Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobitka z charakterem

Jak dbać o małżeństwo

Polecane posty

Gość gość
wszystko g****o,gdzie miłośc nie trzeba się starac bo to naturalne ,a tu jakieś stawanie na głowie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:13 być może poświęcasz się nie tak jak on by chciał. Wiele kobiet uważa że jak kobieta pójdzie do pracy, ugotuje obiad i posprzątać dom to facet powinien być jej wdzięczny. A tymczasem są mężczyźni którzy nie chcą aby kobieta chodziła np do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chciałby żebym siedziała w domu wtedy mógłby mną dowolnie pomiatac i nie miałbym możliwości odejścia. Kobieta może wychować dziecko, pracować, prowadzić firmę i dom potrzebne jest tylko partnerstwo. Mój chyba mnie już nie kocha, ja też nie wiem czy go kocham. ..czasami wydaje mi się ze tak. ..s czasami ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A byłaś w takiej sytuacji że nie pracowałam i cie pomiatal. Ja mam całkiem odmienne spostrzeżenie. Odkąd nie pracuje nigdy nie było tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobitka z charakterem
Dzis jest wyścig szczurów:(praca,dom, dzieci ich zajęcia i we wszystkim perfekcja- a tak sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że tak się nie da. Z czegoś trzeba zrezygnować, a mądrość kobiety polega na tym że wie z czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. ...niestety tak. ..byłam w domu z córką 14 miesięcy. ...usłyszałam tym czasie wiele przykrych słów to prawda nie da się żyć i mieć wszystkiego perfekcyjnego, ja musiałam wrócić do pracy. .nie miałam siły juz tego słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę, Twój mąż widocznie zna wartość pracy w domu , ważne że jesteście szczęśliwi Mi naprawdę ciężko było zostawić córkę, strasznie płakałam ale musiałam wrócić do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobitka z charakterem
Ja zauważam ze maz mi robi śniadanie, jak widzi ze jestem zmeczona to opróżni zmywarkę, nie wymaga obiadów dwudaniowych :) ale brakuje mi takiej chemii, motyli w brzuchu... jak było kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm. ..jeśli robi coś z własnej woli to złoty facet. .. :) spróbuj sama wyjść z inicjatywą, pocaluj zaczep mężczyźni to lubią :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uczestniczcie sobie w waszym wyscigu szczurow ja tam nic nie robie i zwiazki nawet te 10 i più letnie zyja własnym zyciem najwazniejsze robic to na co sie ma ochote i nie terroryzowac ani siebie ani partnera nie wazne czy stałego czy tymczasowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się tym brakiem chemii, bo z miłoscią jak z morzem, są i odpływy i przypływy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto jeszxze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że za związek, małżeństwo, dom odpowiada w większym stopniu kobieta. To ona to tworzy. Ona wie jak to powinno wyglądać, umie budować i dbać o relacje, to w sumie ona decyduje o seksie w związku. Problemy są tu dwa. Po pierwsze mężczyznom dużo czasu zajmuje odpowiedzenie na takie staranie się. To nie jest tak ze jeśli ty będziesz miła to on za chwilę też będzie miły. Ale jeśli będziesz miła przez miesiąc to on w końcu też zacznie taki być. Należy też dużo rozmawiać. Skoro to ty masz budować ten związek, dom rodzinę to zapytaj się jaka on chciałby ja mieć. Ktoś tu wspominał że są kobiety które się poświęcają bo codziennie gotują a być może dla niego związek idealny to zupełnie coś innego. Wiem z doświadczenia że jeśli sprawy nie będą szły w dobrym kierunku (wg jego opinii) to uzna że nie warto się starać. Ale jeśli zobaczy że "idziesz" w dobra stronę to z chęcią ci pomoże. I druga sprawa, że kobiety często koncentrują się na czymś innym. Na pracy,karierze, dzieciach. Trudno oczekiwać że po całym tygodniu olewania nagle facet w weekend będzie romantyczny i czuły bo my mamy wtedy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kurka zawsze kobieta jest winna bo sie koncentruje?? A facet to co? Samo sie nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moze byc tylko ze kobieta daje a facet nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczynam test, staram sie ile wlezie przez ok 2tyg i zobaczymy czy przejmie inicjatywę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodziłem przez to wszystko. Mój związek skończył się po 20 latach małżeństwa bo już nie dałem rady. U nas powodem był seks a w zasadzie jego brak. Tak jak tu piszecie były momenty gdy przejmowałem inicjatywe w obowiązkach domowych i jedyne co uzyskałem to " nie zasługuję na Ciebie". Miała wyrzuty sumienia ale nie da się zmusić do chcenia. Bywało też w drugą stronę np za każdym razem jak odchodziłem wówczas budził się w niej demon seksualny. Noiestety po dość krótkim okresie wszystko wracało do normy. Próbowaliśmy wszystkiego : kontrolowanej zdrady, ja niekontrolowanej też, seksuologów, różnych srodków, konfiguracji, dominacji, romantyzmu, ... , wszystkiego. Niestety nie da rady być kimś kim się nie jest, a już na pewno nie można cieszyć i żerować na tym, że ktoś robi coś wbrew sobie by zadowolić drugą osobę, nawet jeśli chodzi o siebie. Koleżanka, która opisuje tu jak poświęciła się dla mężą by uratować związek. To nie ma sensu bo sił wystarczy Ci na jakiś czas a będzie wzbierać w Tobie frustracja i poczucie niesprawiedliwości. Dla niego (męża) robisz to co powinnaś od samego początku i on nie widzi tu poświęcenia , Ty natomiast poświęcasz się dla niego. Wcześniej czy później powiesz "dość". Co mogę wam poradzić? Niestety nic. Powiem tylko tyle, że znalazłem kobiete dla której mam wielką ochotę na te wszystkie rzeczy na które "poświęcałęm się" dla żony. Tzn mam wielką ochotę jej gotować (umiem ponieważ musiałem się nauczyć gdy żona zaczęła pracować a ja mam luźniejszą pracę) sprzątać, mam wielką ochotę dać z siebie ile moge by była szczęśliwa. Być może dlatego, że czuję ogromną pustkę po rozstaniu a być może dlatego iż znalazłem to czego szukałem. Seksualnie nigdy nie byłem tak spełniony. Zupełna zgodność seksualna, zupełna zgodność myśli, intelektualna. Kocham jej słabości a ona moje. Wiem, że to dopiero początek ale pamiętam początki z żoną i nie był taki sam. Tam zawsze było ścieranie się i ustępstwa, zawsze ktoś coś musiał poświęcać dla dobra drugiego. Tutaj jest zupełnie odwrotnie. Ona mnie nie musi prosić a ja nie czuję że się w jakiś sposób poświęcam i odwrotnie. Z chęcią wypowiem się za dziesięć lat bo sam jestem ciekawy jak to będzie w późniejszym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj zeby ludzie potrafili rowno myślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty myslisz, ze jak czasami cos ugotujesz i posprzatasz to bedziesz mial szczesliwy zwiazek?????? A gdzie jest milosc, szacunek, wspolne spedzanie czasu, rozwiazywanie problemow itp. Zycze Ci aby Twoj nowy zwiazek trwal i duzo szczescia!!!!!! Bardzo ograniczony jestes :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu 8:05 tak to jest jak bieze sie Slub w wieku 20lat. nie ty jeden tak masz! duoopa ci szaleje i nie nie zrobisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 22:59 Myślę że kierunek dobry ale trochę za krótko. Ja pierwsze oznaki mialam po 6 tygodniach. A później to już efekt kuli śniegowej. Czym jest bardziej się starałam on był milszy i mi się bardziej chciało. A do Pana powyżej. To nie jest poświęcenie się. Często porostu nie znamy pewnych aspektów życia lub na nie nie mamy czasu. Ja długo myślałam że to, że pracuje powinno wzbudzać szacunek u męża. Okazało się że było mu to obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo trudno podtrzymywać odpowiednią temperaturę w związku. Ja mimo, że w ślub brałam niedawno doświadczenia z mym mężem mam fatalne... Po ślubie on jakby poczuł, że już nie musi się starać, więc jeśli ja o czymś nie pomyślę, albo wprost nie powiem, że chodzi mi o to lub o tamto, to on nie zrobi nic. Np. sprzątanie, gotowanie, pranie - u niego w domu to robiła matka i nawet jak go proszę to on odpowiada, że nie potrafi (a przed ślubem deklarował, że jak już będziemy mieli swoją kuchnię, pralkę to się wszystkiego nauczy). Wycieczki, wakacje, wypady, spotkania ze znajomymi - jesli ja nie zacznę tematu, to on totalnie nic nie zaplanuje. Spontaniczne wyjścia - zero spontaniczności, jesli nie wezmę go pod rękę , to nie wyjdzie z żadną inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak często się dzieje, mężczyzna odpuszcza sobie starania ...., jakby nie wiedzieli że kobieta kocha za całokształt , a tylko szczęśliwa ma ochotę na intymność etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jestesmy 20 lat po slubie, i jest między nami bardzo dobrze. Mój mąż oczywiscie nie jest ideałem,tak jak i ja, ale na to machamy reką. I chyba to jest jakis sposób- powolic drugiemu na bycie takim jakim jest, bez gderania, wymowek, pretensji,że sie musi zmienić,że musi nad soba pracować itp Trzeba kochac drugiego czlowieka i postepowac jak ktos,kto kocha i to cała moja filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"na początku trzeba zrozumiec że jak sie zakłada własną rodzinę, to wszystkie matki, ojcowie, bracia i co tam jeszcze schodzą na dalszy plan" Dokładnie, u mnie drugi związek się sypie przez teściową a raczej przez stosunek żony do swojej matki, bo teściową jako tako się nie wtrąca ale wystarczy że zadzwoni że tęskni za wnuczką lub spyta co robimy w sylwestra bo ona sama już nasze plany biorą w łeb bo priorytetem jest zadowolona mama. No i przez to klutnie, ciche dni brak sexu , a jak ciche dni to trzeba wypłakać się mamie i koło się zamyka. Jak ten związek się rozleci szukam sieroty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks jest niezwykle ważną częścią życia każdego dorosłego człowieka. Seks jest źródłem ogromnej przyjemności i fascynacji cielesnością człowieka. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, jakie są korzyści z seksu i jego pozytywny wpływ na zdrowie człowieka? Odpowiedź na pytanie, czy seks jest zdrowy, może być tylko twierdząca, ponieważ pozytywnie wpływa on nie tylko na kondycję psychiczną (poprawa nastroju, rozładowanie stresu i napięcia), ale także wzmacnia odporność, przyczynia się do lepszego dotlenienia organizmu, powoduje, że włosy są bardziej lśniące, a ciało jędrniejsze. Seks - wpływ na psychikę człowieka Zdrowy i udany seks ma niewątpliwie wpływ na psychikę człowieka i pomaga w wielu stanach emocjonalnych. Nie bez powodu mówi się, że seks to zdrowie nie tylko fizyczne. Współżycie pomaga rozładować stres i negatywne napięcie emocjonalne, jakie jest wynikiem pracy, braku czasu czy nadmiaru obowiązków. Dzieje się tak, ponieważ podczas uprawiania seksu wydziela się serotonina, która jest odpowiedzialna za pozytywny nastrój i dobry humor. Seks poprawia także koncentrację i pozytywnie wpływa na kreatywność. Jest to wynikiem lepszego dotlenienia mózgu podczas stosunku. Dzięki seksowi szybciej zapamiętujemy, zwiększa się nasza podzielność uwagi, tempo uczenia się i szybkość reakcji na bodźce. Ponadto, jak udowodnili amerykańscy badacze, tuż po orgazmie człowiek jest bardziej twórczy. Nieoceniony jest też wpływ seksu na budowanie więzi i bliskości między partnerami – dzięki współżyciu partnerzy zbliżają się do siebie, poznają lepiej swoje ciała i emocje. Seks - wpływ na zdrowie fizyczne Według badań aż 90 proc. dorosłych Polaków jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego, choć większość z nich narzeka na jego niedosyt. Tylko 10 proc. z nich uprawia seks codziennie. Ankietowane kobiety wskazywały, że najważniejsza w seksie jest dla nich więź i bliskość z drugą osobą. Budowanie sfery emocjonalnej i poprawa relacji w związku to nie jedyne korzyści z seksu, bowiem odpowiedź na pytanie, czy seks jest zdrowy, jest pozytywna i wymaga rozwinięcia. Seks może pomagać w odchudzaniu i spalać zbędne kalorie. Podczas jednego stosunku można pozbyć się aż 400 kalorii, bo seks angażuje prawie wszystkie mięśnie. Zdrowy seks pomaga także na żylaki i układ krążenia. Dzieje się tak, ponieważ uprawianie seksu zwiększa częstotliwość i siłę skurczów serca oraz pomaga w przepływie limfy, odprowadzającej z organizmu szkodliwe substancje. Uprawianie seksu działa również przeciwbólowo, ponieważ w trakcie stosunku wydzielają się endorfiny, które są naturalnymi substancjami łagodzącymi ból. Seks - dlaczego jest zdrowy? Z wielu powodów. Poza wymienionymi powyżej zaletami, seks wpływa również na długość życia. Podczas współżycia wydziela się bowiem hormon długowieczności, tzw. DHEA. Zalety seksu powinny docenić szczególnie panie. Pomaga on łagodzić objawy drugiego etapu cyklu miesiączkowego (po owulacji), gdy spada poziom progesteronu, ponieważ nasienie mężczyzny ma działanie podobne do tego. Ponadto seks wpływa na to, że skóra staje się elastyczniejsza, ciało jędrniejsze, a włosy bardziej lśniące. Jest to zasługa rozszerzenia naczyń krwionośnych, dzięki czemu krew jest lepiej rozprowadzana po całym organizmie. Jeśli chodzi o wpływ seksu na zdrowie, to warto wspomnieć jeszcze o poprawie odporności, która następuje dzięki zwiększaniu ilości limfocytów T.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie ja tego nie rozumiem, jak ktos nie chce sie oderwać od rodziny. Niby czasy wielopokoleniowych rodzin minęły, wszyscy chca mieszkac osobno, na swoim, bez rodziców, dziadków, a mentalnie dalej z nimi są . Takie dorosle a jednak dzieci, co sie musza rodziców o zgode i plany pytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×