Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy porzadek w domu jest najwazniejszy

Polecane posty

Gość gość

Okej pewnie i tak nikt nie zrozumie, ale jestem chyba typem syfiary. Tzn sprzatne po sobie i staram sie pomoc rodzicom w domy, ale zrobie to nie do konca dokładnie, nie jestem zbyt spostrzegawcza, zdaje mi sie czysto, a potem slysze ryki ze plamka na podlodze. Moja mama jest typem pedantki. Codziennie sprzata i sprzata ja jej mowie odpusc sobie ale tylko na mnei wrzeszczy i mowi tez ze nie jest nasza (moja i brata) sprzataczka. Jak dla mnie to nie musi byc w domu idealnego porzadku, woallabym zeby troche wyluzowala i cieszyla sie zyciem, a ona wiecznei sie czepia. Do tego docinki ze nikt mnie nigdy nie zechce i nie znajde meza "kopnie cie w d**e" taka syfiara jak ty itp. i porownuje mnie wiecznie do siostry, ktora kocha o wiele bardziej ma meza dziecko itp i jest idealna a na mnie wiecznie wrzeszczy. Aha mam 21 lat, ucze sie. Nie powiedzialabym, ze jakas ze mnie feministka, ale nie bawi mnie sprzatanie, gotowanie, studiuje dosc wymagajacy kierunek, udzielam korepetycji, troche dorabiam, spotykam sie ze znajomymi, mam swoje hobby i po prostu nie mam glowy do tego, zeby duzo sprzatac..... tzn byle by w domu nei straszylo i ok...przez to sprzatanie popadlam w jakas traume i nie czuje sie do konca jak kobieta :d czy wspolne zycie z kims tylko na tym polega sprzataj i sprzataj i kloitnie o szklanke na biurku i wymagania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodzi tak mają że porządek nie ich domena, ale spoko jak będziesz stateczną żoną i matką to stać ciebie będzie na sprzątaczkę więc nie przejmuj się na zapasl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,tak mają toksyczne kokosze ,czyli większość baboli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kokosza zawsze dręczy tego kto jest najbliżej :-) to jednostka chorobowa ale nikt tego nie leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka powinna sie leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa! a kto ma po tobie sprzątać?! Stać cię na panią do sprzątania? jeśli nie,to się weź do roboty gnoju! Matka wiecznie żyć nie będzie żeby Ci za dupa sprzatala! Gnojowica z ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, jedyna rada to przetrzymać. staraj się jak dotąd, już niedługo pójdziesz na swoje i będziesz mieć tak jak ty chcesz. moja mama zawsze poświęca całą sobotę na sprzątanie - ja odkąd wyprowadziłam się z domu wolę spędzić ten czas z mężem niż z mopem. mama czasem coś tam sarknie jak mnie odwiedzi, że wszystkie ciuchy nie są wyprasowane ale po mnie to spływa jak po kaczce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś feministką ale pracujesz i studiujesz wymagający kierunek i chcesz sama decydować o sobie. No to chyba jednak jesteś. Co do pytania, też mam matę, która chciałaby zrobić z domu muzeum i w gościach zachowuje się jak sanepid. Rozwiązałam to prosto - do mnie do domu ma nie przychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tez tak lata e ściera . Nie ma zadnych zainteresowań ani znajomych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei rownież jestem tzw bałaganiara ale mi imponują ludzie którzy mają nieskazitelny porządek może dlatego że dla mnie jest on nieosiągalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 24 lata. Mieszkam z rodzicami, po wakacjach mam zamieszkać z chłopakiem (chyba że remont mieszkania do którego mamy się wprowadzić się przedłuży). Moja mama ma obsesje na punkcie sprzątania. Nie usiądzie przy stole i nie porozmawia dopóki nie sprzątnie talerzy. Nogi by najchętniej mi poobcinała za chodzenie na boso a nie w kapciach. Często wraca zmęczona po pracy i jeszcze się dobija sprzątaniem. Ja nie pomagam bo kiedy tylko się za coś brałam zawsze słyszałam miliony pouczeń bo coś robiłam inaczej niż ona (chociażby mając do dyspozycji cały pusty zlew w innej komorze zmywałam i do innej odkładałam naczynia niż ona). Nie lubię brudu, ale lubię lekki bałagan. Dom to nie muzeum, wolę czuć się swobodniej i żeby goście czuli się swobodnie, a nie bali się ruszyć. Także w domu rodzicom nie pomagam, za to jak zdarza im się wyjechać np na tydzień na wakacje to sprzątam i dbam o dom bo przychodził zawsze mój chłopak na te dni, albo znajomych się zapraszało. Myślę że u siebie będe dbać o porządek ale nie tak histerycznie, ceną własnego spokoju czy ostatku sił. Fajnie jest mieć poprasowane, ale sterta ciuchów może poczekać do następnego dnia jeśli ktoś nie ma czasu czy siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie ma własnego mieszkania, sama przyznaje że jest fleją, i co? jak wynajmie mieszkanie to może je zgnoic? bo to nie jej własność. Bo nie podejrzewam żeby miała kiedyś własne, będąc takim gnojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 28 lat i jestem mężatką i czystość jest dla mnie ważna. W brudny domu nie umiem żyć. Wcale nie znaczy że ciągle latam że ściera. Porostu ja sprzątam po sobie dokładnie i tyle. Wystarczy ta "spostrzegawczosc" której ci brakuje. W żaden sposób nie wpływa to na moje życie chyba że na plus. Znajomi mówia że ja poprostu mam wysokie standardy. :) w ubiorze też. Mąż mnie za to kocha bo sam jest pedantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:09 no to fajnie, dobraliście się i jest wam dobrze. 18:07 w obronie autorki powiem ci że na swoim ludzie często dbają o porządek bardziej niż w domu, bo tam mogą w końcu kreować swoją przestrzeń. Moi rodzice mają koszmarny gust co do wystroju, tragicznie to wszystko wygląda wiec nawet mi się nie chce na to patrzeć a co dopiero o to dbać. Do tego mają swoje nawyki co do sprzątania, które są święte. Np. Sprzątamy tylko w sobotę. do 12. Nie ma opcji, żeby pospać dłużej albo rano gdzieś wyjechać, o 7 słyszę pralkę, 8.30 już odkurzacz. Współczuję sobie i sąsiadom. Chcesz wywiesić kołdrę na balkonie w niedziele jak jest ładna pogoda? No way. Takie narzucanie zniechęca do przyłączenia się do dbania o dom rodzinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie z matką jest szkodliwe dla psychiki,w ogóle mieszkanie z jakąkolwiek babą jest szkodliwe ,sa tylko małe wyjątki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mamusia do pracy chodzi ? Bo jak nie to wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gnoje i lenie smierdzace! Może Ci jeszcze matka ma majty wyprać? bo ty biedna nie masz czasu ani siły, ale walić się po kątach masz czas?! Krowo bezwstydna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tozycze wam zdrowia, bo ja zachorowalam na raka z wyczerpania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:23 (nie autorka) czy nie można wpisac swoją opinię bez obrażania, przecież są na tym świecie pedanci i tzw bałaganiarze każdy jest inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciuchy sie czyści w pralni jak sie pobrudza. Mam na myśli koszule, ktore sie pobrudza. Ale to dla ludzi z kasa a nie biednych kopciuszków latających ze szmatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same tu stare zgorzkniałe babole bez zainteresowań ani pracy ? jaki jest w tym sens , zeby dom tak szorować jakby jutro mieli przyjść potencjalni nabywcy tego domu skoro sie w nim mieszka ? mam alergie na sierść mojego kota, wiec odkurzam co drugi dzień, ale nie patrzę , zeby rzeczy , których używam w łazience były pochowane , jak brudne naczynia stoją w zlewie 1-2 dni to nie spędza mi to snu z powiek to jest zdrowe podejście , twoja mama sie wyzywa na tobie , nudzi sie jej, wiec lata ze ścierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj znajomy, lekarz starej daty, mial zdroworozsadkowe podejscie do sprzatania. Mowil: u nas mozna jesc z podlogi, znajdzie sie dosyc okruchow! Nie niszczcie swojego ani innych zycia przesadna higiena. Dom to nie sala operacyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×