Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

terapia, dieta co pomoglo w rozwoju dziecka z autyzmem

Polecane posty

Gość gość

Bardzo prosze podzielcie sie swoimi spostrzezeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbyt wiele nie napisze, bo to nie ja mam diecko z autyzmem tylko moja kolezanka. chlopiec niedlugo konczy 5 lat i niedawno dala go do przedszkola, takiego gdzie sa dzieci z downem, autysci i z innymi problemami. myslala ze to niemozliwe ze jej syn przetrwa choc kilka godzin z dala od niej, a tu prosze :) jak ona nigdy nie mogla go przekonac zeby dal sie wsadzic na konia, czy zeby poglaskal psa, tak w towarzystwie innych dzieci nie ma z tym problemow. na pewno beda dalsze postepy, takze chyba nie ma co izolowac dziecka od rowiesnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to super, bo bardzo duze nadzieje pokladam w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet bylam pare lat temu z nimi w takim miejscu gdzie sa kucyki i maly za nic nie chcial podejsc do konia. prob bylo potem jeszcze wiele i kolezanka byla pewna ze sie nie uda. byla mega zdziwiona jak opiekunka powiedziala ze nie bylo z tym zadnych problemow. wydaje mi sie ze dobre przedszkole to super sprawa. mieszkamy w nieduzym miescie, a wczoraj bylam w tym przedszkolu z kolezanka. grupa 10 dzieci, 3 opiekunki, wyjazdy 2 razy w tyg na konie, dieta oczywiscie tez w porozumieniu z rodzicami, no i chyba najwazniejszy ten kontakt z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suplementacja. Poczytaliśmy Ziębę z mężem i nam się oczy otworzyły. Po pół roku faszerowania dziecka wit c z aceroli, wit k2mk7, wit d3, koenzymem Q10, oral chelatem i wodąz borem oraz krzemem (dawka dzienna jak dla 4 dorosłych ludzi) - dziecko do nas wróciło i trzeba było je przenieśc z przedszkola specjalnego do normalnego. Z dziecka które nie rozumiala ani jednego słowa, nie mówiło, a jedynie wyło i gryzlo zrobił się normalny trzylatek. Oczywiście zero mleka, cukru i pszenicy przynajmniej na czas najintensywniejszej suplementacji. Inni rodzice aż oczy przecierali ale nie odważył sie na to nikt no bo tyle wit D i C i wszystkiego, że to aż niebezpieczne - no to dalej kiście dzieci i bójcie się je ratować. Ja tam nikogo nie namawiam na to ale szczerze polecam. Koniecznie pod opieką lekarzy oczywiście. Nas prowadzil psychiatra i pediatra w tej suplementacji. trzeba tylko takich znaleźć, bo niestety większosc to debile idące na pasku koncernów farmaceutycznych. na początek polecam jednak książkę "ukryte terapie" Zięby, bo bez tego to nawet nie mamy o czym gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.07 Mozesz podac namiary na lekarzy? Czym chelatowaliscie? Dmsa, ala? Wg Cutlera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj z tymi chelatorami to jest grubszy temat u nas głównym chelatorem była witamina c i preparat zawierający EDTA a jeżeli chodzi o lekarzy to nie wiem czy mogę tak sypać nazwiskami żeby nie zostać posądzoną o jakieś spam czy coś :o Nie wiem jak cię naprowadzić bardziej... zainteresuj się niezależną telewizją i filmami z serii 'Plaga' tam jeden taki psychiatra się wypowiada, no dobra Uznański ale więcej nie mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze napisz czy ci lekarze sa lekarzami DAN. Np dr C, dr T lub dr E?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic mi nie wiadomo czy należą to tej grupy ale z uznańskim będe się niedlugo widzieć to się dopytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Wam terapię psychologiczną w ośrodku www.edu-kreacja.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam autystycznego 2-latka. W żadne cud diety nie wierzę. Fakt, że nie dajemy małemu cukru, je kozie jogurty i to tyle jeżeli o dietę chodzi, nie wariujemy. Podstawa to trafić na naprawdę sensownych specjalistów, iść jednym torem i nie chodzić przykładowo do trzech psychologów z których każdy ma inne podejście i metody. Bez pracy w domu najlepszy terapeuta nie pomoże. Każda nasza codzienna zabawa jest pod kątem autyzmu, dużo mimiki, teatru, gestów, naśladowania tego co robi dziecko, bez słowotoku, proste komunikaty. Jak dziecko przynosi ci zabawkę to musi dostać informację zwrotną, że WOW, bardzo się cieszysz, wtedy dziecko się otwiera. Zejdź do jego poziomu, rób to co dziecko, naśladuj, paradoksalnie im mniej słów tym lepsza komunikacja.. Na zaburzenia integracji sensorycznej dobry jest basen. Nie katujemy dziecka Cieszyńską, bo dziecko bez umiejętności bazowych, dzielenia pola uwagi, bycia w kontakcie z rodzicem nauczy się może tą metodą mówić, ale nie będzie to mowa służąca komunikacji z drugim człowiekiem. Znam historię dzieci katowanych Cieszyńską, mówiły wiersze, ale gadały do ściany, mógłby ci zacytować Pana Tadeusza, ale nie umiał powiedzieć "chcę siusiu". Mowa idzie za kontaktem. Jest kontakt to mowa sama się pojawi. Widzę to na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zięba????????? Ludzie, litości.... Co za oszołomstwo. Możemy rozmawiać poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta wyleczyła dziecko a Ty mówisz, żebyśmy rozmiawiali poważnie. To znaczy o czym Ty chcesz rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy autysta jest inny i każdemu co innego może pomóc, ale jak ktoś uważa, że pomogą mu Zięba i zielarstwo albo tylko pitoli o zmowie koncernów to trudno mi taką osobę traktować poważnie. Wiele matek autystów w desperacji jest gotowa uwierzyć w każdą bajeczkę. Ważne by nie tracić czasu na cuda wianki. Obrać jedną drogę i nie trafiać na szarlatanów, którzy żerują na naszej tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona nie uważała, ze wyleczy tylko WYLECZYŁA metodami Zęby ten autyzm. Nie powiesz mi że zielarstwo i witaminy to szarlataneria, to po prostu zielartswo i witaminy znane również medycynie. A ograniczenie cukru wiele by współczesnym dzieciom pomogło, bo go jedzą za dużo. Nie rozumiem Twojego oburzenia: prawda przecież sama się obroni: jeśli ktoś uwierzy, a nie przyniesie to rezultatu, to będzie mówił nie róbcie tego. Jak na razie jest odwrotnie. A dzieci z autyzmem uleczone medycznie dalej autyzm mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WYLECZYŁA autyzm x Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autyzm jest nieuleczalny. Przy wczesnej diagnozie i intensywnej terapii można wiele rzeczy wyeliminować, u części dzieci objawy autystyczne są wtedy na tyle subtelne, że dzieci te funkcjonują dość dobrze na tle dzieci zdrowych, ale autystą jest się do końca życia. Wiecie, ja właśnie przestałam wchodzić na fora dla matek autystów, bo szlag mnie trafiał. Jedna przez drugą tylko "nie szczep, Zięba to, Czerniak tamto, dieta trzy razy bez, candidia, cudowne ozdrowienie" No japrdl. Wszyscy mogą napisać wszystko, a klawiatura wszystko przyjmie. Dorośli ludzie... Pierwsze czego się nauczyłam jako mama autysty to: naucz się odsiewać brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawa to terapeuci!!!!!! Dopiero praca specjalistow w.przedszkolu przyniosla efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im młodsze dziecko tym lepsze efekty, tym więcej można poprawić. Moje dziecko w kontakcie z terapeutą od 17 miesiąca życia. Dziś, lekko pół roku później to zupełnie inny maluch, Trzeba znaleźć zdrowy balans, uważać by nie przesadzić, bo niektórzy rodzice mają tendencję wożenia dziecka z jednych zajęć prosto na drugie, bez czasu na zwykłą zabawę, chwilę oddechu, pół dnia w samochodzie, nie tędy droga. Dobrze by terapeuci różnych specjalności byli ze sobą w kontakcie, szli jedną drogą, ważne by terapia miała ręce i nogi, a nie od sasa do lasa i połowa z tego niepotrzebna. Łatwo wpaść w pułapkę "im więcej tym lepiej", a czasami to daje skutek odwrotny od zamierzonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×