Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w takiej sytuacji warto zamieszkać z facetem?

Polecane posty

Gość gość

Pracujemy i mieszkamy w Warszawie. Ja mam 27 lat, on 26. Ja mieszkam u rodziców, on na wynajmowanym pokoju. Zarabia dość słabo jak na warunki warszawskie, bo 1800 zł, i z tego co mówi nie odczuwa jakiejś silnej potrzeby zmiany - pieniądze nie są dla niego najważniejsze. Mi ostatnio sytuacja się poprawiła i zarabiam około 3000 zł. Ostatnio padł temat wspólnego mieszkania. Chcemy szukać lokum na wynajem. I tu pojawia sie pytanie - czy warto szukać teraz, czy poczekać, aż on zacznie trochę lepiej zarabiać? Boję się, że kiedy razem zamieszkamy, to on w ogóle przestanie się starać o podwyżkę. Już teraz widzę, jakie będę miała ograniczenia żyjąc z nim. Zawsze wybiera najtańsze produkty, mówi wiecznie, że nie ma na nic pieniędzy i w związku z tym najlepiej siedziałby w domu, nigdy nic mi nie postawi (nie oczekuję wiele - chocby jedna kawa w miesiącu), nie zrobi malutkiego prezenciku. Widzi, że jego sytuacja materialna jest słaba, ale nie ma ambicji, aby jakoś sobie standard życia polepszyć. Co więcej, wciąż przyjmuje pomoc finansową od rodziców - nie dużo, bo kilka stów w miesiącu, ale jednak. Co w takiej sytuacji robić? Szukać tego wspólnego mieszkania czy się wstrzymać? Jak radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak sie wstrzymasz to nic sie nie zmieni , on sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co w takiej sytuacji robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z własnej woli chcesz się wiazać z goło/du/pcem? Oj będziesz tego żałować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcę, ale kwestie finansowe w związku również są bardzo istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz to nie rozumiem nad czym się zastanawiasz. Oczywiście, że kwestie finansowe są ważne, ale z tego co piszesz wynika, że chlopak wynajmuje mieszkanie, czyli musi za nie płacić. Ty mieszkasz u rodziców i chyba niewiele wiesz na temat samodzielnego utrzymywania się. Dziwi Cię jego brak motywacji do zmiany, ale sama też bardzo niechętnie podchodzisz do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczę, dziewczyny, nie stawiajcie się w roli męczennic. Mówisz, że wyliczam. No tak, bo powinnam cieszyć się miłością i takie tam, a zapominać o zyciu codziennym. Kocham go, ale czy to znaczy, że muszę mieć klapki na oczach i nie widzieć jego wad? Zarabia słabo i martwi mnie to. Czy to oznacza, że ja muszę zapieprzać za dwoje, żeby nam sie dobrze żyło? Wiem, że zaraz przyjdą osoby, które stwierdzą, że skoro ja chcę żyć na jakimś tam poziomie, to mam wziąć dupę w troki i sobie zarobić. No ale ja planuję życie z nim i chciałabym, aby tez był ogarnięty. To dorosły facet, dla którego kasa to kwestia drugorzędna. Sam mówi, że to co zarabia, to może nie kokosy, ale mu starcza. No kuźwa, niespełna 2000 zł w Warszawie? Co z taką kasą można zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2000zł to są całkiem fajne pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak rozmnaża się polska patologia. Później pojawia się dzieci I wieczne problemy z gotówka. Ale sama tego chcialaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka chce luksusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieniłem zdanie. Rozstań się z nim i poszukaj kasiastego kolesia, jak pisze otulona, bo dla Ciebie priorytetem są dobra materialne. Twój facet prawdopodobnie mógłby zarabiać dużo więcej, niestety nie wiesz, że większość z nas potrzebuje motywacji. Taka uwaga przy okazji - jęczenie i ciosanie kołków na glowie to nie jest motywowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby kasa nie jest istotna, ale jeśli z nim zamieszkasz będziesz musiała zacząć żyć na jego stopie czyli tanie żarcie, brak wakacji. Problemem nie jest jego zarobek, ale to, ze jest mu tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby autorka kalkuluje ale widzi z kim ma do czynienia- facet nigdy jej nic nie kupi, choćby kawy nie postawi. Dla mnie to nie facet tylko pipa, mozliwe ze nie traktuje autorki powaznie. Pewnie jakby zamieszkali razem to nic się nie zmieni i większość opłat autorka będzie musiała pokrywać. Gdyby stracila prace to on wyliczalby jej kazda wydana zlotowke, to zwykla sknera. A z tym zamieszaniem razem to był Twój pomysł czy jego? Na Twoim miejscu zostawilabym go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby autorka kalkuluje ale widzi z kim ma do czynienia- facet nigdy jej nic nie kupi, choćby kawy nie postawi. Dla mnie to nie facet tylko pipa, mozliwe ze nie traktuje autorki powaznie. Pewnie jakby zamieszkali razem to nic się nie zmieni i większość opłat autorka będzie musiała pokrywać. Gdyby stracila prace to on wyliczalby jej kazda wydana zlotowke, to zwykla sknera. A z tym zamieszaniem razem to był Twój pomysł czy jego? Na Twoim miejscu zostawilabym go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wy wszyscy wiecie lepiej, co robię. Nie ciosam mu kołków na głowie i nie jęczę. Zaproponowałam mu przesłanie CV do firmy, w której pracuję. Był temu niechętny, więc nie naciskałam. Mówiłam, że w mojej firmie zarobi co najmniej 600 zł więcej, ale on ciągle się wymawiał. Odpuściłam temat. Nie chcę luksusów. Czy luksusem jest życie na takim poziomie, że możemy wziąć kredyt na mieszkanie i raz czy dwa razy w miesiącu wyjść do knajpy? On jest przyzwyczajony do tego, że wszystkiego sobie odmawia. Ja bym nie chciała zyć z kalkulatorem w ręce i odmawiać sobie kupna sukienki za 40 zł, bo w lumpie znajdę taką za 5 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:34 - wyciągasz bardzo ciekawe wnioski:) Szkoda, że nie bierzesz pod uwagę, że w momencie gdy zamieszkają razem ich budżet wyniesie 4800. Pod warunkiem, że autorka nie będzie robić chorych podziałów na "moje" i "twoje". Dziewczyna nie myśli w kategoriach "nasze". Dlatego ponownie popieram sugestię rozstania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otulona_snem i właśnie przez takie kobiety jak ty faceci się rozleniwiają i uważają, że wszystko im się należy. Wstydź sie, bo robisz krecią robotę kobietom. TO FACET MA BYĆ GŁOWĄ RODZINY. TO FACET MA ZARABIAĆ. Co to za chore czasy przyszły, że to od kobiet oczekuje się zarabiania dużej kasy, a panowie mają tylko kochać swoje panie. I mówi to kobieta, która jest w 20-letnim związku z mężczyzną, który zarabia na tyle dobrze, że nigdy nie musiałabym pracować gdybym sama nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, aby to były dyrdymały. Jeżeli traktujesz się na równi z facetem, to twój problem. Facet to facet - od zawsze mężczyzna pracował na dom i dbał o swoją kobietę. Dzisiaj role się odwróciły i to od kobiet wymaga się zorganizowania i zaradności. Nie przeczę, że kobieta nie powinna być zaradna i ogarnięta życiowa, ale też niedopuszczalne jest, aby facet był życiowym nieudacznikiem. Jeżeli autorka mówi, że jej chłopak zarabia mniej niż 2000 zł w Warszawie i nie chce nic z tym zrobić, to cos jest z nim nie tak. Nie dorósł do roli mężczyzny albo jest mało ambitny. Miłość nic w tym nie pomoże. Może i bardzo kocha autorkę, ale co z tego, skoro nie zapewni jej bytu i nie będzie podporą - także finansową. Samą miłością się nie najesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja autorke rozumiem, ja tez bym nie chciala sie szypac z kazdym groszem. Skoro rozmawialiscie o wspolnym zamieszkaniu, to chyba on sobie zdaje sprawe ze na to pojdzie jego cala wyplata. Ja bym teraz absolutnie nie myslala o zamieszkaniu razem dopoki on jednak nie znajdzie czego lepszego. Wyobraz sobie, ze zachodzisz w ciaze i co ? Ani pieniedzy, ani wlasnego mieszkania...ba jeszcze bardzej bedzie doskwierac brac kasy. Absolutnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinien zarabiać 4x wiecej od kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wszystkie porady. Widzę, że opinie są skrajne, dlatego jeżeli pozwolicie, podbiję jeszcze wątek. Fajnie poznać opinię ludzi z różnych środowisk, w róznym wieku i o różnych doświadczeniach życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zaproponowałam mu przesłanie CV do firmy, w której pracuję" x Nie chciałbym pracować w tej samej firmie, w której pracuje moja kobieta. To bardzo prosta droga do problemów w związku. Nie chce mi się rozwijać tematu, w necie znajdziesz mnóstwo wyjaśnień. Poza tym, czy zainteresowało Cię przynajmniej, czy jego interesuje taka praca jak Twoja? Czy masz to gdzieś? xxx "Czy luksusem jest życie na takim poziomie, że możemy wziąć kredyt na mieszkanie i raz czy dwa razy w miesiącu wyjść do knajpy?" x Oczywiście, że tak. Jeśli kredyt na dobre pół bańki i wizyty w knajpach nie są dla Ciebie luksusem, to wybacz, ale chyba mamy odmienne spojrzenie:) Zastanów się też ile powinniście razem zarabiać, żeby brać kredyt i się nie zarżnąć. Te 600 zł ekstra to nadal trochę mało, nie sądzisz? W każdym razie ja bym nie zaryzykował przy wspólnym dochodzie poniżej 15 kpln. W zasadzie myślę o dużo wyższej kwocie, ale nie ja jestem autorem tego topiku i w życiu nie wziąłbym kredytu na więcej niż 10 lat. A i to tylko w ekstremalnej sytuacji. Nie oceniam Cię, ale uważam że nie pasujecie do siebie. Dopiero wchodzicie na rynek pracy, fajnie że masz ambicje, tylko może warto mierzyć siły na zamiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam odłożone 80 tysięcy złotych planuję wziąć kredyt na mieszkanie o wartości 350 tysięcy, więc potrzebuję 270 tys. kredytu nie jestem milionerką, nie mam pomocy rodziców, więc będę spłacać kredyt przez kilkadziesiąt lat. Moi znajomi tak żyją, mają miesięczne raty około 1500-2000 zł i dają sobie radę. A wyjścia do knajpy, gdzie jednorazowo zostawia się 50 zł w kasie, to chyba nie szczyt luksusu? Przez wyjście do knajpy rozumiem bardziej wyjście na piwo niż na jedzenie. on ma kilka tysięcy oszczędności. wiem, że praca, którą mu proponowałam, by mu odpowiadała, bo to dokładnie to samo stanowisko, jakie ma teraz, ale za większe pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Facet powinien zarabiać 4x wiecej od kobiety" x Nieprawda. Facet powinien zarabiać więcej. Bez względu na to, ile zarabia, bo to i tak za mało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przebiegla
Moze sprobuj go jakos do tego naklonic, dac mu motywacje. Ale nie rob nic za niego, chcialabys zeby ktos Tobie wymyslal gdzie masz pracowac i szukal pracy na sile? Podejrzewam ze rowniez jako facet nie chcialby miec fajnej pracy tylko i wylacznie dzieki swojej dziewczynie bo wlasnie to facet powinien byc glowa rodziny i zapewnic glowne zrodlo utrzymania. Troche jakbys go wykastrowala. Mysle ze musisz to zrobic sposobem zeby w efekcie myslal ze to byl jego pomysl z ta zmiana pracy. Wtedy wszyscy beda szczesliwi a im bardziej bedziesz naciskac tym bardziej on bedzie sie bronil, niewazne jak racjonalny i dobry bedzie twoj pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi by wystarczyło, gdyby zarabiał te 2500 zł. wtedy byłoby naprawdę spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesteś dziewicą że masz takie wymagania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pełni wyposażone mieszkanie za 350 w Wawie? Dawaj adres, zaraz sam kupię:) Chyba, że to kawalerka 14m2, to niekoniecznie. Chłopak 27 lat wynajmuje pokój, zarabia 1800 i odłożył kilka tysięcy, a Ty masz czelność na niego psioczyć?! Do tej pory nie sądziłem, że to prowokacja. Nie jestem w stanie, a raczej nie chcę uwierzyć, że oddycham tym samym powietrzem co takie... Jakby to kulturalnie określić... Dziunie:) Twierdzisz, że odłożyłaś 80 tysięcy, zarabiając obecnie 3.000 pln? W wieku 26 lat? Nie wierzę. Chyba, że od momentu gdy zaczęłaś pracować nie wydałaś ani złotówki i żyjesz na koszt rodziców. Co z kolei stawia w nowym świetle Twoje pretensje pod adresem chłopaka, że pomagają mu rodzice. Popularnie nazywa się to hipokryzja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W pełni wyposażone mieszkanie za 350 w Wawie? Dawaj adres, zaraz sam kupięusmiech.gif Chyba, że to kawalerka 14m2, to niekoniecznie. Chłopak 27 lat wynajmuje pokój, zarabia 1800 i odłożył kilka tysięcy, a Ty masz czelność na niego psioczyć?! Do tej pory nie sądziłem, że to prowokacja. Nie jestem w stanie, a raczej nie chcę uwierzyć, że oddycham tym samym powietrzem co takie... Jakby to kulturalnie określić... Dziunieusmiech.gif Twierdzisz, że odłożyłaś 80 tysięcy, zarabiając obecnie 3.000 pln? W wieku 26 lat? Nie wierzę. Chyba, że od momentu gdy zaczęłaś pracować nie wydałaś ani złotówki i żyjesz na koszt rodziców. Co z kolei stawia w nowym świetle Twoje pretensje pod adresem chłopaka, że pomagają mu rodzice. Popularnie nazywa się to hipokryzjausmiech.gif" A ja nie mam słów na ciebie. Zarabiam od 18 roku życia, czyli już 9 lat. Miesięcznie oszczędzam dużo, oszczędzałam już będąc nastolatką, więc sie uzbierało. Rodzicom dokładam do czynszu i kupuję produkty do domu. A jeżeli chodzi o mojego faceta, to również dostaje pomoc od rodziców. Matka co miesiąc przelewa mu 500 zł. Te pieniądze, które ma z oszczędności, ma jeszcze z okresu nastoletniego, kiedy pracował sezonowo. A mieszkanie w stanie surowym na Białołęce można kupić za niespełna 300 tysięcy - doliczając koszt wyposażenia wychodzi 350 tysięcy. Nie mam do ciebie słów, obrońco uciśnionych mężczyzn. Żadną materialistką nie jestem, bo gdybym była, to bym nie wiązała się z facetem zarabiającym mniej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×