Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Niemowlę drze mordę cały dzień

Polecane posty

Gość gość
oddaj go ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba która przebywa we wrzasku 12 h nie jest sobą bo to nie jest normalne środowisko a podwyższonego stresu napięcia itd. dlatego ma prawo tak napisać i wcale nie znaczy że jest złą osobą ,to sa objawy ekstremalnego w****ienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Jestem zmeczona.Niepełnosprawna.Nie jestem idealną matką.Często się złoszczę, krzyczę.A jednak NIGDY bym nie napisała o swoim niemowlęciu, że "drze mordę." Bo je szanuję.Co będzie następne?"Zamknij mordę, bachorze, bo ci przyleję?!"Jeśli ona jest już tak doprowadzona do ostateczności, niech lepiej poszuka pomocy, bo może dojść do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miła3
Cleo1976 dziś I tak kiedyś tak powie w towarzystwie i tysiące razy tak pomyśli ;) Poza tym niemowlak naprawdę nie wie, że jego matka tak myśli. >.< Ludzie ogólnie weźcie się ogarnijcie. Nie wierzę, że nikt nigdy nie miał dość wrzeszczącego dziecka. To jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Powtarzam-nie jest ważne, co myśli niemowlę.Choć zapewniam, że czuje emocje matki.Ważne jest czy od "zamknij mordę, wredny bachorze!" nie przejdzie do-"zabiję tego bachora!" Myślicie, że skąd się bierze bicie dzieci? To niekoniecznie robią tylko patologiczne matki.Robią to również zmęczone i bezsilne.Jeśli ona tak myśli-potrzebuje POMOCY.Widzisz tu gdzieś potępienie z mojej strony? Sama miałam takie momenty, że chciałam potrząsnąć niemowlęciem:"No, powiedz mi, czego chcesz!"Ale w takich momentach prosiłam bliskich:"Pomóżcie mi.Już nie mogę!" I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cleo i inne nie pochlastajcie się. Jak widzę taki tekst w stylu: drze mordę, drze ryja, to wiem, że osoba do której się to odnosi niesamowicie krzyczy dla samego krzyku. Bo tak się jej chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z Cleo 1976. Ty też kiedyś taka byłaś miło by ci było gdyby twoja mama mówiła o tobie jak o przykrym obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
22:57: zapewniam Cię, że niemowlę (do 6 miesiąca życia) z całą pewnością nie krzyczy dla samego krzyku.Nie robi tego po to, by coś wymusić.Ani nie chce zrobić matce na złość.Jeszcze tego nie potrafi.Najczęściej to MATKA nie rozumie, o co chodzi dziecku.Jeśli nawet wydaje się, że krzyczy "bez powodu"-zawsze jest jakaś przyczyna.Choćby nadwrażliwość układu nerwowego.Ktoś powinien pomóc tej udręczonej kobiecie sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy to prawda ze dziecko do pol roku trzeba nonstop albo karmic i lezec przy nim albo spacerowac i kolysac na rekach i tak cala dobe?wychodzicie wogole z domu?a jak z jedzeniem, piciem i myciem, przeciez to mozna wykitowac, fakt ze sa nadmierne kilogramy z ciazy i kilkumiesieczna glodowka nie zaszkodzi, ale mozna sie odwodnic no i wszsytko wokolo smierdzi jak sie wogole nie myje o prochnicy nie wspomne.juz najgorszy szef w pracy daje przerwy i wakacje.naprawde do dziecka trzeba byc bohaterem, nawet jeden facet powiedzial (i to ojciec, nie matka) ze na wojnie w Afganistanie bylo mniej stresu niz z dziecmi,mimo ze ****ardzo kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vggg

Moje kurewskie niemowle potrafi 6godzin ciurkiem. Po co mi to bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zamiast jej pomoc to piprzycie o tym darciu mordy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus

Większość jak widzę nie rozumie. Nie jesteśmy patolami, nie mamy po 20 lat i wkładamy tyle serca w zajmowanie się dzieckiem ile mamy, ale dziecko śpi 2x po 3,5h i koniec potem jest darcie mordy z przerwami. 15minut ma zamknięte oczy następnie godzinę się drze i tak do 13. Potem budzi się ok. 14:30 i drze mordę do godziny 0:00. Żona po domu chodzi w piżamie bo nie ma czasu się ubrać, jemy jeden posiłek dziennie bo ważniejsze jest sprzątanie, zakupy czy praca, a nade wszystko z tym wszystkim jesteśmy aż we dwoje. Z czystym sercem to mówię, kocham swoją córkę ale ona drze mordę, nie płacze, nie krzyczy, a drze mordę. Zjada duuuużo, przewinięta i czysta, puki mamy siłę, śpiewamy gadamy, nosimy, karmimy, tańczymy, leżymy, słuchamy muzyki poważnej, puszczamy pozytywkę, szeleścimy i grzechotamy. Odkurzacz czy suszarka.... To wszystko ch...j drze się i drze. Nadmiar bodźców? Nieeee. Kolki? Nieee. Nie głodna, czysty pampers, cała jest czysta, pediatra mówi okaz zdrowia. I tak już od 3 tygodni. Maleństwo ma 5 tygodni;) więc jak ktoś mi powie, że słowo morda to "takie straszne słowo" to słowo ku..wa jest gorsze, a nadal jest tylko słowem:) to nie wrzask, to nie płacz, to nie krzyk to darcie mordy albo piłowanie ryja dla lepszego wyobrażenia sobie dźwięku wydobywającego się z niemowlęciego gardła. Jeśli już kwestie techniczne sobie wytłumaczyliśmy, to czy macie sposób, albo nie... Środek na uspokojenie berbecia? Nie sposób, bo przerobiliśmy kilka książek z magicznymi sposobami na 10minut albo krzyk albo ręce odmawiają posłuszeństwa. Polsen czy Nasen nie wolno bo może zatrzymać akcję oddechową, podobnie hydroksyzyna, nie nadaje się dla dziecka. Melisa nie działa ani czysta ani 50/50 z wodą do mleka modyfikowanego. Aha i nie doszukujcie się, że to może coś tam bo ku..wa to nie jest to, pytaliśmy, czytaliśmy w necie, książkach, a nawet w podręcznikach specjalistycznych. 

Nie jest chira psychicznie tylkk jest bardzo rozdartym dzieckiem, które powoli llecz nieubłaganie wykańcza psychofizycznie swoich kochanych rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

Kaktus to kolka - Espumisan, Sab simplex duże ilości, wożenie w wózku po domu, szumis maksymalna glosnosc, współczuję, trzymajcie się, to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Kaktus napisał:

Większość jak widzę nie rozumie. Nie jesteśmy patolami, nie mamy po 20 lat i wkładamy tyle serca w zajmowanie się dzieckiem ile mamy, ale dziecko śpi 2x po 3,5h i koniec potem jest darcie mordy z przerwami. 15minut ma zamknięte oczy następnie godzinę się drze i tak do 13. Potem budzi się ok. 14:30 i drze mordę do godziny 0:00. Żona po domu chodzi w piżamie bo nie ma czasu się ubrać, jemy jeden posiłek dziennie bo ważniejsze jest sprzątanie, zakupy czy praca, a nade wszystko z tym wszystkim jesteśmy aż we dwoje. Z czystym sercem to mówię, kocham swoją córkę ale ona drze mordę, nie płacze, nie krzyczy, a drze mordę. Zjada duuuużo, przewinięta i czysta, puki mamy siłę, śpiewamy gadamy, nosimy, karmimy, tańczymy, leżymy, słuchamy muzyki poważnej, puszczamy pozytywkę, szeleścimy i grzechotamy. Odkurzacz czy suszarka.... To wszystko ch...j drze się i drze. Nadmiar bodźców? Nieeee. Kolki? Nieee. Nie głodna, czysty pampers, cała jest czysta, pediatra mówi okaz zdrowia. I tak już od 3 tygodni. Maleństwo ma 5 tygodni;) więc jak ktoś mi powie, że słowo morda to "takie straszne słowo" to słowo ku..wa jest gorsze, a nadal jest tylko słowem:) to nie wrzask, to nie płacz, to nie krzyk to darcie mordy albo piłowanie ryja dla lepszego wyobrażenia sobie dźwięku wydobywającego się z niemowlęciego gardła. Jeśli już kwestie techniczne sobie wytłumaczyliśmy, to czy macie sposób, albo nie... Środek na uspokojenie berbecia? Nie sposób, bo przerobiliśmy kilka książek z magicznymi sposobami na 10minut albo krzyk albo ręce odmawiają posłuszeństwa. Polsen czy Nasen nie wolno bo może zatrzymać akcję oddechową, podobnie hydroksyzyna, nie nadaje się dla dziecka. Melisa nie działa ani czysta ani 50/50 z wodą do mleka modyfikowanego. Aha i nie doszukujcie się, że to może coś tam bo ku..wa to nie jest to, pytaliśmy, czytaliśmy w necie, książkach, a nawet w podręcznikach specjalistycznych. 

Nie jest chira psychicznie tylkk jest bardzo rozdartym dzieckiem, które powoli llecz nieubłaganie wykańcza psychofizycznie swoich kochanych rodziców. 

a próbowaliście ignorować? przecież godzinę ciurkiem nie będzie drzeć ryjka tylko wreszcie opadnie z sił i pójdzie spać. aż Bogu dziękuje, że moja nie wymusza jak Wasze...

znajomy z pracy nie wytrzymywał i jak tylko zaczynała się aria operowa to po prostu zatykał małej usta... wreszcie na weekend zabrał dziecko do matki a ta wykorzystała sprawdzoną metodę na wypłakanie się, 3 dni i jak nowe dziecko, nic nie wymusza, nie ryczy z powodu kaprysu a jeśli już się drze jest konkretna przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieci sygnalizują wszystko płaczem. Ból, głód, smutek, złość, samotność. Jeśli jest przebrany, najedzony, nie ma kołki to pozostaje smutek i samotność. Musisz przytulać. Nosić. Śpiewać. I jest prawdopodobieństwo że twoje dziecko czuje twoja zlosc i irytację i samo zaczyna się denerwować i płakać. 

Polecam ci zostawić dziecko na chwilkę, wyjść na balkon, stanąć przy oknie. Wziąć kilka głębokich wdechów, powiedzieć sobie "DASZ RADE" I wrócić i zrobić wszystko na spokojnie. Dzieci nie są głupie i miałam takie same sytuację jak ty. Też się do tego wkurzalam i miałam ochotę wyjść z domu. Ale ku mojemu zdziwieniu jak ja się uspokoiłam dziecko też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 12.08.2017 o 09:52, Gość gość napisał:

czy to prawda ze dziecko do pol roku trzeba nonstop albo karmic i lezec przy nim albo spacerowac i kolysac na rekach i tak cala dobe?wychodzicie wogole z domu?a jak z jedzeniem, piciem i myciem, przeciez to mozna wykitowac, fakt ze sa nadmierne kilogramy z ciazy i kilkumiesieczna glodowka nie zaszkodzi, ale mozna sie odwodnic no i wszsytko wokolo smierdzi jak sie wogole nie myje o prochnicy nie wspomne.juz najgorszy szef w pracy daje przerwy i wakacje.naprawde do dziecka trzeba byc bohaterem, nawet jeden facet powiedzial (i to ojciec, nie matka) ze na wojnie w Afganistanie bylo mniej stresu niz z dziecmi,mimo ze ****ardzo kocha

Nie nie prawda. Moja córka ma 5 miesiecy i od początku z nią wychodzimy. Nie jest cały czas na cycu. Nigdy jej nie kołysałam do spania. Nosimy na rękach tylko wtedy kiedy naprawdę ma zły dzień. Ludzie decydują się na dzieci a później sobie nie radzą a to znaczy że nie są na nie gotowe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus

Zostawić samą sobie? Żartujesz sobie? Jak wpada w purpure, zaczyna kasłać, poczym zmienia kolor na fiolet... Mogła by się zadusić albo zadławić własną śliną albo treścią żołądka 

Pisałem że mała kolek nie ma:) 

Wczoraj byliśmy u pediatry i zapytaliśmy o melisę. Pani powiedZiała że absolutnie wykluczone, bo uwaga jest wpisane do rejestru substancji rakotwórczych przez związek jaki jest w tej roślinie. W efekcie zmieniliśmy pediatrę, na taką z całym mózgiem:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Kaktus napisał:

Zostawić samą sobie? Żartujesz sobie? Jak wpada w purpure, zaczyna kasłać, poczym zmienia kolor na fiolet... Mogła by się zadusić albo zadławić własną śliną albo treścią żołądka 

Pisałem że mała kolek nie ma:) 

Wczoraj byliśmy u pediatry i zapytaliśmy o melisę. Pani powiedZiała że absolutnie wykluczone, bo uwaga jest wpisane do rejestru substancji rakotwórczych przez związek jaki jest w tej roślinie. W efekcie zmieniliśmy pediatrę, na taką z całym mózgiem:) 

to jak wolisz dramatyzować wizją zaduszenia to nigdy nie ułożysz dziecka aby życie w domu było znośne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masakra dziecko. Przecież jakby trzeba było je rahabilitować np.metodą vojty to by umarło z bezdechu. Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie doczytałam ile ma dziecko? Może oddajcie je do żłobka chocia,ż na 3-4 godziny dziennie w ramach wytchnienia? Przecież to idzie choroby psychicznej się nabawić z niewyspania i od migren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 21.01.2020 o 21:12, Gość Kaktus napisał:

Większość jak widzę nie rozumie. Nie jesteśmy patolami, nie mamy po 20 lat i wkładamy tyle serca w zajmowanie się dzieckiem ile mamy, ale dziecko śpi 2x po 3,5h i koniec potem jest darcie mordy z przerwami. 15minut ma zamknięte oczy następnie godzinę się drze i tak do 13. Potem budzi się ok. 14:30 i drze mordę do godziny 0:00. Żona po domu chodzi w piżamie bo nie ma czasu się ubrać, jemy jeden posiłek dziennie bo ważniejsze jest sprzątanie, zakupy czy praca, a nade wszystko z tym wszystkim jesteśmy aż we dwoje. Z czystym sercem to mówię, kocham swoją córkę ale ona drze mordę, nie płacze, nie krzyczy, a drze mordę. Zjada duuuużo, przewinięta i czysta, puki mamy siłę, śpiewamy gadamy, nosimy, karmimy, tańczymy, leżymy, słuchamy muzyki poważnej, puszczamy pozytywkę, szeleścimy i grzechotamy. Odkurzacz czy suszarka.... To wszystko ch...j drze się i drze. Nadmiar bodźców? Nieeee. Kolki? Nieee. Nie głodna, czysty pampers, cała jest czysta, pediatra mówi okaz zdrowia. I tak już od 3 tygodni. Maleństwo ma 5 tygodni;) więc jak ktoś mi powie, że słowo morda to "takie straszne słowo" to słowo ku..wa jest gorsze, a nadal jest tylko słowem:) to nie wrzask, to nie płacz, to nie krzyk to darcie mordy albo piłowanie ryja dla lepszego wyobrażenia sobie dźwięku wydobywającego się z niemowlęciego gardła. Jeśli już kwestie techniczne sobie wytłumaczyliśmy, to czy macie sposób, albo nie... Środek na uspokojenie berbecia? Nie sposób, bo przerobiliśmy kilka książek z magicznymi sposobami na 10minut albo krzyk albo ręce odmawiają posłuszeństwa. Polsen czy Nasen nie wolno bo może zatrzymać akcję oddechową, podobnie hydroksyzyna, nie nadaje się dla dziecka. Melisa nie działa ani czysta ani 50/50 z wodą do mleka modyfikowanego. Aha i nie doszukujcie się, że to może coś tam bo ku..wa to nie jest to, pytaliśmy, czytaliśmy w necie, książkach, a nawet w podręcznikach specjalistycznych. 

Nie jest chira psychicznie tylkk jest bardzo rozdartym dzieckiem, które powoli llecz nieubłaganie wykańcza psychofizycznie swoich kochanych rodziców. 

Moja córka była aniołkiem przez pierwszy miesiąc życia, tylko spała i jadła, a później z dnia na dzień jakby ktoś dziecko podmienił. Darła się cały czas, nic nie pomagało, przeszło samo, aż do następnego razu i tak co kilka miesięcy. Coś musi być jednak z tymi skokami rozwojowymi, widocznie jakiś okres intensywnego rozwoju czy coś, trzeba przeczekać, nic innego nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Kaktus napisał:

Zostawić samą sobie? Żartujesz sobie? Jak wpada w purpure, zaczyna kasłać, poczym zmienia kolor na fiolet... Mogła by się zadusić albo zadławić własną śliną albo treścią żołądka 

Pisałem że mała kolek nie ma:) 

Wczoraj byliśmy u pediatry i zapytaliśmy o melisę. Pani powiedZiała że absolutnie wykluczone, bo uwaga jest wpisane do rejestru substancji rakotwórczych przez związek jaki jest w tej roślinie. W efekcie zmieniliśmy pediatrę, na taką z całym mózgiem:) 

A na jakiej podstawie sądzisz że to nie kołki? Mi to wygląda na bardzo silne kołki które apogeum maja właśnie ok 5 tygodnia, spróbuj ten sab simplex, zobaczysz czy coś się zmieni. Inna rzecz która przychodzi mi do głowy to reflux, spróbuj układać pod katem 30 stopni dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus

PoPrzepraszam , że bez cytatów, ale będzie wiadomo o co i do kogo to się odnosi.

Nie dramatyzuję z zaduszeniem się, po prostu próbowaliśmy, uspokojone maleństwo kładliśmy do łóżeczka, 30 sekund później zaczyna się stękanie i rozkopywanie. Następnie coś w stylu mruczenia przez zamknięte usta z tym, że ona ma otwarte. Stęknięcia coraz dłuższe i powoli pojawia się jęk. Coś na kształt nawoływania łani przez młodą sarne. Wymusza wzięcie na ręce. Potem lekkie pokasływanie z nerwów. Długi jęk i znowu zakasłanie, potem zaczyna się histeria ok. 5 minut nieprzerwanego ryku na wdech wydech. 1 minuta szybkiego oddechu i kolejne 5 minut płaczu z każdym cyklem coraz głośniej. Potem zaczyna się czerwienić, i krzyczeć nieustannie. Im dłużej tym przybiera kolor coraz ciemniejszy. Gdy zrobi się bordowa, a przy tym ,męczona zaczyna się nadmierne wydzielanie śliny, ale jest tak rozwścieczona, że jej nie połyka, a spływa jej do gardła. Zaczyna co chwile pokasływać to trwa krótko, bo zaczyna się przyduszać i chałstem łykać powietrze. Słychać lekkie bulgotanie coś jak w nosie podczas kataru. 

Więc wybacz, ale tego typu uwaga była niepotrzebna. 

Maleństwo ma dokładnie 38 dni. Dziś spaliśmy aż ja 4h, a mamusia 2,5h. Jest godzina 20:25, i właśnie odbywa swoją już chyba 20tą drzemkę 8-10 minutową. 

Co do kolek, to kiedy mała jest spokojna czyli ok. 30 razy na dobę lekko uciskamy brzuszek, coś jak masaż, żeby sprawdzić czy coś się nie dzieje, brzuszek miękki jak poduszka. Pediatra z resztą stwierdził to samo. 

Poza tym w tym, że tak powiem wieku dziecka jest większe prawdopodobieństwo tzw. Purple crying niżeli kolki. Kolki to wytłumaczenie płaczu nawet jak dziecko ich nie ma. 

Poza tym bączki puszcza sobie zdrowo zawsze trzymamy do odbicia, do bólu, aż się odbije, potem kołysanie i do drugiego odbicia, bo zawsze jest drugie odbicie. 

Kontrolujemy też poziom głodu po kształcie brzuszka, bo to widać, kulka znaczy że najedzona do syta, beczułka znaczy, że się najadła, jeśli linia jest prosta od bioderek aż po paszki to znaczy, że jest głodna jak wilk. Do tego rodzaj płaczu, ruchliwość, odruch ssania, a raczej intensywność i zachłanność i mamy prawie komplet. Do tego jeszcze dochodzi kilka innych kwestii, ale nie będę zanudzał bardziej niż już to robię. 

Więc to nie są kolki. 

Reflux u 38 dniowego niemowlaka? Z książkową morfologią, 10/10 pkt ? 

Bardziej obstawiam tarczycę, albo przysadkę, a dokładnie hormon wzrostu, ale jest za mała na badania tak inwazyjne, żeby się upewnić na 100%, przybrała 200g w 5 dni, a nie jest pulchna. Fakt, że waga pourodzeniowa to 4160g, w 2 dniu spadek do 3860, a w kolejne 32 dni przybrała do 5200g, i wyrosła z rozmiaru 62, 64 jest na styk. Urodziła się mając 60cm, a ciuszki na 56-58 były takie w sam raz, nie uciskały i nie były za luźne.

Rodzice wysocy, a córka widać że idzie w ojca ślady:) tylko czy szybki wzrost nie powoduje bólu np. kostnego. To tylko spekulacja, nie ma co się sztywno tego chwytać. 

Może za dużo lektur.... Ehhh ale co tu robić jak się nie śpi, a wszystko dookoła zrobione, a mama ma swoją kolej....

Intensywny rozwój- ten pomysł ma sens i pewnie masz rację, ale forum jest po to, żeby troszkę frustracji przelać i może ktoś ma sprawdzony sposób na uspokajanie. Potrzebujemy ich ok. 1000 bo mała się szybko nudzi, a znamy dopiero 5.... 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja włączałam suszarkę (ale to bardziej dla mnie, mniej słychać ten ryk, na dziecko sama suszarka nie działała) i bujałam w nosidełku, ale tak dość intensywnie, nie że ledwo co. I tak dotrwałam do 6 miesiąca i potem już było lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja włączałam suszarkę (ale to bardziej dla mnie, mniej słychać ten ryk, na dziecko sama suszarka nie działała) i bujałam w nosidełku, ale tak dość intensywnie, nie że ledwo co. I tak dotrwałam do 6 miesiąca i potem już było lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus

Zobacz sobie dudnienie 417hz na yt z filmem wyglądającym jak szarawa falująca woda,do dźwięku trzeba się przyzwyczaić, ale dziecko troszkę daje się czymś zająć, a tobie to pomoże wyrównać nastrój. Nam pomaga jak już brakuje sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

powinniście je uciszyć chociażby z szacunku do sąsiadów przecież wkrótce będziecie mieć mops na karku jakoś lekko do tego podchodzisz ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

powinniście je uciszyć chociażby z szacunku do sąsiadów przecież wkrótce będziecie mieć mops na karku jakoś lekko do tego podchodzisz ;/

Wydaje mi się, że gdyby wiedzieli jak to by je uciszyli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus

Przyznam, że z wykończenia były pomysły np. oddać wilkom, zamówič chloroform, sprawdzałem wymiary okna życia czy wcisnę razem z mamą i psem.

Lekko.... Staramy się rozwiązać problem. Co mi dadzą nerwy? Na frustrację gadamy bzdury, żeby się wyładować np. szeptem gdy się chwilę uspokoi "ciocia mam pomysł, a może by tak. Co ty na to?" Yyyy wódz nie zdradził szczegułów.... "Wsadzimy ją do piekarnika, metalowe ścianki i żaroodporna szyba wygłuszy krzyk, nastawiamy budzik na za 5h i idziemy w kimę". 

W zasadzie pomysł sam w sobie dobry, ale kurcze chyba nie tędy droga:p

MOPS? Zapraszam serdecznie, baliśmy się, że albo na syrenę zareaguje ochotnicza straż pożarna, albo ludzie zaczną wychodzić na ulicę, zaśpiewają hymn i będą się zastanawiać do jakiej tragedii doszło, albo czego to rocznica:p

Stryczek to też wyjście, tak samo jak wyjście na piwo. Ale ani nie ma czasu liny wiązać, ani do baru wyjść.

PS mieszkamy na przeciwko komisariatu, więc możemy jeszcze zagadać, żeby wzięli ją na dołek na 48h, tyle mogą zrobić bez podstaw:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa
1 godzinę temu, Gość Kaktus napisał:

Reflux u 38 dniowego niemowlaka? Z książkową morfologią, 10/10 pkt ? 

Bardziej obstawiam tarczycę, albo przysadkę, a dokładnie hormon wzrostu, ale jest za mała na badania tak inwazyjne, żeby się upewnić na 100%, przybrała 200g w 5 dni, a nie jest pulchna. Fakt, że waga pourodzeniowa to 4160g, w 2 dniu spadek do 3860, a w kolejne 32 dni przybrała do 5200g, i wyrosła z rozmiaru 62, 64 jest na styk. Urodziła się mając 60cm, a ciuszki na 56-58 były takie w sam raz, nie uciskały i nie były za luźne.

Rodzice wysocy, a córka widać że idzie w ojca ślady:) tylko czy szybki wzrost nie powoduje bólu np. kostnego. To tylko spekulacja, nie ma co się sztywno tego chwytać. 

Reflux (żołądkowo przelykowy) jak najbardziej może byc u takiego maluszka. Tylko czasem ciężko go zdiagnozować. Morfologia nie pokaże Ci czy dziecko ma refluks czy nie.

Raczej wątpię żeby bolały ją kosci od szybkiego wzrostu😝 bo rośnie zupełnie normalnie jak na noworodka.

Dla świętego spokoju zrobiłabym posiewy moczu, kału. Jest karmiona piersią? Mój syn wisial na mnie do 4 miesiąca, praktycznie większość doby, ciumkał i drzemał. Niestety inaczej sie nie dało. 

Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×