Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z powodu depresji utraciłam radość życia

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś miałam mnóstwo zainteresowań, byłam ciekawa świata i chłonna wiedzy, lubiłam tworzyć, uczyłam się języków obcych. Niestety wraz z pojawieniem się depresji wszystko się zmieniło. Straciłam zainteresowanie tym, co się dzieje na świecie, przestałam tworzyć, nie chce mi się angażować w żadne inicjatywy. Jestem dziwnie ospała, brakuje mi energii, odczuwam obezwładniający smutek. Nie mam ochoty wychodzić z domu i spotykać się z ludźmi. Chciałabym wyjść z marazmu, w jakim tkwię i dlatego zapisałam się do psychiatry i psychologa, ale czy na pewno coś to da? Momentami mam wrażenie, że już nigdy nie wyzdrowieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę do psychiatry, mam dokładnie tak samo jak ty, wstaje chodze jak pijana, nic mi sie nie chce, nic mnie w ogole nie cieszy, wszystko jest obojętne, rano mam trudnosc z ruszeniem sie z łozka jakby moje nogi wazyly po 100 kg, zrobilam ostatnio badania na wszystko, z tarczycą i poziomem D3 lacznie, jestem zdrowa jak koń ale psychicznie nie... Brałam jeden lek - do d**y, troche mi sie poprawilo ale nasililo sennosc, bywalo tak ze zasypialam na fotelu siedząc z komputerem na kolanach :O teraz biore nowy lek, dopiero 3 dzień, zobaczymy jak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, ja też jestem zdrowa jak koń, tylko niestety psychicznie ruina... Czuję się strasznie i najchętniej nie wstawałabym z łóżka. Wszystko mi jedno jak wyglądam, co jem, non stop mi brakuje energii. Muszę się wziąć w garść, bo inaczej skończę tak jak mój ulubiony Chris Cornell, którego śmierć opłakuję od tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaa
Bardzo rozsądnie postąpiłaś . Terapia naprawdę pomaga , zobaczysz że znów zaczniesz cieszyć sie życiem . Oczywiście nie stanie się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki bo trochę trzeba z terapeutą popracować nad swoimi odczuciami . Zaręczam Ci jednak że warto !!! Już to na forum o tym pisałam że znam osobiście osobę która miała depresje , myśłi samobójcze i do tego silnie rozwiniętą fobie społeczną . Poszła na terapię i dziś jest pełna zycia osoba . Wróciła na studia (przerwała naukę z powodu fobii społecznej ) , znalazła super pracę , w wolnych chwilach dużo podróżuje co jeszcze dwa lata temu było nie do pomyślenia. Dasz radę i Ty autorko , wyjdziesz z tego stanu i znów zobaczysz że tęcza na niebie jest kolorowa , czego życzę Ci z całego serca. Walcz o siebie bo warto!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam innego wyjścia. Sama już nie dawałam sobie rady z problemami. Już kiedyś byłam na terapii grupowej, która pomogła mi się otworzyć, więc pomyślałam, że i tym razem trzeba szukać podobnego rozwiązania. Na razie za mną pierwsze spotkania, ale staram się być dobrej myśli. Mam nadzieję, że wyjdę z tego stanu, znajdę pracy i odzyskam dawną radość i ciekawość świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×