. Jeszcze maz wyjechal na 3 tygodnie w delegacje. Wiele razy jej plakalam ze nie daje rady. A ona potrafila przyjechac i mi palcem pokazywac gdzie mam brudno, kazania mi prawila, ze mieszkanie zapuszcze, ze ona sie o wnuka martwi... Mowilam ze jak ma chec to moze mi posprzatac, to stwierdzala, ze chyba musi i tyle bylo checi. Malo tego, raz przyjechala moja babcia, musialam ja obsluzyc oczywiscie, a potem z matka (oczywiscie wszystko z troski) mnie obgadaly ze mieszkam jak na strychu, ze pielucha lezala, ze pranie wisialo w wejsciu... Bylo mi strasznie przykro i zaczelam kazda matki uwage ucinac slowami, ze piekna mam rodzinke, ze tylko zdolowac umieja i na inspekcje przyjezdzaja. Ze widze ze moge liczyc na pomoc i dobre slowo, jakbym kiedys miala wypadek czy zapadla na ciezka chorobe, to sanepid zawsze przyjedzie mi dorzucic do pieca. W koncu chyba glupio jej sie zrobilo, potem nawet stwoerdzila ze juz sobie calkiem dobrze radze (łaskawa aprobata:) ) wypominalam jej to jeszcze kilka tygodni, jak juz czulam sie dobrze i sobie wysprzatalam, o dziwo nie umarlismy od tego kurzu w lazience...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczytem chamstwa jest zwracanie uwagi gospodarzom i wygłaszanie tego kalibru "złotych myśli". Czy córka ich w ogóle zapraszała, czy państwo i mamusia uznali za stosowne zaszczycić ją swoją obecnością, nie oglądając się na chęci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście niefajnie mieć burdel i lepiące się od brudu mieszkanie kiedy przyjeżdżają zaproszeni goście, ale wasza rodzina to totalne dno kulturalne skoro potrafi komuś wprost powiedzieć że powinien posprzątać. Nie wyobrażam sobie żeby takie coś w ogóle mi przez usta przeszło, a bywałam w róznych mieszkaniach. Ale ludzie lubią się wpieprzać, nie mają oporów przed komentowaniem jak ktoś ma w mieszkaniu, czym jeździ, jak się odżywia, jak wychowuje dzieci, ile zarabia... buractwo i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a czym ty się przejmujesz? Uczyłaś sprzątać? Uczyłaś. Teraz ma swoją chałupę i niech zarośnie w tym brudzie jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Pisz po polsku, bo kompletnie nie idzie zrozumieć kto dokładnie do kogo przyjechał i kto komu co powiedział. 2. Jeśli (jak zrozumiałem), zaproszeni goście powiedzieli do kogokolwiek publicznie, że powinien posprzątać, to są zwyczajnie burakami oderwanymi od pługa i nie należy się przejmować opinią takich ludzi. Kulturalna osoba nie wygłasza takich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra to też syfiara, strasznie mi przykro to pisać i strasznie nie lubię tam jeździć bo mnie serce boli jak patrzę na ich nowy dom zapuszczony. Ja sama mam czasem bałagan ale bałagan a brud to różnica. Ale tak powiedzieć wprost do kogoś że ma brudno to bym nie umiała, zwłaszcza po jednej wizycie. Każdy może mieć gorszy czas, chorobę czy coś. Ja wiem że moja siostra to olewa i u niej jest tak codziennie ale czasem ktoś może mieć czysto a akurat tego jednego dnia brudno więc po co komentarze? To dopiero chamstwo. Z drugiej strony zaprosić gości i nawet nie ogarnąć mieszkania to oznaka lekceważenia więc ogólnie wszyscy siebie warci :) ale teksty że matka powinna jej posprzątać albo wziąć dziecko bo jej może ciężko to chyba żart jakiś. To jak taka osoba sobie w życiu poradzi jak nie da rady mieszkania przy jednym dziecku posprzątać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×