Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym by płacił za wszystko

Polecane posty

Gość gość
Jeżeli jeszcze urodzisz te dzieci, będziesz się zmagał z konsekwencjami ciąży dożywotnio (!), przejdziesz poród, połóg i karmienie, to tak, niech żona zamieni się w mężczyznę, a ty w kobietę i pracuj w domu. Jeśli jednak nie jesteś w stanie, a nie jesteś, przeskoczyć natury, to wywiązuj się z zadań, które ci zostały przypisane. x No okej, to może inaczej. Czy jak żona urodzi dzieci i będzie się nimi opiekować do powiedzmy 5-6 roku życia, to potem może nastąpić zamiana ról i ona do pracy, a ja przez 5-6 lat opieka nad dziećmi i domem? Chętnie bym poszedł na taki układ, sama przyjemność zajmować się dziećmi i domem, a kobieta niech tyra na nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chociaż te utrzymanki są dziewicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow wychowanie dziecka to taka ciężka praca! Jestem samotnym ojcem, wracam z pracy sprzątam gotuje piorę odrabiam lekcje z synem i mam jeszcze kupę wolnego czasu. Nie jest mi niesamowicie ciężko, obowiązki domowe zajmują max 3 godziny. Była żona też narzekała, wstawała o 10, piła kawę do 11 potem fb rozmowy tel szybko byle jaki obiad w domu syf a ona zmęczona. A co do utrzymywaniu rodziny przez mężczyznę i co dalej w przypadku jego choroby, taka sama ujnia będzie jak dwie osoby pracują, bo jak jest dodatkowe 2000 to w naszych realiach bierze się nowe auto, meble itd i raty 1500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słońce, zajmujesz się jednym podrośniętym dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zasłaniaj się Jezusem leniu. Jestem chrześcijanką i w przeciwieństwie do Ciebie pracuję. Gdyby Bóg chciał, żeby kobiety tylko rodziły to nie dawałby im talentów. Nie byłoby kobiet po medycynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracują te, które MUSZĄ, ale się tego musu wstydzą, więc głośno będą mówić jak to się spełniają, itp., itd. Jak c***asuje to pracuj, wychowuj dzieci, przejmij obowiązki domowe, tylko nie dziw się, że będziesz wyglądać o jakieś 15 lat starzej niż w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracują te, które są ambitne, mają swoje zainteresowania, pasje, chcą zarabiać własne pieniądze. Te bez ambicji, leniwe, pasożytnicze, chcą być ktoś na nie pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie dam z siebie zrobić popychadła. Z obserwacji wiem, że mężczyźni szanują tylko te kobiety, które ich kosztują. :) Nie jestem tam byle Zochą, którą można pomiatać :) Jak mężczyźnie brakuje męskości, niech zadowoli się kobietą gorszego sortu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szanują wydatki ? hmmmm ciekawe spojrzenie na ten "problem" Byłam z pewnym idiotą 9 lat,zajmowałam się domem,zakupami itp. on tylko pracą,po rozstaniu stwierdził że żałował że"nie kazał mi pracować" wyśmiany został przeze mnie,akualnie jestem niezależna finansowo od niego i żal mu du.... ściska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupował ci brylanty? Futra? Jeździliście na wczasy w najodleglejsze miejsca globu? Nie sądzę. Ileż ty go mogłaś kosztować? Jogurt na śniadanie, miska zupy na wieczerzę i raz na czas nowy łaszek. Ty go pewnie grosiaki kosztowałaś, skoro wypomniał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia ten argument o tym jaka to praca jest zła. Rozumiem, że kobiety które nie mają wykształcenia i, jakby to grzecznie powiedzieć, predyspozycji intelektualnych żeby mieć fajną pracę która dawała by im satysfakcję tak mówią. Nikt nie będzie czuł się spełniony na kasie w supermarkecie. Tylko, że takie kobiety nie są żonami dobrze prosperujących facetów...więc wolę nie pytać jak to ich życie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej właśnie super-wykształcone kobiety mają aspiracje do lepszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pracują te, które MUSZĄ, ale się tego musu wstydzą, więc głośno będą mówić jak to się spełniają, itp., itd." X Pracuja tez te , ktore chca i to lubia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam ani jednej dobrze wykształconej kobiety której sprawiałoby przyjemność siedzenie w domu - ludzie wykształceni mają ambicje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam ani jednej kobiety, która chciałaby pracować. Głośno mówią, że chcą, by przykryć niezaradność partnera, obawy przez jego odejściem, przemoc ekonomiczną, itp. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:41 A ja i owszem :) i niekoniecznie każda dobrze wykształcona żona wychowując dzieci siedzi w domu tylko czynnie uczestniczy w procesie ich rozwoju. I niekoniecznie musi to robić do końca życia, wysyłając dzieci do szkoły może wrócić do pracy i to nie jest żaden problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli mówisz o zupełnie innej sytuacji, to co opisujesz to ktoś świadomie decyzuje się zająć dziećmi aż nie pójdą do szkoły - co ma dużo zalet i rozumiem decyzję tych ludzi. Ktoś kto całe zycie siedzi w domu po prostu nie ma żadnych ambicji, nigdy nie będzie dobrym wzorem dla swoich dzieci i często takie osoby tracą zainteresowania bo zastój umysłowy je rozleniwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha! Właśnie kobiety, które zostały w domu mają z czasem coraz więcej hobby, bo mają czas na różne rzeczy, na zgłębianie różnych dyscyplin naukowych, mają też możliwości by rozwijać swoje zainteresowania. Dam wam taki przykład: kobieta koło 60. Nigdy zawodowo nie pracowała. Mąż zarabia, zabezpieczył ją na przyszłość, co miesiąc będzie miała pensję. Ona może w ciągu dnia odpocząć po wykonaniu koniecznych prac domowych. Śpi, robi zakupy, dba o swój wygląd, uprawia sport, czyta ambitne książki, pielęgnuje więzi z dorosłymi już dziećmi i czas od czasu dogląda wnuczęcia. Razem z mężem a to spacer, a to rower, a to wycieczka... Ich relacja staje się coraz bardziej romantyczna. Lata poświęcone dzieciom zaowocowały zbudowaniem silnych więzi z nimi, i teraz one się o nią troszczą, naskakują jej, obsypują prezentami i przysługami. Spełniona, opalona, serdeczna, życiowo mądra, doskonała gospodyni. Teraz inny przykład: karierowiczka lat 53. Kiedyś wydawało się jej, że świat podbije. Dziecko z wyrachowania tylko jedno, żeby obowiązków było mało i jako polisa alimentowa. Kariera na pierwszym miejscu, by mieć swoje pieniądze, by być 'niezależną' od własnego męża (!). Domem i dzieckiem już się nie chciało jej zajmować. Małżeństwo się rozsypało. Stan obecny: rozwódka ze zszarganą opinią, co jakiś czas usiłuje desperacko ukraść innym kobietom ich mężów, traktowana przez prymitywnych znudzonych ćwierćinteligentych mężczyzn w średnim wieku jako chwilowa, jednorazowa rozrywka. Pieniądze przehulała. Z córką, która wyrosła na taką samą karierowiczkę i latawicę się nienawidzą i żrą jak pies z kotem. A kariera? Nadchodzące reformy diametralnie zmienią jej miejsce markowania 'pracy'. Zarobki znędznieją, emeryturka już nie ta. Najczęściej właśnie takie kreatury z zawiści pożarłyby w jednym kawałku kobiety, które mądrze zorganizowały lub organizują sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego niż roszczeniowy pasożyt, któremu nie chce się pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się! Dlatego mój chłop musi godnie zarabiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam żadnej takiej kobiety, większość kobiet które nie są aktywne zawodowo zajmują się obrabianiem dup znajomym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to te aktywne obrabiają kupry znajomym ORAZ znajomym z pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiście ;) Powiedz po prostu, że nie skończyłaś żadnej szkoły i nie masz szans na fajną pracę więc oglądanie seriali przez większość dnia to z******ta opcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Argument za tym że praca jest zła. Dysponowanie własnym czasem jest zawsze lepsze niż sytuacja gdy tym czasem dysponuje ktoś inny. Rzeczy robione we własnym tempie, kiedy Ci się che są przyjemne. Te same rzeczy robione pod przymusem przestają cieszyć. Jeśli masz prace do której możesz iść kiedy chcesz to ok, jeśli masz prace w której musisz być o 8 to już przymus. Jeśli robisz coś conlubisz ale masz szefa który cię kontroluje to już fajne nie jest. Generalnie jeśli coś musisz to fajne nie jest. Tak, tak wiem są prace gdzie jesteś sobie panią sama sobie ale to mniejszość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się z wami gadać ale napiszę jedno. Skończyłam SGH, rozpoczęłam nawet studia doktoranckie i widziałam się z mężem 1-3 godziny dziennie. Dziękuję, zostałam kura domowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się tam nie przejmuję ujadaniem zazdrośnic. Ok, jestem kurą domową, ale jaką zadbaną i wypoczętą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bardzo lubię moją pracę i nie ma problemu z widywaniem się z narzeczonym. Kończymy prawie o tej samej godzinie więc nie wiem w czym miałby być problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. ''Ok, jestem kurą domową, ale jaką zadbaną i wypoczętą smiech.gif'' Na logikę. Niby praca w domu jest równa zawodowej. To czemu kura domowa jest wypoczęta-a kobiet pracując zawodowo nie. Odpowiedz mi słabsza genetycznie-bo to w końcu twoje prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą wykształconą, mam duży staż pracy, teraz nie pracuje zawodowo. "Nie siedzę w domu", bo w domu też mam określone obowiązki I zadania, by dobrze dom funkcjonował. Feministki, o paradoksie, tak walczą z kobietami, że zamiast już dawno składać projekty obywatelskie nt. zabezpieczenia emerytalnego wszystkich niepracujacych etatowo matek, walczą z rodziną, macierzyństwem, kobiecością, plodnoscią. Zróbcie sobie zmianę płci i przestańcie jazgotac na inne kobiety, bo jesteście zgiłymi jabłkami w koszyku wspaniałych Półek. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*w koszyku wspaniałych Polek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×