zakochana w przyjacielu

A wiec przejde od razu do rzeczy bo troche tego bedzie... Dawid to moj najlepszy przyjaciel z chlopakow. Jest typowym podrywaczem jednak mozna z nim normalnie pogadac itd. Kilka miesiecy temu dowiedzialam sie ze zakochal sie we mnie i za namowa naszej wspolnej przyjaciolki powiedzial mi co czuje i spytal sie mnie o chodzenie. Po dluzszym namysle i rozmowa z przyjaciolka nie zgodzilam sie bo nie czulam tego samego. Pozniej on nie chcial ze mna kontaktu bo powiedzial ze nie umie przyjaznic sie z dziewczyna na ktorej az tak mu zalezy. Powiedzial ze juz nigdy mu nie przejdzie. Rzeczywiscie nasza przyjazn sie zepsula i dlugi czas nie rozmawialismy. Gdy spytal sie mnie czy chce sie znowu z nim przyjaznic zaczelam cieszyc sie jak male dziecko bo bardzo mi go brakowalo... minelo troche czasu i wszystko bylo dobrze... pewnego dnia jak mialam dola zaczelam do niego pisac ze mam wrazenie ze mu na mnie juz nie zalezy itd. czasami poprostu tak mam... napisal ze zalezy mu na mnie nie tylko jak na przyjaciolce ale tez.... i nie dokonczyl napisal tylko ze juz nie wazne. Problem w tym ze niedawno uswiadomilam sobie ze zakochalam sie w nim i nie moge przestac o nim myslec... czy powinnam powiedziec mu prawde? Jak najlepiej to zrobic? Od razu mowie ze jestem niesmiala... prosze o szybka odpowiedz i z gory wam dziekuje