Ludzie nie chcą chodzić na śluby i wesela, to stało się niemodne i kłopotliwe

- treba cos dac jakies pieniądze, kupic jakis prezent - kreacja na ślub i wesele tez kosztuje - w pislandzie jest niepisany ''obowiązek'' przychodzenia na wesele z osobą towarzyszącą, bo samemu wg cebulaków to wstyd - coraz więcej ludzi ma depresje, fobie społeczną, nerwice i nie są w stanie siedziec i rozmawiac z ludzmi przy stole (a często są to prostacy, wieśniaki, dziady cebulowe itp) - śluby i wesela staly się po prostu nudne i nieinteresujące

Teraz modne są przyjęcia ROZWODOWE. Potwierdzi to wiekszosc moich znajomych bo prawie wszyscy w ostatnim czasie sie rozwodzą. kiedys bylo inaczej ale dzis nastaly czasy ROZWODOW.

Zauważyłam to samo. Dużo ludzi rezygnuje z zaproszeń. Pewnie niedługo będzie u nas jak na zachodzie. Wesela będą mniej wystawne, a ew. prezent lub koperta, to będzie suma do 100zł.

To prawda, bo ceny wesel strasznie wzrosły i firmy "weselne" restauracje,zespoły weselne, fotograf i wszystko co jest związane z weselem ma ogromne wręcz złodziejskie ceny. Wesele staje się ogromnym wydatkiem dla młodych i dla gości. Jeszcze jako panna chodziłam na wesela, jako mężatka nie chce mi się, ale idę w poczuciu obowiązku.

na zachodzie dalej są wesela, różnica jest taka, że dla gości nie musi być to wielkie wydatek bo to są GOŚCIE. W Polsce, z tego co widzę, niedługo bilety zacznie się sprzedawac

W dużych miastach odchodzi się od wesel na rzecz przyjęć weselnych.na wsiach nadal robi się duże weselicha.moja znajoma robi w tym roku na 150 osób. Nie wyobrażam sobie. Ja nie chodzę na wesela bo nie lubię. Moja inna znajoma uwielbia i co chwilę gdzieś chodzi.wręcz jak słyszy ze ktoś ślubuje to tylko czeka na zaproszenie.

bo ludzie nie mają pieniędzy - taniej jest zamówić obiad dla 20 osób niż jedzenie na całą noc dla 100.

Fakt że coraz mniej wesel bo już nie jeżdżą tak po miescie i nie trąbią samochodami jak w latach 90tych. A rozwodów coraz więcej. U mnie w pracy prawie same rozwodniki i rozwódki .

wiekszosc malzenstw sie rozpada wlasnie z powodu sprawdzania przed slubem i uprawiania seks w kazdym w ktorym jest w zwiazku

ja nie chodze na wesela bo nie lubie

Ja nie lubię wesel przede wszystkim dlatego, ze są za długie. Optymalnie impreza czy przyjecie powinno trwać okolo 3, 4 godzin, 5 to max. A jak mam isc na slub zalozmy na 16 i pozniej od 17 do 3 nad ranem (czyli jakies 10 godzin zabawy) to dla mnie jest to za dlugo. Lubie dobrze wyglądać na imprezie, a skoro trwa to tyle godzin to pozniej jest to trudne, poza tym jest to męczące. No i ze zwyklego przyjecia czy imprezy możesz zamowic taxi i wyjsc. A na weselu wypada zostac do pozna, poza tym czesto wesela zorganizowane sa gdzies na przedmiesciach, wiec tym gorzej dostac sie spowrotem. Takze nie lubię zbytnio wesel. Ewentualnie fajnym pomyslem jest wynajecie pokoju w tym samych hotelu co wesele, mozna wtedy odpoczac, spokojnie sie poprawic i wrocic na wesele

Wesela niemodne? bo wy się dobieracie niewłaściwie, ludzie się wykosztują na wesele a wy i tak się rozejdziecie i po cholere to wszystko!

Mało tego,za te pieniadze wydane na mnie które muszę jako gość zwrócić w kopercie otrzymuję tandetnej jakości imprezę. Za pieniądze z koperty to ja wolę zjeść to na co mam ochotę,tańczyć przy muzyce którą lubię i naprawdę zabawić się z obcymi bez ryzyka komentarzy ze strony rodziny.