zaszłam w ciaze boje sie ze on mnie nie zechce

hej. mam 21 lat, kilka razy sypialam z mlodszym o 2,5 roku kolega z ktorym praktycznie sie nie lubimy, a raczej on mnie....ale pociagamy sie fizycznie. Okazalo sie ze jestem w ciazy. Nie wiem jakim cudem skoro uzywalismy prezerwatyw. W dodatku sobie nie ufamy on bedzie klamal ze go wrobilam. Boje sie powiedziec jego rodzicom. Oni sa bardzo fajni i mlodzi. Jego mama miala 18 jak go urodzila. Ale boje sie ze on mnie i dziecka nie zechce. Albo dadzą mi pieniadze zeby siedziec cicho, bo na to tez ich stac. Nwm z jednej strony sa opiekunczy a z drugiej kasa tak potrafia manipulowac. Ja chce urodzic i byc z nim. Mieszkamy obok siebie. Dodam ze moim rodzicom to juz calkiem boje sie powiedziec bo sa bardzo nerwowi.

nie lubicie sie a chcesz z nim zakładać rodzinę?

Podobamy sie sobie i sie rozumiemy w pewnym sensie, bo oboje wyrzadzilismy sb kiedys krzywde i sobie nie ufamy. Troche to jest tak ze kocham go i nienawidze...

Ale on jest takim chamem....On nie zechce :(

Pomocy

bierz szybko slub i juz zacznij knuc jak sie rozwiesc i naciagnac na najwyzsze alimenty i tak do usranej smierci.....tak to jest jak sie g*****erstwo zaczyna rozmnażać

Hej, porozmawiaj z nim o tym, nie bój się powiedzieć mu o dziecku, bo przecież i tak się o tym dowie. Przygotuj się na różne jego reakcje. Wcale nie musi być tak, że Cię odrzuci. To zrozumiałe, że się tego boisz. Ale może być i tak i tak. Zależy Ci na tym, by mieć dziecko - miej je. Jeśli masz kogoś komu ufasz, porozmawiaj z tą osobą. Trzymaj się

Podstawowa sprawa to fakt, że musisz dorosnąć. Bo straszne dziecko z Ciebie z głupim i naiwnym podejściem do życia i związków. Do związku nikogo nie namówisz ani nie zmusisz. Ciąża to wybacz ale żaden powód do bycia razem w dzisiejszych czasach. Skoro nie jesteście razem teraz i nie byliście wcześniej to niby czemu ciąża miałaby to zmienić? On ma być z Tobą dla Ciebie czy ma udawać związek dla "dobra dziecka"? Co możesz sensownego zrobić? Powiedzieć prawdę. Licz się z tym ze facet będzie miał wątpliwości i że nie będzie się pisał na związek. Ba, może namawiać Cię do aborcji. Reakcje rodziców (jednych i drugich) też mogą być różne. Nie ma sensu bawienie się z facetem i zmuszanie go do związku jeśli on sam tego nie chce i sam tego nie zaproponuje. W takim przypadku ewentualne sądowne ustalenie ojcostwa i pozew o alimenty. Aaaa i gdyby namawiał Cię do aborcji to zachowaj dowody tego namawiania. Bo kto wie czy za xxx lat nie będziesz wnioskowała o pozbawienie praw rodzicielskich i to Ci się może po prostu przydać.

No właśnie to najgorsze, ze mnie pewnie nie bedzie chcial poza tym bd mu wygodnie z tym ze mieszkamy obok to bd mogl se tylko przychodzic widywac dziecko. Znam go i wiem to.....Wiem tez ze zwali cala wine na mnie... On czasem wyznawal mi uczucia, ale to chyba nic nie znaczy...Sam jest dzieckiem :( chyba ze jego rodzice go namówią by sprobowac

Przede wszystkim ty jesteś dzieckiem. Masz 21 lat, chłopak 19.Jesteś układzie, nie związku. Seks po sąsiedzku,wspaniale. Stosujesz taką metodę antykoncepcyjną, która nie należy do najskuteczniejszych. Zachodzisz w ciąże i jeszcze się zastanawiasz co zrobić. 0 stabilnego związku,poczucia bezpieczeństwa, warunków do zakładania rodziny. Nawet jeśli jego rodzice go namówią to ryzyko rozwodu przez zakładanie rodziny na siłe jest ogromne.

Nie chce zostac z tym sama. Taki wstyd na wsi ze tata mieszka tam a dziecko z matka tu... Taka mala wioska...

A czy ty chcesz tego dziecka? Faceta olej, bo będzie jeszcze gorzej. Ja znam przykład dobrej rodziny, gdzie on miał 19 lat, a ona 18 i są dobrym małżeństwem do dziś, mają już dwojw dorosłych dzieci. Ale to raczej wyjątek. Z tego co piszesz, nie ma szans na utworzenie normalnego domu dla dziecka przy takim podejściu do życia, niestety...

Rodzice mnie zabiją

A moze on wrobił mnie w ta ciaze? bo jakim cudem bylabym w ciazy skoro nigdy nam guma nie pekla. I ciagle gadal o przekłuwaniu igla gumy...Jego stac na wszystko

Prosze Was...odpowiadacie, a widac ze to prowokacja , chyba ze autorka to naprade taka tepa strzala. "Bzykamy sie, ale sie nie lubimy" Taaaa

NAPRAWDE !