Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasi rodzice tez patrzyli na to by wasz maz wywodzil sie z dobrej rodziny?

Polecane posty

Gość gość

czy wasi rodzice tez patrzyli na to by wasz maz wywodzil sie z dobrej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo poznalam super faceta i moi rodzice zapowiedzieli ,że to nie jest facet dla mnie, bo za malo zarabia pomimo wyzszego wykształcenia i pochodzi z kiepskiej ,prostej rodziny. Jego ojciec jest kierowca ,a matka sprzątaczką we Włoszech Moja matka to nauczycielka ,a ojciec ma swoja firmę i jest radnym w miescie. TO jest jedyna przeszkoda,bo chlopak im sie bardzo podoba poza jego pochodzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mój się wywodzi z patologicznej ale jest dobrym pracowitym człowiekiem i to właśnie w nim dostrzegli moi rodzice i nie mieli żadnych zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź nie słuchaj rodziców tylko spróbuj. Twoje życie. Moi rodzice nigdy nie wracali się do moich związków i dziękuję im za to. Pewnie jego mama zarabia więcej niż Twoja. A co jego rodzice są gorsi od Twoich mniej pracowicie? Sorry ale nie znoszę grupy zawodowej nauczycieli. Uważają się za lepszych od innych i wszystko im się przecież należy. Jak rozmawiam z klientem bo pracuje w branży prawniczej od razu wiem który to nauczyciel:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Moja mama drżała na samą myśl o moim mężu, a raczej jeszcze wtedy chłopaku. On z dobrej rodziny, a u nas co drugi to alkoholik. Do tego ja w ogóle się nie liczę, bo najważniejsze, co mój mąż ma do powiedzenia itp. Nie znoszę mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie nauczyciel i przedsiebiorca radny to wyjatkowo szlacheckie pochodzenie. Takie teksty raczej swiadcza o ciasnocie umyslowej. Ja jestem nauczycielka i tłumaczem, mój mąż logistykiem i muzykiem. Nie uwazamy się za wyżyny społeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Nauczyciele to najniższa kasta ludzi.Każdy ci to powie, dlatego nie powinnaś się chwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja mama jest nauczycielka "starej daty" to pewnie nawet nie ma wyższego wykształcenia :-( podobnie jak tatuś przedsiębiorca... WOW- generalnie? niech chłopak szuka sobie kogoś z lepszymi korzeniami. Ja pochodzę z rodziny inteligenkckiej, od tzw dziada pradziada osoby o wyższym wykształceniu. mój maz? rodzina strażacka z tradycją sięgającą XVIIIw.... Ale nikogo nigdy nie oceniam po pochodzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zenada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le. Ja mieszkałam sama od 19 roku życia i moja mama poznała mojego narzeczonego jak już mieszkaliśmy razem i planowaliśmy ślub. Czy ty spowiadasz się mamie z każdego faceta z którym się spotykasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11:19 dlatego żenada? slyszalas kiedys o czymś takim jak ironia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe nauczycielki tak maja.moja teściową uczy polskiego i marzyła żeby jej synek miał lekarkę co najmniej a tu zonk i załamana bo ja jestem tylko pielegniarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W doroslym zyciu nie ma co sie ogladac na rodzicow. To twoje wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice to w ogole nie bardzo chca zebym kogos miala, choc mam 28 lat, zalezy im glownie na mojej karierze... Ale moich byych troche oceniali pod tym wzgledem z jakiej rodziny pochodza itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi patrzyli, nie dopatrzyli, i musieli się pogodzić. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm... Matka mojego męża jest kucharką, ojciec... hmmm... byłym dobrym sportowcem, alkoholikiem, domowym sadystą, samobójcą... A mąż? Błyskotliwy, zdolny, z wyrokami, ale i dobry specjalista, i z bardzo niewyrównanymi wzorcami rodzinnymi. Inteligencja znikąd się nie bierze, okazało się że po stronie matki on ma w rodzinie znanych artystów a po stronie ojca sędziów na wysokich stanowiskach. Może i ty się dokopiesz ciekawych wiadomości o przodkach twojego wybranka? A ci rodzice twojego chłopaka, to jakie wykształcenie mają i wzorce rodzinne? To dalece ważniejsze niż sposób zarobkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę dobre jest, jesli partnerzy pochodza z podobnych srodowisk. To wychodzi zwlaszca pozniej, kiedy sa wspolne wnuki. Milo jest , gdy obie rodziny sie dobrze dogaduja, wtedy wspolne swieta itp nie sa przymusem, tylko przyjemnoscią. Dla mnie wazne bylo, z jakiej rodziny wywodzi sie moj maz - nie chodzilo o finanse, tylko o podobne wyksztalcenie, światopoglad, zainteresowania. Moja i jego rodzina bardzo sie zaprzyjaznily. Czytam czasem tu, jak fatalnie kobiety wyrazaja sie o swoich tesciowych, ja nie mialam nigdy powodu powiedzic nic zlego na tesciową - inteligentna, kulturalna kobieta, prawdziwie bliska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie Cie " sciagal" w dol....oczywiście milosc jest jak sraczka,ale jezeli reszyki zdrowego rozsądku masz to przemyslisz sprawę.chyba ze watek założyłas z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamesh
Moi nie, ale rodzice mojego męża już tak. I dla nich zawsze będę tą gorszą, bo mój mąż popełnił straszliwy mezalians. Ożenił się z imigrantką, której rodzice to górnik i pielęgniarka. Nie było ważne, że mam dwa fakultety skończone, jestem doktorem i mówię biegle w 3 językach. Dla mojego teścia zawsze będę pariasem, a moje dzieci to będą kundle. Nie utrzymujemy z nim kontaktów, ale ten człowiek nawet nie wie chyba jak ja mam na imię. Zawsze o nie mówi w towarzystwie "ta kobieta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo prawda taka że facet zawsze zachowuje się tak jak jego rodzice, oboje razem wzięci. Jak chcesz zobaczyć jaki będzie twój przyszly mąż to popatrz na teściów, będzie się zachowywał tak samo jak oni razem. Tylko na początku związku jak jest jeszcze dwójką młodych ludzi to inaczej patrzą na świat i nie widzą żadnych wad u partnera itd. Dlatego bardzo ważna jest rodzina z której pochodzi. U mnie w rodzinie wszyscy wykształceni itp a mój mąż mimo że skończył bardzo dobre studia i ma super pracę to widać po prostu jego korzenie, jest zdziadzialy jak jego starzy. Jego rodzice oboje po zawodowach, matkę nigdy nie pracowała ojciec robol, oboje zdziadziali strasznie ale zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadali, każdego mają za glupiego i mój mąż jest identyczny jak oni. Na pocZątku taki nie był, był inny chyba z wiekiem takie coś wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale nie znoszę grupy zawodowej nauczycieli. Uważają się za lepszych od innych i wszystko im się przecież należy. Jak rozmawiam z klientem bo pracuje w branży prawniczej od razu wiem który to nauczyci buahahahaha, a nie widzisz branżo prawnicza, ze też od razu z góry traktujesz określona grupę ludzi, czyli też sie jakoś wywyższasz?poza tym czy podkreslenie ze jest sie z branzy prawniczej to nie popisywanie się? wystarczyło napisać; jak rozmawiam z klientami w pracy. ale oczywiście branża prawnicza musi być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice są wykształceni, tata ma własną firmę, a mama nie pracuje, bo nie musi. Mają duuużo pieniędzy. Mojego męża rodzice są po szkole zawodowej i mają prace fizyczne, ale to dobrzy ludzie, mój mąż też ma pracę fizyczną i zarabia nie wiele ponad 2000, ale rodzice nigdy nie powiedzieli na nich złego słowa. Tata zawsze chwali że są pracowici. Ale mój ojciec zawsze szanował swoich ludzi biedniejszych, pomagał i szanuje swoich pracowników. Za to jego kolega to biznesmen typu "jak ci nie pasuje to jest 100 osób na twoje miejsce"( firma też ma około 100 pracowników) i on swojej córce nie pozwolił się z taksówkarzem spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamesh
gość dziś - to chyba zależy od człowieka. Mój mąż całe życie uczył się w szkołach z internatem, więc nie miał wielkiego kontaktu z rodzicami. Tym bardziej, że tatuś poszedł w długą jak mój miał 12 czy 13 lat. Jesteśmy już jakiś czas po ślubie i nie widzę w nim takiej ciasnoty umysłowej jak u jego tatusia. Moja mama w tej chwili ma zrobione ze 3 kierunki studiów w tej chwili i jest dyrektorem szpitala d/s pielęgniarskich, więc ja naprawdę nie pochodzę z ciemnej rodziny. Zwyczajnie,oboje mamy ciemnych ojców i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bedzie Cie " sciagal" w dol....oczywiście milosc jest jak sraczka,ale jezeli reszyki zdrowego rozsądku masz to przemyslisz sprawę.chyba ze watek założyłas z nudów. " Dokladnie! Mój tez mnie ciagnie w dol jest niezaradny życiowo , ciagle chce brac kredyty, nieambitny , zyciowy nieudacznik który wiecznie uzala się nad sobą. :P Jego rodzina jest identyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×