Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Często oddajecie dzieci pod opiekę babci ?

Polecane posty

Gość gość

Ja przyznam że robię to tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale mam znajoma która jedzie do kosmetyczki, fryzjerki,kupić ciuchy a dzieciaka podrzuca swojej chorej matce. Mi byłoby wstyd. Mi mama też mówiła żebym częściej przywozila małego, ale uważam że ona swoje dzieci wychowała i nie chce zrzucać swoich obowiązków na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jedna babcia na drugim krańcu kraju, a druga ciągle w pracy :) Sami sobie radzimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-3razy w miesiącu na 2-3 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie, ale jedna nie żyje, a druga 200 km dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w roku ale za to na caly miesiac :P Obie babcie 1500km od nas mieszkaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn 4,5 letni jest u babci co tydzień od piątku do niedzieli, teraz też jest już u niej ale moja mama sama po niego przyjeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oddajemy, jedna babcia daleko a druga mieszka z nami ale pracuje i nie ma czasu na wnuki a jak nie pracuje to chce odpocząć. Ot taki żywot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje wszystkie, zaznaczam wszystkie znajome, przyjaciółki, kuzynki i sąsiadki non stop podrzucają dzieci dziadkom lub dziadki sami przyjeżdżają i siedzą cały dzień z wnukami...Ja nie miałam z kim, jedna z córek chora, mąż w pracy...i tak kilka lat... Od dwóch lat pracuję w wymarzonym zawodzie i...jestem dumna z moich dzieci.. Mega samodzielne, rozważnie, odważne a nie jakieś mameje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstydź się ze obgadujesz koleżankę na forum publicznym obrzydliwa plotkaro. Nie masz swojego życia raszplo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 razy do roku, jak akurat rodziców jednych czy drugich odwiedzamy, i wtedy córka z nimi zostaje jeśli my wychodzimy wieczorem czy jedziemy coś załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w tygodniu na dwie godziny, robimy duże zakupy a z trójką maluszków to ciężko w markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
srednio 2 razy w tyg babcia zabiera moja mala (4lata) na plac zabaw, lody czy inna atrakcje. Raz, dwa w miesiacu mloda idzie do babci albo drugich dziadkow na noc (idzie w sob na obiad, wraca w nd popoludniu). Raz, dwa razy do roku spedza u dziadkow 4-5 dni, a my z mezem robimy sobie wspolny wyjazd. Dziadkowie zachwyceni (juz na emeryturach ale z wlasnym interesem wiec jest swoboda i wiecej beztroski), domagaja sie wiecej czasu sam na sam z wnuczka ale jakos nie mam sumienia, glupio mi :D moje rodzenstwo ze swoimi dziecmi sa zagranica, maz jest jedynakiem, wiec ta nasza corcia zastepuje im reszte wnukow z ktorymi widuja sie bardzo rzadko. Bardzo lubia spedzac z nia czas, sami dzwonia czesto przed weekendem zapytac czy np nie przyjedzie bo oni wybieraja sie do lasu czy na wycieczke za miasto i chca ja wziac. Mloda tez ich ubostwia. Ale nasze rodziny w ogole sa bardzo zzyte, w ogien bysmy wszyscy za soba skoczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie częściej bo jestem w ciąży i ciągle jesttem u lekarza a mąż w pracy długo i do tego remontujemy dom. Ale umaeiamy się z dziadkami ze np sobotę spedzammy w domu jakaś wycieczka itp a w niedzielę przywozimy synka na cały dzień a sami kupujemy farby wykładziny itp po czym mąż maluje itp a. Ja trochę odpoczywam. Ale przed ciążą było to naprawdę zadko a mamy bardzo blisko do dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie w ogole. Moja mama nie zyje, a teaciowa ma juz 73lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie. Mieszkamy razem. Ja pracuje, rozwiodlam się, nawet jak będzie przedszkole to i tak ja pracuje dluzej niż przedszkole otwarte, więc nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole.Jedna pracuje a druga jest stara i wnuka ma w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak często. Średnio raz dziennie. Mieszka w bloku obok, jest na emeryturze. W zasadzie.to nasze domy są jakby połączone (tzn ja mam klucze do nich oni do mnie nie;) . Mąż wpada na kawkę bo pracuje na zmiany więc albo przed pracą albo po pracy, babcia odbiera nieraz dziecko, nieraz ja, nieraz mąż. Sporadycznie w weekendy zostawiamy ja u drugiej babci bo mieszka trochę dalej. Wnuczek jest ważny w życiu babci a babcia w życiu wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Pewnie teraz taka moda że młode matki podrzucają swoje dzieci do babci.Mam taką znajomą do której córka wiecznie przywozi dziecko, a ta mimo że pracuje to od piątku zajmuje się dwulatkiem cały weekend.W tygodniu ten mały chodzi do żloba. Taka spychoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bo głupie babcie dają się tak wykorzystywać tym swoim popieprzonym dorosłym dzieciom, które bawią się w rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z racji odleglosci corka w wakacje jezdzi do babci tak na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę to jako babcia. No kto ma pomóc jak nie babcia. Dzisiaj byłam z 7 letnim wnukiem na turnieju piłki nożnej. Wyjechalismy o 7.45, a wróciliśmy około 15. Syn z synową musieli akurat wyjechać. żeby było ciekawiej to w domu miałam remont i dzisiaj mogłabym spokojnie posprzątać. Wnuki chyba się kocha inaczej, swoim dzieciom potrafiłam odmówić, a wnukom nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktycznie wcale... Moja mama nie żyje, teściowa mieszka w innym mieście ( 20km dalej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:12, wspolczujemy wzorcow wyniesionych z domu, a raczej ich braku :) milosc, zaangazowanie, bezinteresowna chec spedzania czasu z wnukami - mize kiedys tego zaznasz, zycze Ci tego z calego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 dzieci.Starsze jest niepelnosprawne i jak jade z nim na rehabilitacje to mlodsze zostaje z babcia.Tak ze 2 razy w tyg.bo babcia pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy opowiadacie, ze teraz taka moda. Ta moda teraz to wlasnie przemija. Nie macie pojecia o niczym a tak gdakacie zeby gdakac. Ludzie kiedys ze wzgledu na kryzys powojenny zyli zupelnie inaczej niz wam sie wydaje. Matki robily bardzo duzo. Byly zacofane czasy i wszystko naprawde bylo utrudnione, proste czynnosci. Wnukami zazwyczaj zajmowaly sie babcie, wolniejsze sasiadki, przerozne ciocie. Ludzie w miastach na jednym podworku zyli jak jedna rodzina. Przyrost byl wiekszy, ludzie posiadali wiecej potomstwa. Gdy na podworku panna wychodzila za maz cala ulica byla zaangazowana. Wszyscy mieli zupelnie inne obyczaje niz sa teraz. Styl zycia zmienil sie o 180 stopni. W tym mieszkaniu gdzie byl telewizor a bylo ich bardzo malo ludzie spotykali sie i razem go ogladali. Pamietam taka starsza pania, ktora na widok swojego poprzedniego miejsca zamieszkania plakala, bo wspominala jak ludzie wspolnie zyli. Teraz sa takie czasy, ze sasiad sasiada nie zna. Gdzie do glowy by przyszlo mi zeby dziecko sasiadce podrzucic lub zeby wyszla sobie z nim na spacer. Babcie? Babcie teraz to nie dawne babcie robiace na drutach. Kobiety teraz maja wiele perspektyw i nie spedzaja zycia tylko na wychowywaniu dzieci i wnuczat. Zmienilo sie rowniez to, ze kobieta musi pracowac zeby moc wspolnie z mezem utrzymac rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zamiast bawić wnuki to chodzę na basen, aerobik, teatr, kino, itp. Wnuki mają rodziców, a jak nie dają rady to teraz można sobie wynając opiekunkę na godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna mądra babcia, dba o siebie, swoje dzieci wychowała, grą większości w naszym kraju to p******e babcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×