Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy być z takim kimś

Polecane posty

Gość gość
No bo ja tak mam, że analizuję takie poważniejsze rzeczy i rozkładam na czynniki pierwsze. Ja ogólnie nie miałam do niedawna prawie żądnych negatywnych odczuć w stosunku do niego... Dlatego tak analizuję. I prawdę powiedziawszy, najbardziej bym się bała zerwać nie ze swojego powodu, bo jak już pisałam kasa nie jest dla mnie jakaś istotna, ja mu wręcz nie pozwalam mi tyle stawiać, wakacje też chcial on ufundować i się nie zgodziłam, a chciał za granicę, jedziemy w Polskę, bo tylko na to mnie teraz stać, co do radzenia sobie to też zawsze dobrze radziłam sobie sama. Najbardziej bym się bała jego reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako facet w pełni Ciebie rozumiem (i nie wiem o co chodzi tym z obrabianiem mu doopy na forum, pełna anonimowość), higiena to ważna sprawa, a nie mycie rąk po kibelku to beznadzieja, śmierdzenie też nie ciekawe ;/ Facet czasem potrzebuje solidnego kopa w zad od kobity i często efekty są pozytywne obustronnie ;p Ja na Twoim miejscu dałbym mu ultimatum, ale się zabierze za swoje ciało i higienę na poważnie, albo niech się sam stacza na dno swym coraz bardziej okrągłym kształtem. To nie kalkulacje, jeśli nie zadba o swoją atrakcyjność to nie tylko rozpad Waszego związku jest tylko kwestią czasu ale i jego dożywotnia samotność i zostanie ostatnim wsiurem, a tego chyba nie chcesz? I nie rezygnuj z ciągania go (tylko bez przesady, bo się zrazi) po zdarzeniach kulturalnych ale na zasadzie poszukiwania, coś w końcu powinno go zainteresować, a takie wspólne zainteresowania też muszą być w związku i basta, no bo jak ma ten związek funkcjonować? Można by rzec, jego los w Twoich rękach. Powodzenia ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja? Ja mam 24. On 26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile lat ma babka która wchodzi w związek a potem analizuje publicznie każdy szczegół np. czy żuje gume bo biedactwo tak się zagubiło w każdym cm że już sama nie wie czy być czy nie być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak, myślę, że racja lezy po obus stronach. Z jednej strony żla mi tqojego faceta bo w zasadzie dobry z niego chłopak a tym, że ma wady jak każdy ne wyrządza ci jakiejś wielkiej krzywdy. Z drugioej strony, myśle, że skoro tak go postrzegasz to po prostu do siebie nie pasujecie, a z czasem zacznie cię coraz bardziej irytować. W związku powinno być tak, że albo akceptujerz osoba taka jaka jes i bierzesz ja z caym inwentarzem wad i zalet, albo wcale, i wtedy lepiej się w mojej opinii rozstać. Troche to przykre, bo byc może facet ma dobre serce a ty troche patzrysz na niego z góry z powodu tego, ze jest ciut nieobyty niehigieniczny i co tam jeszcze było. Tak wiec mam troche mieszane uczucia wzgledem twoich wypowiedzi, ale w pewnym sensie jestem w stanie cie zrozumieć, na silę nie ma sensu niczego ciagnąć. Zastanów się, tez, czy gdyby facet posiadał te wszystki cechy bo w zasadzie to nie są jakies straszne przewiniena t o czym piszezz czy wtedy stanowiłbydla ciebie materiał na męża, na kogoś z kim wiązałabyś przyszłość? I moja inna sugestia, myślę , ze mże tak być , ze ty go wcale nie kochasz, nie akceptujesz, nie chodzi o te kilka wad, tylko o to, e ogólnie on jako osoba nie odpowada ci. Ciekawa jestem czy na poczatku waszej relacji też tak bylo, kiedy zaczelas dostrzegac w nim wady i czy w ogole mozesz powiedziec , ze kochasz go jestes w nim zakochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:43 Mam wrażenie, że jego nic nie zainteresuje, ani teatr, ani opera, ani filharmonia (wszędzie byliśmy). Raz jak byliśmy na spotkaniu związanym z moimi zainteresowaniami, to widziałam, jak umierał z nudów. Jedynie kino lubi, ale to też nie jest jakimś pasjonatem. Ogląda polecane seriale, ale jak go zapytam o opinię na ich temat, to trudno się dowiedzieć czegokolwiek konstruktywnego. Czasami myślę, że ma osobowość zależną, i naprawdę mi go szkoda. Staram się, żeby poczuł się mężczyzną, oddaję mu nieraz inicjatywę w wielu rzeczach etc. Ale nadal jest na pewnym poziomie, którego nie może przekroczyc. JA nie wiem, czy jego ktoś nie skrzywdził keidyś, mial mi o czymś kiedyś powiedzieć, czymś istotnym - jakaś tajemnica, ale nie wydawał się na to gotowy, powiedzialam mu, że musi być zdecydowany, że chce mi to powiedzieć. Nie powiedział do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz ,mu powiedzieć wprost, że ci to przeszkadza nie wiadomo, z jaka reakcja się spotkasz ale byc moze lepsze to niż rozstanie, co też pewnie by go skrzywdziło. Tylko moim zdaniem, to nie chodzi o te kilka wad, wg mnie ak pisalam on ci nie odpowiada ogolnie jako osoba, a te wady to tylko pretekst, by jednak z tej relacji sie wymigac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoby o większej świadomości pogryzą za złe słowo o najbliższej osobie ,a co dopiero samemu nadawać,i nieważne anonimowo czy nie,ale to za wysokie loty dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze zrobił że ci nie wyjawił tajemnicy bo byś ją tu teraz wypaplała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście anonimowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Higiena to nie jest niestety nieistotna rzecz. Jak enty raz czujesz dziwne zapaszki kiedy się przytulasz do swojego mężczyzny, to uwierz - zaczęłoby Cię to z czasem mocno wkurzać. Ja i tak byłam tolerancyjna i długo wytrzymywałam bez wnerwiania się takiego dużego. Sama się dziwię. Zaczął mnie wkurzać pewnymi swoimi cechami całkiem niedawno. Zawsze myslałam, że pewne jego zachowania to kwestia zamknięcia w sobie i po prostu czekałam, aż pokaże trochę charakteru. Ale nadal jest tak samo... Uległy, przeprasza za byle co (nieraz mu mówię - za co Ty mnie przepraszasz? przecież nic nie zrobiłeś), wycofuje się łatwo - mam wrażenie, że robi wszystko, żeby mnie nie zrazić/stracić. Ostatnio mi napisał 'jeśli czymś cię wnerwiam, to mi o tym napisz. Nie może być tak, że sięna coś wkurzasz, a ja o tym nie wiem. Ja się naprawdę staram o nasza relację' (bo napisałam pół żartobliwie, że ostatnio mnie dużo wkurza). I co ja mam mu powiedziec? Ja go nie chcę zranić. I tez nie chodzi o to, że on ma się starać, a ja co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy być z TAKIM KIMS-a ty pytasz czy go kocha???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby facet napisał na forum, że jego dziewczynę ktoś kiedyś zgwałcił i teraz mają problem z seksem i jak jej pomóc psychicznie, to też byś po nim jechała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:50 Mylisz się, osoby o większej świadomości mają na tyle rozsądku, żeby widzieć również wady partnera, a nie tylko przez różowe okulary. Czyli panie, które partner bije albo bije ich dziecko, które nie zgłoszą go na policję i złego słowa nie powiedzą, w myśl twojej zasady 'są bardziej świadome'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci, że gdyby nie te cechy - higiena, brak własnego zdania, to prawdopodobnie nie miałabym żadnych obiekcji. Ale może on faktycznie jest typem takiej uległej osoby i zawsze taki będzie, więc wychodziłoby na to, że mi nie odpowiada jako osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najblizsza osoba nie bije,tylko jest lojalnym przyjacielem,ja nie mówię o sztucznych tytułach które nadajecie sztucznym tworom,a twoje problemy sa śmieszne a ty dziecinna ,dlatego ci nie doradzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak urośniesz to sama się nauczysz co to znaczy kochać kogoś ,czy można wpłynąc na brudasa i jak,jakie sa granice wytrzymałości,czy można wpłynąć na uległy charakter i czy miłośc znika jeśli ktoś nie zmieni siebie według oczekiwań innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i amen, powiedziałaś wszystko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę zmieniać nikogo według swoich oczekiwań. Tylko żeby spełniał minimum. Czy to jest tak wiele? :P Myślę, ,że nie Gdyby kobieta się zapuściła, utyła i facet ją rzucił, myślę, że niewiele osób by go potępiło. Ja napisałam tylko, że przeszkadza mi zapach u mojego faceta i brak własnej osobowości. I poleciała w moją stronę krytyka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie powiedziałam ,podsumowałam tylko zagadnienia,nawet jakbym ci doradziła to za dwa lata masz nowy zestaw problemów do analizy ,to niekończąca się spirala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dalej oceniasz nie widząc kogoś na oczy, nie znając zupełnie, myślisz, że takie coś świadczy o twojej dojrzałości? Tobie trochę samokrytyki też by się przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, ja bym zerwala, skoro masz tyle obiekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to mam ocenić twojego chłopaka nie zamieniając z nim żadnego słowa? :-) a w ostatnim zdaniu to oceniłam zycie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałaś o mnie wprost. Nie prowukuj już, bo stałaś się nudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiem ,tobie szybko nudzą się ludzie,ale my nawet w kinie nie byliśmy więc nie możesz tak pochopnie oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fuuj brudas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale już ide i nie zaburzam analiz ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym jeśli pisałam o tobie to tylko anonimowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech autorko nie kumasz podsrawowych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
badboyów??te idiotki co pisza takie bzdury ktoregos dnia obudza sie z reka w nocniku ty tez jak bedziesz za bardzo analizowac i rozmyslac nad kazda pierdoła mysle ze jest niewielu na ktorych mozna liczyc kazdy teraz pilnuje tylko swojej d**y czyli lepiej sie zastanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×