Jak wybaczyć? praktyczne porady

U mnie wystapiły pózniej też (po tych masakrycznych myślach dot.małego dziecka) inne objawy,na przykład silne różnorakie lęki (np.paniczny strach przed przejsciem po pasach,na zielonym świetle na druga strone ulicy).

Niekoniecznie chcę obnazac sie z tamtymi b.trudnymi przezyciami na publicznym forum. Mam to za sobą,jestem inna osobą,przestalam bać sie spojrzec na siebie ,kreatywna,silna osobowość,zainteresowania i hobby i ..singiel (mojego eks przerosło,że juz nie mógł dalej robic ze mnie osoby zaleznej i tzw.szarej myszki a to były skutki moich zachowań własnie z czasu domu rodzinnego-przykladnego niby ha ha).

gość dziś OK. Nie opisuj. Ile zajęła terapia? U mnie też były wzorce.

trzy lata,ale zapewne ta sama sytuacja i powody u kogos innego mogą trwać inaczej.Ponoc te 3.to dość krótka terapia w tej materii.

czujesz się inna? Ja mam trochę problemów samooceną, działaniem (bierność) i życiem swoim życiem. Marzę, żeby być inna, ale dotychczas terapie nie wiele rozwiązały.

Czuję siebie jaka byłam tłumiona a dziś jaka jestem naprawdę. Jestem świadomą i wartościową kobietą.

jak Cię czytam to widzę, że warto. Przemyślę terapię. Długo szukałaś dobrego terapeuty? P czym poznałaś, że jest dobry? Chodziłaś indywidualnie czy grupowo?

Krótko.Czekalam cos koło trzech tygodni. Ze wskazania uczęszczałam tez przez rok na tzw.grupę,bałam sie panicznie i długo,kazda ta sama nerwica natręctw miała inny obraz i przebieg.Ryczałam tam nie raz,gdy wyskoczyło cos znienacka a ja to chowałam wczesniej w podswiadomość. Chodziłam na NFZ,prywatnie z ta samą klinicystką było mi gorzej,jakoś tak.

ok. dzięki

Po czym? bo mi dowalał albo prowokował,bym zaczęła sama mysleć.

Potem,gdy bylam juz bardziej swiadoma siegnełam po publikacje,które wczesniej odkładalam,bo nie czułam tresci lub wrecz mnie wpieniały. A jeszcze potem miałam na tyle siły,by świadomie pomagać innym kobietom.. Od wtedy socjologia i psychologia to moje hobby:) mam duzo wiedzy choć dyplomy z innych dziedzin.

PS. Też tu dzis wrzuciłam Ci kamyczek do ogródka a Ty sie irytowałaś...A teraz juz spokojna rozmowa.Widzisz,mozna ? MOŻNA!Życzę Ci czasu dla siebie,on z czasem zaprocentuje nie tylko polubieniem/pokochaniem siebie siebie,ale i "pójdzie" na innych z Twojego otoczenia.

Powodzenia ! Wytrwałości ! Wiary w siebie bez uzalezniania się od innych ! Rozwoju ! Wszystkiego,co dobre dla Ciebie:)

G****o dają te terapie w tej kwestii. Może tylko trochę odwrócisz swoją uwagę ale i tak wyjdzie znowu.

gość dziś pisałam dziś, że mnie ktoś wpienił? Trafiłaś akurat na moją irytację. Dzięki za rady. Pomyślę i coś zrobię.

w cytowanym poscie jest dokladnie to samo-irytacja,nic o wpienieniu. sama sobie dopowiadasz cos czego nie ma.

www.charaktery.eu Przejrzyj tu,moze coś ciekawego doczytasz .Magazyn psychologiczny.

http://charaktery.eu - najnowsze

dzięki za sugestie, poczytam :) a nuż coś znadję...