zdrada... wybaczyc czy odejsc

witam, wczoraj dowiedzialam sie, ze moj partner przed naszym rozstaniem spotykal sie ze mna i jeszcze inna kobieta w tym samym czasie przez dobre dwa miesiace. rowniez z nia sypial. rozstalismy sie poczatkiem stycznia, a cale zdarzenie mialo miejsce kolo listopada. wrocilam do niego, bo nie mialam o tym pojecia. rozeszlismy sie, bo on tak zadecydowal. mamy synka i w sumie jestesmy razem szesc lat. w lutym blagal o przebaczenie. zostawil mnie dla innej, ale to nie dla kobiety z ktora mial romans w listopadzie... jestem zalamana. nie wiem co robic, dowiedzialam sie przypadkiem bo w elefonie mial wpisane ja jako "darek" ale zerknelam na wiadomosci, bo cos mi nie dawalo spokoju i strasznie mi podpadaly, gdyz darek pisal jak darka.... napislaam do tej kobiety ona wszystko opisala mi w najmniejszych szczegolach. on to potwierdzil, nie wiem co z tym zrobic.....

jeśli masz godność, to odejdziesz.

dodam, ze zdecydowlaalm mu sie wybaczyc w lutym, a tu taki cios

Zdrady nie wybacza się nigdy.

odejsc i nie pozwolic mu juz wracac!!!!!

wrócić i przeprosić

wybaczylam dla malego... chcialam, zeby rodzina byla w komplecie. moj maly ma autyzm i strasznie jest za swoim ojcem, a on nie bardzo nawiazuje z kims blizszy kontakt. to mnie zabilo... zniknal po klotni z domu. mowi, ze sie nie wyprowadzi... ze przeciez i tak rozstalismy sie w styczniu... co za banal... ze bardzo kocha i takie tam.... ze zerwal ta znajomosc odkad jestesmy razem, ale dla mnie to za duzo. jak mozna traktowac tak druga osobe

Jest raczej niereformowalny....Chyba sama nie wierzysz, ze stworzycie szczesliwy związek..

teraz to ja juz w nic nie wierze. po tym wszystkim co mi zrobil... taka sytuacja...

Błąd kobiet polega na tym, że po zdradzie wybaczają swoim menom ze względu na dzieci, wiaodmo, że to nie takie proste, ale Cię ZDRADZIŁ, ZACHOWAŁ SIĘ JAK PRYMITYWNE ZWIERZĘ.

on twierdzi, ze to nie zdrada, bo nam sie nie dokonca ukladalo, ze to i tak byl koniec, a w lutym petak zaplakany prosil o powrot... teraz nam sie ukladalo od tego czasu, ale za duzo powychodzilo odnosnie jego kobiety dla ktorej mnie zostawil(klamstwa itp), a teraz to... wydaje mi sie, ze nie jest tym za kogo go mialam, na chwile obecna mam wrazenie, ze to tylko zly sen..

nie odchodz... go w*******l z mieszkania

uciekaj dziewczyno. taki to juz musi zdradzac. nic sie nie zmieni a bedzie tylko gorzej. on cie juz nie szanuje mniej resztki godnosci i uciekaj z dzieckiem

zastanow sie.. wydaje mi sie ze jak sie kocha to zdrada nie wchodzi w gre. kazdemu moze jednak zdarzyc sie potkniecie ..ale czy jesli zdradzal cie z inna a potem odszedl do jeszcze innej to kocha? chyba srednio, na pewno nie jest ci lekko ale uwierz to nie ostatni raz ;) mozesz sie na to swiadomie zgodzic albo nie..twoj wybor.

facet ktory kocha nie zdradza tak samo jak i kobieta, rozne sytuacje sie w zyciu dzieja, nie wszystko idzie zawsze po naszej mysli, czasem samemu zrobi sie glupote..czasem kieruja nami zle emocje , roznie bywa ale to ze mialo to miejsce dwa razy ( mozliwe ze moze i wiecej a nie masz pojecia) mowi samo za siebie. zastanow sie i trzymaj sie, powodzenia

Prawda jest taka że nawet kiedy kocha może zdradzić. Mało to kobiet które kochały mężów ale on je olewał zrobiły skok w bok bo nagle pojawił się facet który docenił który przytulił porozmawiał rozbawił?

Nie słuchaj tych tepych kobiet piszących tutaj.Bo większość zna to tylko z opowiadań więc nic nie może sensownego powiedzieć.Ja znam to i powiem tak Mój mąż zdradził ale to była trochę inną sytuacja a jak wiemy alkohol itd Przyznał się aczkolwiek widziałam że go coś męczy .Powiedział że żałuję i nie był do końca świadom co robi.Ja mu dałam szanse bo wiem jakie potrafią być kobiety jeśli facet im się podoba są zdolne do wszystkiego.Minęło już dwa lata mamy po 38 lat i dwójkę dzieci.Mąż wykorzystał daną mu szanse ja mu wybaczyłam.Teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem.Nawet coś się polepszylo być może jego wyrzuty sumienia spowodowały że jest lepszym ojcem i mężem.Odnosząc się do Twojego postu dlaczego miałabyś nie dac mu szansy.Wszystko kwestia czy żałuję i chce naprawy związku.Ja bym dała szanse a odejść zawsze można.Takie moje zdanie.Jeśli liczy się dla Ciebie rodzina to pamiętaj wszystko można przetrwać bo nie zawsze czarne chmury oznaczają koniec.Głowa do gory dacie radę