Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Staraczki wezcie juz sie nienstarajcie

Polecane posty

Gość gość

To zajdziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne. Przestane tez pracować to może wreszcie się dorobię i kupię mieszkanie hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma nic wspolnego. Co ma piernik do wiatraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wasza logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca a staranie się usilne to zupełnie różne rzeczy. Póki się człowiek STARA i nastawia to nic z tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto się stara ten ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
one się starają, problem w tym, że czasem to u niego znajduje się przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie powiem ci ze kto sie stara ten czesto nie ma, bo to jest taka blokada psychiczna. dla mnie to nie do pomyślenia zeby było "dziś kochanie bo staramy się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jeat to, ze jak para nie moze jeden drugi trzeci 20 raz ida do lekarza udaje sie to jest spoko. Ale jak staraja sie po 10 lat i az glupieja to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem 5 lat temu się usilnie starałam i zaciążyłam za pierwszym staraniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CO to znaczy "usilnie się starałam"??? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka się tak usilnie starała że stała z termometrem i kalendarzykiem w ręce czekając na męża. I sex na komendę bo dziś ten dzień itp..jakieś jazdy i pretensje do niego ciągle. Gość miał tego dość. Znalazł sobie inną kobietę i się rozwiódł... Ileż koorfa można tak żyć? Nie dziwię mu się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powinien namowic ja na terapie albo cos probowac a nie polecial do innej. W kryzysach malzenstwo powinno byc razem. Ja znam przyklad gdzie malzenstwo z powodu braku potomstwa rozstali sie. Tak szczerze to jej bardziej odbijalo. W koncu znalazla nowego faceta i zaraz wkrotce zaszla w ciaze. Nie dlugo rodzi. On chyba nie moze miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:41 to znaczy że miałam wariackie ciśnienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żadna sprawa psychiczna tylko stan organizmu i też kwestia szczęścia troche żeby sobie utrafić że tak powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×