Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jesli urodze dziecko to po jakim czasie moge z nim juz jechac pokazac je tesciom

Polecane posty

Gość gość

czy niemowle narazone jest na jakies zarazki??czy moge normalnie z nim jezdzić autem w dalsze trasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy. Są rodzice co po tygodniu pakują dziecko jadą na wakacje na drugi koniec kraju albo na marketów itp. Zależy od ciebie. My przez tydzień byliśmy w szpitalu a potem tydzień w domu bez wizyt itp pierwsze dziecko potrzebowaliśmy oswoić się z dzieckiem i nową sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dopiero po 3 miesiacach pozwolilam i to tez nie tabunami na odwiedziny, tesciowa pomagala mi,byla przy porodzie, z mezem sami dawalismy sobie rade chociaz bylo ciezko, zadnych supermarketow ani galerii nie odwiedzalismy tam zarazki sa grozne dla doroslego a co mowiac dla Malenstwa. Teraz jak ma 8 miesiecy to bajki ale nadal kilka razy wyparzam gryzaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka razy dziennie *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym uwazala. Dziecko jest nieodporne. Ty mozesz sobie zachorowac, a taki maly czlowiek no to juz cos innego. Ja uwazalam przez pierwsze miesiace i do dzis nie choruja. Mam dwoje dzieci i do tej pory kazdy po razie przeszedl rota. Wyobrazasz jakby takie male dziecko zarazilo sie rota? Przeciez to zagraza jego zyciu a zarazic sie tym syfem to bardzo prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale też trzeba chyba dziecko przyzwyczajać i uodparniac na wirusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noworodka bedziesz uodparniac na wirusy? Madroscia nie grzeszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Pojdzie do przedszkola to przejdzie takie spotkanie z wirusami i bakteriami, ze bedzie wychorowywac i uodparniac sie. To bedzie bardziej odpowiedni czas niz okres noworodkowy/ niemowlecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbyt duża ilość bodźców nie wpływa na dziecko dobrze. Ja bym z miesiąc poczekała z jakimiś większymi wycieczkami czy zakupami w centrum handlowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za inteligentny czlowiek pisze ze po 3 miesiacach :-D Oczywiscie ze odrazu nawet w grudniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tydzien bylam w szpitalu, wyszlismy po kilku dniach na soacer, sam neonatolog oolecil a byl marzec i pogoda rozna. Do marketow tez chodzilam czy do galerii po pieluchy i chusteczki. Dziecko przynajmniej moje podczas wyjsc glownie spalo i w gondoli bylo okryte z wszystkuch stron. Juz bez przesady, nie robilam sobie godzinnych spacerow po sklepach. A moja polozna powiedziala mi madra rzecz, ze to dziecko ma sie przyzwyczajac do swiata a nie na odwrot. Jakos dziwnym trafem moj maluch nie lapal wszystkiego jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spacer co innego i podroz co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam w czerwcu, w szpitalu byłam 3 dni. Od razu po szpitalu wyszłam z dzieckiem na ogród. I tak sobie leżeliśmy w cieniu w zasadzie całe dnie. Z teściami mieszkamy, dużo teściowa nam pomagała. Moi rodzice przyjechali po kilku dniach. W zasadzie całe lato spędziłam z dzieckiem na ogrodzie, w którym jest sporo miejsca do spacerowania i odpoczywania. Ja się "wietrzyłam" i dziecko też, bo często nie dopinałam mu pieluchy, żeby był stały dostęp świeżego powietrza do pupy. Miał miesiąc jak spakowałam go do auta i pojechałam do moich rodziców (niecałe 10min autem). A na zakupach w jakimś supermarkecie był pierwszy raz jak skończył 4 miesiące. Odwiedziny innych ludzi niż rodzice zaczęły się tak jakoś pod koniec pierwszego miesiąca synka. Ale to nie były tabuny ludzi, dwie, trzy osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę bez sensu takie trzymanie dziecka miesiącami z daleka od wszystkich, skoro na pewno mąż każdej chodzi do pracy - i sam jest pięknym rezerwuarem zarazków. Nie sądzę by zwykłe pójście do sklepu (nie mówię o wycieraniu dzieckiem podłogi) było dużo groźniejsze niż tatuś, który tego dnia spotkał kilka chorych osób a potem wraca do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja urodzilam w lutym chodzilam na spacery z dzieckiem ale nie na zakupy. Znam dziewczyne ktora urodzila corke w pazdzierniku. Spacer wygladal tak, ze zaliczala wszystkie sklepy. Po dwoch miesiacach co wyszla ze szpitala z mala to zaraz tam wracala. Meza miala w angli a braciszek ktorego chowala chyba jej nie pomagal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego mieszkala w malenkiej kawalerce z mezem dzieckiem i bratem i splodzili drugie dziecko. Ale pato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co matka to inna opinia. Ja rodziłam w maju (2 dzieci) i z synem i z córką spacery od poczatku. Jak trzeba było to i galerię odwiedziłam - żadne nie miało skończonego miesiąca. Jak sym miał 6 tygodni a córka 4 pojechałam na pierwsze zajęcia 200 km (z synem robiłam mgr z córką 2 kierunek). Odwiedziny od razy- ale nie tabuny ludzi. Raz przyjechali teściowie, raz moi rodzice z bratem, raz znajomi itd. Ja syn miał 4 miesiące zaczeliśmy podróżować. Najpierw góry, później morze, po roku byliśmy w grecji. Z córką tak samo. Dzieciaki są żłobkowe i przyznam szczerze, ze tylko raz syn miał coś poważniejszego - zapalenie ucha. Reszta to katar kaszel gorączka. Żadnych plesniawek, zapalenia płuc, grypy itd. Jak ktś wyzej napisał - to dziecka ma się do świata przyzwyczaić a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest kwestia opini. To nie tylko kwestia zarazków. Z uwagi na kształtujący się układ nerwowy nowonarodzone dziecko potrzebuje spokoju, nie może mieć za dużo bodźców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokazać noworodka tesciom .Uff,nie ma netu/MMSa tylko trzeba jechac ? Tesciowie obiecali mega finansowy prezent,że ci tak pilno? hmmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tymi bodźcami, nasza naeurolog nas przed tym przestarzegała, mówiła, że galeria to nie miejsce dla niemowlaka. Wiadomo jak raz wejdziesz na chwilę to nic się nie stanie, ale regularne chodzenie tam dla rozrywki to nieodpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w końcu to kwestia układu nerwowego czy zarazkow? Tak jak napisałam. Chodziłam z dwójka dzieci wszędzie i oboje przeżyli bez uszczerbku na zdrowiu. Mają się dobrze. Nie chodziłam do galerii dla rozrywki a na zakupy i uwaga żadne nie złapało kily hiva czy innego syfu. Jeździłam regularnie i komunikacja miejska i samochodem w dluzsze trasy. Dlatego pisze, że to raczej zależne od opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam nikogo, kto do galerii chodzilby dla rozrywki. Ja tez chodze na szybkie zakupy z dzieckiem. Noworodek glownie spal, wiec ani muzyka, ani gwar na chwile w sklepie nie robily mu roznicy. Wywozicie te dzieci do lasu? Na ulicy tez halas jest i bodzce. Teraz syn ma 3miesiace na spacerach czasem nie spi i dopiero teraz zaczyna tak naprawde reagowac na bodzce zewnetrzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale laska nie pytała czy może po porodzie chodzić z dzieckiem na zakupy tylko kiedy moze jechać z nim do teściów "w daleką trasę", co zapewne oznacza parę godzin w aucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×