zimne nogi i rece wieczny problem

mam nietypowy problem...praktycznie co 2 gi dzien czuje zimne nogi i rece...sa takie zdretwiałe,robią mi sie dreszcze i czuje sie baaardzo slabo.Lamie mnie to osłabienie,kładę sie po poludniu pod 3 koldry i usypiam w dzien.Budze sie i te konczyny az mnie parzą. Mam tą dolegliwosc 2-3 -4 razy w tygodniu od 2 lat. Mam tego dosc. Nie pomaga to ze chodze w bamboszach czy cieplo ubrana.,nie pomaga gorące namaczanie. Mam takie dolegliwosci tez w upalne lato... Osłabienie niepozwala mi normlanie funkcjonowac. Zawsze czuje nadchodzacy atak (robią sie najpierw zimne stopy i wiem ze za godzinę bede poł przytomna i nie wychodze w tedy nigdzie). Prosze o rade co mi jest i jak sie z tego wyleczyc.??? czy to jest niegrozne? Wydaje mi sie ztego co znalazłam w gogole ze jest to niedokrwinie konczyn spowodowane dlugotrwałym stresem...:(

Zrób morfologie, podstawowe badania ... tarczyce....itd zmierz ciśnienie Jeśli wyniki bedziesz miec okej to idz do psychiatry dostaniesz leki i wyjdziesz z tego

wyniki mam dobre....nie zamierzam isc do psychiatry:) zaadnych spychotropow.... mowisz ze to stres? moze jakas melise kupie albo cos...

Regularny ruch, krążenie się poprawi. Leżysz popołudniami w betach, to i krew zastyga.

Choroba Raunayda czy jakoś tak, wygogluj sobie. A błąd jaki popełniasz to nunikanie ruchu czy wychodzenia. Wlasnie powinas bo to pobudza krazenie

22:44 leki od psychiatry na zimne stopy i dlonie :D idz sie sama leczyć