Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BezWstecznego

Nie kupię Ci kwiatów...

Polecane posty

Gość gość
Jeśli kochasz, to góry możesz przenosić....Twoja żona wie za czym tęskni jej mąż, czego jemu potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezWstecznego
Tak. Wie. Stara się dla dziecka, dla siebie i dla pracy. Dla mnie nie zawsze jest wystarczająco dużo czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dzisiaj obserwowałam z ciekawości profil fb żony pewnego mojego znajomego. i zauważyłam że ona jakaś dziwna. on jej publicznie składa życzenia z okazji urodzin a ona ani razu nawet nie odpisze. przecież to nic wielkiego, przeciez jeśli małżeństwo oboje mają profile to zwykłe dzieki kochanie by wystarczyło. trudno pomyśleć, czy ona taka nieśmiała czy taka gburowata i zimna." X Ja pi*** FB :o To juz nie mozna zlozyc zyczen osobiscie .:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno jej złożył ale pomyśl od innej strony. jesli oboje małżeństwo ma konta na fb i 300 wspólnym znajomym się wyświetla komunikat o urodzinach i dostaje dziesiątki życzeń ale nie od małżonka to cos nie halo.c'nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie już powariowali z tym fejsem do szczętu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:03 Bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno jej złożył ale pomyśl od innej strony. jesli oboje małżeństwo ma konta na fb i 300 wspólnym znajomym się wyświetla komunikat o urodzinach i dostaje dziesiątki życzeń ale nie od małżonka to cos nie halo.c'nie? "dzisiaj obserwowałam z ciekawości profil fb żony pewnego mojego znajomego. i zauważyłam że ona jakaś dziwna. on jej publicznie składa życzenia z okazji urodzin a ona ani razu nawet nie odpisze. XXX A jej milczenie to halo ? ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gburowate halo IMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BezWstecznego, podziwiam za wytrwałość. Staraj się nadal, masz w sobie jeszcze wiele dla Niej miłości... Życzę szybkiego "powrotu" żony, moja odeszła...a ja...nadal kupuję dla Niej kwiaty, i wstawiam do wazonu, tyle że wazon nie stoi już na stole niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezWstecznego
Miłość różne ma oblicza. Moja dla niej jest bardzo szeroka. Od przyjaźni po szalony seks. Od krzepnięcia w pupę po poradę w sklepie odziezowym. Jej miłość zacZyna się od przyjaźni i kończy na sklepie odzieżowym. Siłę mam ja, a ona ma mnie. Kupuję jej kwiaty Ale ona widzi w nich chyba tylko wyznanie przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezWstecznego
Będę dalej kupować jej kwiaty. Choćby dlatego, że przeczytałem o wazonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może chociaż raz nie kupuj tych kwiatów, tylko wleź w białych spodniach do zbiornika wodnego co by złowić bukiet nenufarów:-). Jeśli to nie pomoże, to już nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była na jej miejscu, to nie przyjęłabym od Ciebie kwiatów nawet gdybyś się "wysilił" i kupił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezWstecznego
Wyobraź sobie że jesteś baterią, a dokładniej akumulatorem. Ty i twoja żona ladujecie się nawzajem. Od lat czerpiesz energię niewiadomo skąd. Ładujesz swoją żonę, by całkowicie nie padła. W zamian dostajesz tylko deklaracje, które nie są poparte czynami. Nie możesz na niej polegać, bo ona nie ma energii. Czasami masz już dosyć i chcesz odejść, jednak zawsze zostaje ci jeszcze trochę energii na dnie. Mówisz sobie"może teraz" się obudzi. No i po raz kolejny zagryzasz zęby, wspierasz ją, przytakując. Kłamiesz, że wszystko jest ok. Ona zasypia szczęśliwa, a Ty wchodzisz na kafeteria, żeby przez chwilę palić się na swój ból, by jutro znowu ją uszczęśliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dodatek kłamca i.. fantasta, fe! nieładnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×