Braki w łożku

Witam! Mam pewien problem i myślałam,że w sumie nie potrzebuję tego pisać tutaj,ale jednak chce znać zdanie innych i podejście do sprawy jaka mnie męczy.Otóż to: Jestem w związku z moim chłopakiem od 2 lat,mieszkamy razem od roku.Za każdym razem kiedy chce się kochac,on mi odmawia.Bo sie stresuje,bo jest przeziebiony,bo go cos boli,bo nie ma czasu,bo mu sie nie chce....Tego sie sluchac nie da! Jestem czlowiekiem,wiem ze to nie robot i nie zawsze musi mu sie chciec ale do cholery,naprawde bardzo rzadko sie kochamy,a jak juz to w zaplanowany przez niego dzien.Zero spontanicznosci,za kazdym razem wiem kiedy bedzie sex i chociaz ja nie mam wtedy na to ochoty,to nie umiem odmowic,bo jest to tak rzadko,ze korzystam z kazdej okazji ktora sie przytrafi.Zawsze ja wszystko inicjuje,nigdy on,i to ciągle ja spotykam się z odmowa co bardzie mnie boli i szukam winy w sobie,ze moze nie jestem atrakcyjna czy cokolwiek innego...ale ładnie sie ubieram,zawsze czysta,swiezo pachne,makijaz...figure mam bardzo dobra,wiec...to nie tu chyba problem lezy.Ubieram sexi ciuszki do spania,rozne body,czasami spie nago i odslaniam kawałek ciala nad ranem zeby mnie zobaczyl i cos w koncu zrobil..no ale nici.Kupilam mu 2 ksiazki z pozycjami,proponuje wiele roznych urozmaicen i nic to nie daje.Jestem naprawde aktywna w lozku,nic mu nie brakuje i jestem tego pewna.Jakis czas temu jak sexu nie było to chociaz moglam zrobic mu loda(co uwielbia i chwali mnie ze robie to fantastycznie) ale teraz nawet od jakiegos czasu nie ma tego "loda"Probowalam wszystkiego zeby zwrocic jego uwage ale nic nie dziala,wiecznie to samo.Nawet jak jest w stanie gotowosci,ze tak to nazwe,to tez nic z tym nie robi.Nie mowie ze sex jest dla mnie najwazniejszy,ale jest wazny,pelni duza role.Jestem kobieta zdrowa,mam swoje potrzeby i zachcianki,a nie jestem z nim zupełnie spelniona.Rzadko kiedy dostaje jakies buzi,tylko przytulanie i przytulanie.Przez to wszystko dochodzi u Nas czesto do klotni,wiec nie dzieje sie dobrze.On oczywiscie twierdzi ze wymyslam,ale ja wiem swoje....Co uwazacie? Co powinnam robic,w czym lezy problem ? :( Czy jest jakies wyjcie? Prosze o rady. Pozdrawiam!

Byc moze jest z toba tylko dla niepoznaki przed innymi osobami a w rzeczywistosci jest geyem..?

Nie,bycie geyem odpada.Wiem ze przede mna miał pare relacji z kobietami,i interesuje sie kobietami,podniecaja go.Przez dwa lata naprawde go poznalam,tu musi chodzic o cos innego :|

może jest bi z przewagą orientacji homo ... zapytaj go dlaczego tak jest i jeśli się to nie zmieni to zmień jego.... chyba, że lubisz zajmować się pogłębioną analizą jego psychiki.

Powiem tak,kiedyś wyskoczyłam do niego z tematem orientacji bi czy bycie geyem to mnie wysmiał i nawet pozniej był zly ze w ogole cos takiego mowie i ze oszalalam.Jako ze to ja lubie o problemach rozmawiac otwarcie to pytalam go dlaczego miedzy Nami jest tak w lozku,ze ja tak nie moge,widzi tez jak sie wsciekam i ze to wszystko przez to.Tłumaczy to zmeczeniem,brakiem czasu,jakims przeziebieniem,stresem czy innymi dolegliwosciami.I okey,przyjelam to ale kurde,wiadomo,raz masz lepszy czas a raz gorszy,raz jestes bardziej aktywny innym razem w ogole nie masz na to ochoty jakis czas...ale to sie ciagnie i ciagnie i nie ma zmian.Tylko te glupie tlumaczenie,wiec rozmowa z nim na ten temat ponownie nic a nic nie zmieni.On jak chce uprawiac sex to czuje tak jakby mi łaske robil i zawsze to jest w ten sam dzien i zazwyczaj o podobnej porze,co jak dla mnie jest juz nudne i mi samej sie odechciewa jeszcze bardziej.