Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nie zmarnować życia

Polecane posty

Gość gość
Po kolei: bliżej mi do 30 niż dwudziestki. Pierwsza wróciła do byłego, druga nie była tak naprawdę moja, tylko wpadłem w głęboki friendzone, nie udało mi się z niego wyjść, zachowałem się jak d**ek i wszystko poszło w diabły, z trzecią dłużej byłem w związku na odległość niż w realu, rzucila mnie bo potrzebowała towarzystwa weselszych ludzi. Do tego kilka otrzymanych koszy i źle odczytanych sygnałów których nie chce mi sie tu wymieniać. Wiem, że na pewno nie jestem alfą, mam problem z asertywnością, walczeniem o swoje, jak już wielokrotnie napisałem nie jestem pewny siebie i w siebie nie wierzę. Nie jestem za to nieśmiały, nie boje sie ludzi. Kobiet też, o ile nie chcę się do nich zbliżyć. Dopóki relacja jest jasna, czysto koleżeńska, na zasadzie znajomości to kontakt z kobietą nie stanowi dla mnie problemu. Pewnie więc jestem ciapą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna Ja Jak się z ato zabrać? Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Borykam się z tym od wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę tak jakbyś powiedziała sparaliżowanemu "Wstań i idź"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - wydaje mi się, że nie jest tak źle z Tobą :). Piszesz bardzo sensownie. Spróbuj rozejrzeć się dookoła siebie i lekceważ żadnego kontaktu ale też nie postrzegaj w każdej napotkanej kobiecie kandydatki na "drugą połówkę", po prostu w każdej sytuacji bądź sobą. Dzisiaj okazją do poznania kogoś jest również net, choćby to forum. Ale te znajomości trzeba szybko urealniać, spotkać się i podjąć konkretne decyzje co do kontynuowania znajomości w realu. Wydajesz się sensownym facetem. Nie lekceważ żadnej okazji i uwierz w siebie i swoje możliwości. Jak to mówią "nie święci garnki lepią". Życzę więcej odwagi i wiary w swoje możliwości. Powodzenia! Pozdrawiam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Ja też żałuję, że nie korzystałam z życia. A było się zbałamucić z jednym, drugim, kto wie, może co by z tego było. Za porządna byłam to mam za swoje :) Seksu nie miałam już od 5 lat (tu się anonimowo mogę przyznać). Niby to nie problem, bo wystarczy pierwszy lepszy portal randkowy, tam zawsze pełno chętnych o każdej porze, ale chyba bym tak nie umiała. Co poradze, musza być uczucia. Może mężczyznom jest łatwiej - zaspokoją tylko swoje potrzeby i im tak wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna Ja Ale chwytasz metaforę? To co dla zdrowego człowieka jest proste, dla osoby z dysfunkcją jest niemożliwe do wykonania ot tak. gość Dziękuje za mile słowa :) papercopy Może mamy zł podejście do życia? Może po prostu nie potrafimy cieszyć się zwykłymi przyjemnościami? A jeśli to dlatego, że nie potrafimy przestać myśleć i zamiast tego czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chwytasz metaforę X Ty nie chwytasz U Ciebie to kwestia popracowania nad sobą, osoba sparalizowana nie ma takiej opcji, czy już chwytasz ? Na jakim tle mas kompleksy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
gość dziś papercopy Może mamy zł podejście do życia? Może po prostu nie potrafimy cieszyć się zwykłymi przyjemnościami? A jeśli to dlatego, że nie potrafimy przestać myśleć i zamiast tego czuć? xxxxx Bo ja wiem, nie wydaje mi się. Chociaz przyznaję, miałam takie myśli, że może zrobic teraz na odwrót, tak, jak nigdy nie robiłam, jakaś niezobowiązująca znajomość, luźny układ - ale nie mogłam się przemóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna Ja Ok, aluzju poniał. Staram się pracować nad sobą, ale często upadam na duchu, bo nie mam dostatecznie wiele motywacji i wytrwałości. Kompleksy... hmm. Szeroki temat. Mam kompleksy na punkcie swojego wygladu i dodatkowo jestem przewrażliwiony na jego punkcie. Uważam, że jestem niewyględny, a do tego wystarczy, że wyskoczy mi rano pryszcz, albo włosy źle się układają, albo mam plamkę lub zagniecenie na ubraniu i już wygladam jak fleja i jestem zdyskwalifikowany w oczach innych. Kolejny- moja praca: wstydzę się tego, że wykonuję pracę fizyczną. Nie mam kwalifikacji żeby pracować biurowo i wiem, że umarłbym w takim miejscu z nudów, ale mimo to wstydzę sie pracować fizycznie. Następny: brak ukończonych studiów. Próbowałem i nie wyszło bo zwątpiłem w siebie. Następny:brak pieniędzy. Choć pracuję i zarabiam tyle by się utrzymać to czuję się gołodupcem. Last but not least: brak umiejętności socjalnych. Moje znajomości szybko sie rozpadają, dgy tylko spotkania nie są wymuszone okolicznościami. Znalazłbym jeszcze kilka innych. Wiem, że uporanie się z tym całym gównem zajmie mi lata. Czy mam czekać z próbą poznania kogoś aż skończę? Czy spróbować się związać i bać się, że porzucenie znów mnie przeora i wrócę do punktu wyjścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy Chyba to właśnie tacy ludzie jak my wymyślili alkohol :/ Pod wpływem możemy działać jak inni bez niego. Bez strachu i wątpliwości. Chciałbym tak jednak na trzeźwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
gość dziś papercopy Chyba to właśnie tacy ludzie jak my wymyślili alkohol :/ Pod wpływem możemy działać jak inni bez niego. Bez strachu i wątpliwości. Chciałbym tak jednak na trzeźwo. NIe piję :/ Z resztą co to za sztuka tak po pijaku. To dobre dla mięczaków :) Pzreczytałam Twój post. Ja jestem właśnie taka z wyższym wykształceniem, pracą umysłową, wysokimi zarobkami - a mimo to sama. Jak widzisz, te cechy nie gwarantuja "sukcesu" w związkach. Ale piszesz sensownie, może w Tobie jest jakas blokada, która nie pozwala Ci na spełnienie marzeń??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy dziś -"Ja jestem właśnie taka z wyższym wykształceniem, pracą umysłową, wysokimi zarobkami - a mimo to sama" X- Poznaj się z Autorem, skoro oboje sami i nawiązał się dialog między Wami, to może pora żebyście się poznali? Nigdy nic nie wiadomo... :) Popisać na początek zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Za stara jestem dla niego. Pewno szuka takiej 22-28 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy dziś - spróbuj, dziś modne są takie znajomości ze starszymi babkami. Jeśli tylko jemu to nie przeszkadza, to czemu nie? Pisać zawsze można a nawet od wspólnego wypicia kawy korona z głowy też nie spadnie. W jakim (mniej-więcej) jesteś wieku? Pozdrawiam. "Swatka" :). P.S. Sama mam podobnie (praca, kasa, własny dom) tylko do facetów szczęścia brak. Ale jestem pewnie jeszcze starsza od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Nie dzięki, mam złe wspomnienia ze znajomości z randek internetowych. Teraz już nawet nie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Mam 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy dziś - a poznałaś przez net kogoś fajnego? Tak tylko pytam. Ja też mam jedno bardzo nieciekawe doświadczenie ale teraz piszę z bardzo sympatycznym fajnym facetem (oboje jesteśmy wolni)- ma naprawdę bardzo dobry, prawy i uczciwy charakter. Aż się sama dziwię, że w sieci spotkałam takiego :). Ale pozostajemy tylko przyjaciółmi do rozmowy choć pewnie też się spotkamy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Tak, poznałam. A Ty jesteś w jakim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy dziś - jestem starsza choć pewnie wyglądam jak Twoja rówieśnica :). Nie rezygnuj i szukaj. W realu wszyscy zajęci- próbuj przez net tylko trzeba być ostrożnym. Życzę powodzenia :) Pozdrawiam. "Swatka":) P.S. Rozgadałyśmy się tu a Autor gdzieś się zagubił :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Nie. Dzięki, net mnie nie przekonuje. Naprawdę długo w nim szukałam i nic. To sobie dalam spokój, bo tylko nerwy stracilam. Haha. A skąd wiesz jak ja wyglądam? -;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy dziś - parę lat starsza od Ciebie :). Fajny ktoś? Piszecie? Widzieliście się? Ten mój pierwszy (kawaler) nie chciał się spotkać a nawet nie zapytał o telefon ani nie dal swojego numeru. Gnojek jakich mało. I życiowy nieudacznik ale tutaj to PRAWIE (!) standard. Pominę tu szczegóły. To było trudne doświadczenie dla mnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Poznałam, ale to już przeszłość. Teraz jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.55- nie wiem jak wyglądasz ale wiem jak wyglądają 40-latki :) A gdzie poznałaś kogoś (bo piszesz, że poznałaś)? Napisz tak ogólnie bez szczegółów. Nie będziemy się tu rozbierały "do rosołu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papercopy wczoraj - szkoda, że to już przeszłość. Szkoda. Rozumiem Cię. Też jestem sama ale nie szukam na siłę. Stać mnie na dobre mogę rzec- luksusowe życie- bez faceta. Ale bliskości brakuje. Bardzo. p.s. powoli zbieram się do snu. Pozdrawiam może się kiedyś spotkamy na Kafe choć rzadko tu ostatnio bywam. Trzymaj się i życzę powodzenia. Nie trać nadziei. DOBRANOC :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papercopy
Ale tu już nie ma co pisać. Bo już nie jestem z tą osobą. Potem, było parę znajomości ale nic nie wyszło, bo albo oni nie chcieli, albo ja nie, albo obydwoje. Ps Z ciekawości, jak wyglądają 40 ki? ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:04 To dobranoc. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×